piątek, 20 lipca 2012

4.Do Suny cz.1

Tą notkę chciałabym dedykować Maruchiina i jej blogowi  http://shikamaru--temari.blog.onet.pl/  która natchnęła mnie bym ponownie zaczęła pisać o ShikaTema :)Przy okazji dziękuję ci za pierwszy komentarz i POZDRAWIAM mocno cb jaki i pozostałych czytelników ;)
Rozdział IV
Dziewczyna wstała dzisiaj bardzo wcześnie rano, poszła do łazienki wykonać wszystkie poranne czynności gdy z niej wychodziła zastanawiała się co Shikamaru je na śniadanie .Weszła więc do kuchni i zrobiła dwa talerze jajecznicy z grzankami .Z jednym poszła do sb do pokoju i szybko zjadła a drugi zostawiła w kuchni.

*************

Shikamaru wstał  o 7:00 rano co było dziwne bo zwykle wstawał o 13:00 albo nie wstawał wcale .Poszedł do łazienki a potem do kuchni zobaczył tam śniadanie i karteczkę :
Śniadanie zrobiłam o 6:55 jeśli jest zimne to twoja wina bo nie wstałeś rano .                                                                              Temari
Nare dość zszokowała ta wiadomość ,ale mimo to zjadł jajecznicę i poszedł do ogródka się przewietrzyć.

*************(13:00)

-PUK,PUK!
-Proszę!-odpowiedziała blondynka.
-Hej Temari chcesz pozwiedzać wioskę w ramach rekompensaty za śniadanie ?-zaoferował dość niespodziewanie czarnooki.
-Jasne to idziemy?
Wyszli z domu i poszli zwiedzać wioskę . Jak zwykle nie rozmawiali po drodze do puki brunet nie zaczął:
-Jutro musimy wstać o 4:00 .
-Aż tak wcześnie dla czego?
-Tsunade-san kazała mi cię odprowadzić do Suny .
-A czy to nie  dopiero za 3 dni?
-Nie jesteś już potrzebna w Liściu .
-Rozumiem.

***************

Oboje wstali o 4:00 nad ranem przywitali się ze sobą pokłócili o łazienkę , co było dość interesujące :
-Kobiet przodem - wepchnęła się przed Nare dziewczyna.
-Tak....ale to moje mieszkanie więc... właściciel przodem.-wymądrzył się brunet.
-Wiesz zwykle to goście są traktowani inaczej.
-Ty jesteś przymusem a nie "gościem".
-Z przymusu to ty zaraz dostaniesz po głowie.
-Jesteś upierdliwa,znęcasz się nad innymi , masz złośliwy charakter i w dodatku ...
Dziewczyna uderzyła chunina w głowę z całej siły dłonią zaciśnięta w pięść. Wyraźnie było widać że naprawdę go to bolało.
-No cóż mogłeś dać mi iść pierwszej do łazienki .
-Nie tak prędko.-Shikamaru złapał ja za nadgarstek.
-O co ci cho..-chciała się wyrwać ale ten nie chciał puścić.
-Powinnaś mnie przeprosić.-zachowując powagę patrzył się jej prosto w oczy i puścił nadgarstek .
-Tak , tak walnęłam za mocno wiem , wiem .
-Ehhh..jesteś zbyt upierdliwa -Nara oparł się o ścianę i dodał . -No dobra idzi pierwsza.
Temari poszła do łazienki a jej przewodnik poszedł do swojego pokoju."O cholera , co ja robię ? Ale ta sytuacja jest upierdliwa, ona jest upierdliwa ... Jest gorsza od mojej matki ! Tylko ze ma te swoje głębokie , porywające , śliczne oczyyyy....yyy..y.Co ja robię eh...dobra nigdy tak nie myślałem i nigdy nie było tego zdarzenia . Teraz to już mnie na prawdę wnerwiła .Czy człowiek mieszkający w jednym domu z kobieta nigdy nie idzie pierwszy do łazienki? To takie upierdliwe , mogę sobie nawet przysięgnąć te mieszkanie z Temari jest gorsze od dzielenia domu z moją matką.Na szczęście jeszcze tylko 3 dni w jej towarzystwie i będę wolny od tego ciągłego walenia po głowie."







2 komentarze:

  1. "Jest gorsza od mojej matki !"
    Rozwalił mnie ten tekst...Dobra! Czytamy dalej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dopóki, nie "do puki"

    ej, Temari nie jest taka zła, no :) ale żeby ja porównywać do własnej matki? Oj, nieładnie Shikamaru xd

    OdpowiedzUsuń