niedziela, 17 marca 2013

42. Drugi dzień.


RozdziałXLII
Specjalnie dla Suigetsu zamieściłam tu skromny wątek erotyczny ( nie chodzi mi o ShikaTema XD) , wiem że liczyłeś na numerek w stroju pielęgniarki i bardziej szczegółowy opis , ale niestety. Zostawiam to waszej wyobraźni .
Miłego czytania i dziękuję za komentarze ;*
Jeśli nie wyrobie się dzisiaj z czytaniem notek to nadrobię to w tygodniu.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~

-Ale cieplutko.-wymruczała blondynka wtulając się w tors chłopaka.
-Mhm , no ja mam nadzieje.- odpowiedział , a ona otworzyła oczy. Zaskoczona podniosła wzrok i napotkała jego troskliwe spojrzenie. Leżeli na łóżku , przytuleni , szczęśliwi i wyspani.
-Jak się spało?-zapytał nadal utrzymując kontakt wzrokowy.
-Dobrze.- przytuliła go mocno.- Śniło mi się że patrzę w niebo , a wszyscy wokół mnie są radośni.- zamknęła powieki.
-Ja jestem. - uśmiechnął się , ich twarze się zbliżyły , a blondynka spojrzała na niego.
-Ciesze się że przyszłaś.- wyszeptał.
-Miło to usłyszeć , zwłaszcza od ciebie. - ich nosy się dotknęły.-Dziękuję że nie zostawiłeś mnie samej.- podziękowała , a ich usta się połączyły , trwali w pocałunku przez kilka sekund. Władca cieni oderwał się od  siostry Kazekage i lekko podniósł , znajdował się nad nią. Przez chwilę na siebie patrzyli po czym znowu zaczęli namiętnie się całować.
-Shikamaru.-wydukała kiedy wziął oddech.  Zielonooka wędrowała dłońmi po jego plecach i ściskała koszule. Nare tylko bardziej to nakręcało i sprawiało że zaczął pieścić jej ciało i całować jeszcze namiętniej. Ciemnooki w tym momencie muskał ustami po jej szyi , blondynka otworzyła oczy i spojrzała na zegarek stojący na stoliku.
-O nie!- powiedziała nerwowo , a chłopak zerwał się i przestał.
-Co? Zrobiłem coś nie tak? - spytał zaniepokojony.
-Nie , nie ty. Godzina , chodzi o godzinę.-podniosła się do pozycji siedzącej , Shikamaru również siedział , ale na jej kolanach.
-Która jest? -zapytał.
-Już po jedenastej.-odpowiedziała zszokowana.
-Nie możliwe , musiał się chyba zepsuć.-komentował.
-Musze się zwijać.- wyślizgnęła się spod jego ciężaru i zaczęła zbierać porozrzucane papiery.
-Dobra , to chyba tyle.-powiedziała sama do siebie i rozglądnęła się po sali.
-Jeszcze jeden.-podpowiedział brunet i schylił się aby podnieść kartkę , Temari uczyniła to samo , ich dłonie się dotknęły , a oczy spotkały. Na ich twarzach malował się napis "Nie chce cię zostawiać." , No Sabaku spakowała dokument i podeszła do łóżka.
-Dziękuję za pomoc , przyjdę jutro.-powiedziała.
-Miałem taką na...-nie dane mu było dokończyć gdyż uciszyły go usta blondynki.
-No to do zobaczenia.- odkleiła się od niego i wyszła z pokoju.
Nara nadal trwał w oszołomieniu.

