sobota, 24 listopada 2012

30.Co podpowiada ci serce ?cz.1

RozdziałXXX
http://www.youtube.com/watch?v=QIKLrCuYZ0M&list=FLBoLu1y11WT2qQrVPTZSAlQ&index=11&feature=plpp_video
http://www.youtube.com/watch?v=EPJe-IogVFs
http://www.youtube.com/watch?v=ssvV7F3YuVU
____________________________________
Dziewczyna szła za swoim bratem z twardą i pełną pewności miną.Brunet nie odwracając się rozpoczął rozmowę.
-Możesz płakać , już nas nie widzi.
-Co?
-Spokojnie , pewnie poszła do domu , nie usłyszy.
-Naprawdę nie mam pojęcia o czym ty mówisz.
-O rozstaniu , nie płaczesz?
-Nie , przecież się zobaczymy.
-Nie byłbym tego taki pewny , równie dobrze ktoś może ją napaść i zabić , na misji jej życie pozostaje zagrożone. A kiedy już jej zabraknie będziesz żałować że teraz nie płaczesz.
Temari przybrała zdziwiona minę po czym otrząsnęła się i była tylko zła.
-Nie pieprz cholerny klaunie! Coś takiego się nie zdarzy.
-Mów jak chcesz , ale los jest nieprzewidywalny. Każdy z naszych bliskich kiedyś umrze...
-Wiem o tym.
-...my też-dokończył dumnie.
-Gadasz o takich oczywistych sprawach.
-Oczywistych ale bolesnych , nie ważne jak zaplanujemy swoją śmierć ona i tak nadejdzie niespodziewanie.
-Wiem.-jęknęła przygnębionym głosem.
-AH więc kto to jest?!-wrzasnął kładąc sobie ręce na szyi.
-Kto?-znowu jej brat ją zadziwił.
-Twój wybranek z Konohy.
-NIE MA ŻADNEGO WYBRANKA DEBILU!
-Tsa , przecież nie poszłaś tam tylko dla Ino i nie przedłużyłaś sobie urlopu żeby z nią dłużej pogadać.
-Pfy , nie twój zakichany interes.
-Naruto.
-Co Naruto?
-Czy to Naruto?
-POWALIŁO CIĘ!!Co to ja Hinata albo Sakura ?
-Ma powodzenie , myślałem że też na niego lecisz.
-Wiesz co ty już lepiej nie myśl bo polecisz na drzewo i będziemy o kilka kilometrów do przodu.
-To może Sai?
-Nie.
-Kiba?
-Nie.
-Choji ?
-Taa jasne.
-Serio?!-odwrócił się, jego nos dotknął nosa siostry a ona powiedziała mu prosto w oczy "NIE!"
-Eh , jesteś okrutna.-wrócił do poprzedniej pozycji i szedł przodem.
-Ma się to coś.
-Kto by cię chciał , chyba jakiś głupek.
-Pfy.-skierowała głowę w prawo i udawała obrażoną.
-Albo ktoś bardzo inteligentny .
-Co masz na myśli?-znowu patrzyła na Kankuro z ciekawością.
-Wiesz ktoś na tyle mądry że rozgryzł twoje wredne docinki i słyszał same komplementy ,roztopił zimne serce i dał w zamian swoje.
-Ktoś taki nie istnieje.-stwierdziła wahając się.
-Shikamaru.Ktoś taki jak Shikamaru Nara ?
Jej serce zadrżało a uszy wsłuchiwały się w słowa towarzysza.
-Mówisz że nie istnieje , tylko że on taki właśnie jest:daje z siebie wszystko ,możesz brać go za lenia ale kiedy przyjdzie co do czego zawsze jest przy tobie , kiedy czujesz się źle on cię pociesza , jesteś dla niego najważniejszą osobą na świecie , martwi się i troszczy , każdy dzień zamienia w sen z którego boisz się obudzić i go stracić , stracić wsparcie , miłość , wierność ...stracić wszystko co masz .
-K-ankuro.-łza siedziała w jej oku i czekała na odpowiednie słowa aby mogła spłynąć.
-Takiego kogoś mógłbym zaakceptować...
"TAK!"
-...ale on ma dziewczynę.
"CO?!!"Blondynka powstrzymała łzę i zaczęła pytać.
-Jak to ? On , znaczy nie wiedziałam.
-Ma , ma ,nie znam jej osobiście ale mówił że leży w szpitalu.
"Matsumi..., już są parą."
-Hmmm , kiedy się widzieliście?
-Zaprosił mnie kilka godzin temu na piwo.
-O czym gadaliście?
-Cóż prawie go nie słuchałem ...coś tam o jego dziewczynie i o tobie.
-O mnie?Co?
-Coś ty taka dociekliwa , koniec przesłuchania.
-Jeśli to na mój temat powinnam wiedzieć!
-Zróbmy sobie przerwę.
-Nie jestem zmęczona!
-Ale ja jestem , ty będziesz stać na czatach.
-Czemu?
-Bo ja dosłownie kilka godzin temu skończyłem misję "Sprowadzić Temari".
-Misje!!!!
-Znaczy jeszcze nie skończyłem, ale jestem blisko.
-Grr.Dobra odpocznij.
Chłopak usiadł pod drzewem i momentalnie zasnął.
""Takiego kogoś mógłbym zaakceptować.." Shikamaru "..ale on ma dziewczynę." Shikamaru po coś gadał takie bzdury?!!!"Lepiej ci będzie bez mnie " , może to nie bzdury.Co jeśli naprawdę ją kocha?To znaczy że ja idę w kąt. Shikamaru , wróć , proszę , jeśli ciebie nie ma ..jeśli..ciebie..nie ma ja nie istnieje."Wzięła głęboki oddech "Muszę przestać o tym myśleć , jeśli się tu teraz rozpłaczę ten kapuś Kankuro na pewno powie Garze. Jeśli wrócimy do domu pierwszą rzeczą jaką zrobię będzie zameldowanie się i płakanie w moim pokoju. ...Shikamaru "

*********
-Jeszcze jedno proszę.
-Shikamaru przystopuj człowieku , to już twoje piąte piwo , jak ty dojdziesz do domu.-ostrzegał go barman.
-Nie martw się o to , dawaj p-ich-ąte.-wydukał ostatnie słowo.
-Jak chcesz , ale mnie zostaw w spokoju jak upijesz się na śmierć.
-N-