*************
Temari wyszła ze szapit , na ulicach Suny panował mrok. Szybkim i zdecydowanym krokiem zmierzała ku domowi. Dziewczyna była cała czerwona "Co ja zrobiłam? To było głupie , idiotka! A-Ale on ma takie delikatne usta...grr , nie zaprzątaj sobie tym teraz głowy." Kiedy była już blisko rezydencji coś sobie przypomniała. "Właśnie , muszę zabić Kankuro! Jak to możliwe że o tym zapomniałam?!" Weszła do budynku , nie świeciło się w nim światło , włączyła lampy w kuchni ,oświetlające również schody. "Nie ma go jeszcze?" Położyła torbę na stole , dopiero teraz doszły do niej odgłosy z drugiego piętra. Zaciekawiona weszła na górę , z każdym krokiem było coraz głośniej. Stękanie i krzyki dochodziły z jej pokoju , otworzyła drzwi i...zobaczyła bruneta wchodzącego w jakąś zielonowłosą panienkę. Blondynka szybko zamknęła drzwi , zacisnęła pięść i otworzyła je po raz kolejny z wielkim hukiem.
-Kankuro padalcu! Wypieprzaj z mojego łóżka i bierz tą zdzirę ze sobą!-po raz drugi tego dnia ktoś tak piekielnie ją rozwścieczył. Lalkarz poderwał się na równe nogi , wymachując przy tym klejnotami, a jego" koleżanka " nieco się zdezorientowała.
Posiadaczka wachlarza zasłoniła oczy i nadal wrzeszczała. -Jaja Kankuro , UBIERZ MAJTY!
-A-a tak.-wybiegł z pokoju niczym struś pędziwiatr , a jego siostra uniosła powieki.
-A ty na co czekasz?! Wypad , impreza skończona!- uniosła się na zielonowłosą. Przestraszona dziewczyna szybko ubrała na siebie czerwoną sukienkę , wzięła rzeczy i w mgnieniu oka wyszła z pomieszczenia , po chwili było słychać trzask zamykanych drzwi.
-Ah...-odetchnęła spokojnie , nagle zobaczyła czerwone koronkowe majtki. - KUR*A KANKURO! - chwyciła przedmiot i wypadła ze swojego oświetlonego pokoju , na korytarzu napotkała brata w bokserkach.
-Gdzie Mio?-zapytał zdruzgotany.
-Ty się jeszcze pytasz?! Uprawiać seks w moim pokoju?! POWALIŁO CIĘ!? Zginiesz za to?! I CO TO KUR*A JEST ?!-przyłożyła mu do twarzy materiał.
-To chyba część z bielizny Mio.- odpowiedział jakby nigdy nic.
-"część" Ta część , którą z nią zdarłeś ?!-krzyczała.
-Nie denerwuj się tak , ludzie śpią. Przy okazji jeśli idziesz na dół to proszę zrób mi jajecznicę , jestem głodny.-wyminął ją i ponownie ruszył odwiedzić łazienkę.
-Ja-ja-jajecznicę?!- ściskała ze złości majtki. Nagle ją olśniło. "Jajecznicę ? Chcesz jajecznicę , dobra , zrobię ci jajecznicę!" Rozjuszona zeszła po schodach , otworzyła lodówkę i zaszła wyjmować z niej produkty. "Olej -jest , jajka -są , zepsuty ser- jest, spleśniały pomidor i szynka - są." Wyliczała w myślach "Ah jeszcze jedno." , wyciągnęła z szafki patelnię , pod-świeciła ją i wylała na nią olej. Na sam początek dodała czerwoną bieliznę , później jajka (oczywiście ze skorupkami) i resztę składników. Uśmiechnięty brunet schodził że schodów , banana na jego twarzy wywoływał zapach jedzenia.
-Czyli jednak mnie lubisz ?- zażartował i usiadł przy stole , blondynka wyłączyła palnik i trzasnęła patelnią o mebel przy którym siedział jej brat.
-Ależ oczywiście , smacznego.- podała mu widelec , chłopak od razu wziął się do jedzenia , a zielonooka przyglądała się z szyderczym uśmiechem na ustach. -I jak smakuję?-zapytała.
-Tak , pewnie , trochę mało słone , ale da się zjeść. -wymamrotał w trakcie jedzenia.
-Co? Nie czujesz tam nic specyficznego ?- zadrwiła.
-Nie , a powinienem , dodałaś coś?
-Eh..,mniejsza z tym.-załamała się. -Tak przy okazji to dlaczego robiliście to u mnie ?!-uaktywniła po raz kolejny swoją złość.
-U mnie było brudno. - odparł przeżuwając nieświeżą kolację.
-Co mnie to , jak sobie spraszasz panienki to ich pilnuj! Przy okazji jeszcze nie oberwałeś od mnie za te papiery!
Kankuro się spluł. - Zaniosłaś je?!-wytrzeszczył oczy.
-Nie.- spojrzała na niego ze złością.
-Zwariowałaś?! Gaara oszaleje!
-Jakbyś dał mi je wcześniej to nie byłoby problemów!
W tym momencie lalkarz wyciągnął z ust spaloną bieliznę , zdziwił się , odłożył ją na bok i kontynuował spożywanie kolacji.
-Porąbało cię?!-zdenerwowała się blondynka.
-Dlaczego?....A z resztą nieważne.- powiedział wstając od stołu i przeciągając się.- Idę spać , dobranoc i dzięki za jedzenie.- skierował się w stronę schodów.
-Do swojego pokoju !-krzyknęła za nim siostra.
-Dobra!-odwrzeszczał.
"Co ja z tobą mam?" Pomyślała , po chwili poszła na górę , weszła do pomieszczenia , które kilka chwil temu zajmowali "kochankowie". Rozglądnęła się ponownie i zobaczyła białe plamki na swojej pościeli.
-Fuuuujjj!!!-udarła się , ze wściekłością pochwyciła czystego jaśka , zgasiła światło i poszła na trzecie piętro do pokoju gościnnego. Ułożyła się wygodnie na łóżku i pomyślała "Jutro będziesz miał przejebane.".

*************
Rano w domu No Sabaku słychać było prysznic , Temari rozwścieczona wyszła z pokoju gościnnego. Zeszła na drugie piętro i zapukała w drzwi do łazienki.
-Kankuro wyłaź , masz u mnie opieprz !-waliła z drewnianą "bramę".
-Już , już.- po piętnastu minutach wyszedł z pomieszczenia , czysty i ubrany (to najważniejsze). Jego siostra również była już gotowa.
-Temi jak się spa...-nie dokończył bo dostał w łeb , wylądował na ziemi , dziewczyna chwyciła go za bluzę.
-Jeszcze raz każesz mi spać w pokoju gościnnym a skończysz jako karma dla rybek. - uprzedziła go zgrzytając zębami.
O godzinie siódmej rodzeństwo spotkało się w kuchni , lalkarz trochę poobijany.
-Nie widzę mojej jajecznicy ze wczoraj.-rozglądał się brunet.
-Opamiętaj się!-dogryzła mu.
-Cały czas jesteś zła za tamto?- spytał pacząc do pustej lodówki.
-Nie , wiesz! Wręcz chciałam spać z twoją spermą na pościeli , ale jakoś się powstrzymałam!-wrzeszczała.
-Mogłabyś zrobić mi śniadanie?-zapytał niewinnie.
-Żryj majty !- podeszła do niego i uderzyła w głowę z wielką siłą.
-Ałł.- zawył , po chwili oboje usiedli przy stole. Zapadła cisza.
-Powiedz mi...-zaczęła Temari.-...CO JEST FAJNEGO W SPANIU Z LASKAMI W MOIM POKOJU?!-wybuchła.
-Eh...no wiesz , nie chodzi o twój pokój , po prostu był najbliżej.-tłumaczył się.
-Nie obchodzi mnie to ! Masz go dzisiaj posprzątać i wyczyścić wszystko co się w nim znajduję!
-Dobrze.-odparł zbulwersowany.-Ale...nie myśl o mnie źle , tu nie chodzi tylko o seks. Chodzi o ciepło , adrenalinę , podniecenie że ta druga osoba jest blisko. - mówił opanowany.
No Sabaku lekko się zarumieniła i przybrała dziwny wyraz twarzy.- Nie mów mi o takich rzeczach!-chwyciła się za głowę i zaczęła nią kręcić we wszystkie strony.
-Nie wstydź się , to wspaniałe uczucie. -uśmiechał się zalotnie.
-Przestań!
-Haha, sama powinnaś kiedyś spróbować.
-Co?!-puściła swoją czaszkę i wytrzeszczyła oczy.
-Tylko pamiętaj żeby ta osoba była "tym jedynym". - uprzedzał ją wymachując palcem.
Zarumieniona jak nigdy zielonooka wstała chowając twarz w grzywce.
-Nie ma nic na śniadanie , idę zjeść na mieście , wrócę późno.-powiedziała i wyszła z domu.
-Ehh , rozumiem , już kogoś masz... w takim razie nie będę ci nikogo szukał.-mówił sam do siebie Kankuro.

**************
Blondynka podążała nerwowo ulicami Suny "O co mu chodziło , o czym mówił?! Eh głupi brat ! Umrzyj Kankur! Nawet odechciało mi się jeść." spojrzała na budkę z ramenem."Która godzina?" Zegar na budynku pokazywał za dziesięć ósma , dziewczyna westchnęła. "Może Shikamaru jeszcze nie śpi , pójdę go odwiedzić." Po trzydziestu minutach była już na miejscu , na korytarzu panowało zamieszanie.
-Temari!-krzyknął podchodzący do niej doktor Isei.
-Tak?-zapytała niemrawie.
-Jeśli przyszłaś do Shikamaru to przykro mi , ale nie możesz wejść.-mówił zdyszany.
-Dlaczego? Co się dzieje? Znowu zacznie mi pan wciskać kit?-zdenerwowała się.
-Nie , po-prostu ma dzisiaj całodobowe badania.-tłumaczył.
-Jak to? Stało się coś?-zmartwiła się.
-N-nic poważnego. Proszę opuścić szpital , mamy tutaj spory ruch.
-Jak , ale przecież... ja naprawdę...-chciała go przekonać , ale jej przerwał.
-Słuchaj , czy w aby wczoraj nie nabawiliście się za dużo?-spytał ironicznie.
-M-my , To nie tak!- uniosła się.
-W takim razie wyjdź , poinformujemy cię w razie wypadku. Jeśli jutro wszytko będzie dobrze to możesz przyjść. -odwrócił się i poszedł w kierunku kobiety w białym fartuchu.
Zielonooka wyszła z budynku "Co mam teraz zrobić? Mam nadzieje że z tobą wszystko w porządku." , zatrzymała się i spojrzała w niebo "Bez ciebie chmury robią się czarne."

~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam za długość notki , nie mam na to usprawiedliwienia , po prostu  taka wyszła ;)
Dzisiaj po raz pierwszy od wielu tygodni notka występuję również w niedzielę :)
Wielką motywacją były dla mnie komentarze , w których pisaliście (nie tylko w ostatnim rozdziale) że chcecie więcej i szybciej :) W takim razie proszę :*
Pozdrawiam ^-^ 





15 komentarzy:

  1. Looool… Kankuro, nie masz własnego pokoju?! Kiedy opisywałaś tą scenę z pokojem Temci to myślałam, że umrę ze śmiechu! Heh, Temari… Boże, jak ty napisałaś o ShikaTema to myślałam, że umrę (po raz drugi w jednym rozdziale xD)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zabić Kankuro!! Czy on nie wie co to jest prywatność?! Ma własny pokój a nie siostry do takich rzeczy!! Czy on jest wszystko żerny?! Rozdział super, czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nieeeeeeeeeeeeeezłe *_________* Uśmiałam się. XD

    sandskunoichi.blogspot.com
    szkola-ukryta-w-tokio.blogspot.com [nowa notka]

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahahahah hahahahahah Hahahahha ale beka hahahaha rozdzial świetny hahah jak kazdy , a co do koncowki to urocza c: i taka taka ... Proszku smutna ;c

    OdpowiedzUsuń
  5. Hahaha, jebłam xd
    Świetny rozdział czekam na następny <3 !

    OdpowiedzUsuń
  6. Szczerze? Przy czytaniu co chwila spadałam z krzesła i teraz mnie dupa boli xD.
    Co oznacza, że było przezabawnie xD.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie na rozdział III
    Asoka

    OdpowiedzUsuń
  7. [ SPAM ]
    Prowadzisz bloga na temat postaci z Naruto ?
    Lubisz opowiadania typu " SasuSaku " " Naruto OC " " NaruHina " i inne ?
    Nie czekaj i zgłoś się teraz !
    A twój blog znajdzie się w danej kategorii jakiej byś tylko chciała !

    Zapraszam na :

    swiat-blogow-narutomania.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie no Kankuro mnie rozwalił i jemu jeszcze smakowała jajecznica?! OMG rozdział świetny i oczy wiście czekam na next!!!
    PS u mnie pojawiła się notka, która z pewnością cię zanudzi więc jak chcesz to nawet nie czytaj xd

    OdpowiedzUsuń
  9. HAHAHAHAHHAHAHAHHAHAHAHHAHAHHA XD. Nadal nie mogę przestać się śmiać po tych wszystkich sytuacjach z Kankuro XD. Twój humor rozwala system. PISZ, PISZ, PISZ!!! Genialne, ten wątek na końcu "Czy wy czasem nie bawiliście się wczoraj za dużo" ... huehuehue. A to ostatnie, wprawiło mnie w taki nastrój...tajemniczości!


    JESTEŚ BOSKA KOBIETO!

    Karin35

    OdpowiedzUsuń
  10. Łoooo :D Dziękóweczka, za ten motyw dla mnie ;] I zajebisty pomysł z tą brudną pościelą XD A no i zauważyłem, że rozpocząłem mode na świecenie jajkami w opowiadaniach ;P Propsik :D Brylantów nigdy za dużo ;d Jakby co to wbijaj do mnie na 14 część kaca : )

    OdpowiedzUsuń
  11. Zostałaś przez mnie nominowana do The Versatile Blogger Award. Więcej informacji na http://shikari-forever.blogspot.com/...

    OdpowiedzUsuń
  12. Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger Award. Wszystkiego dowiesz się u mnie na blogu.

    OdpowiedzUsuń
  13. http://sandskunoichi.blogspot.com/p/blog-page_22.html :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Mwahahahaha. Jebłamżemześmiechu <--- najnowsza przypadłość.
    Muszę sobie zanotować, żeby nie czytać Twoich notek kiedy mama śpi tuż za ścianą. Od powstrzymywania śmiechu brzuch mnie boli o.O
    Ojojoj...

    OdpowiedzUsuń
  15. Zapraszam na mojego nowego i pierwszego bloga.
    http://sasuke-i-sakura-w-innej-odslonie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń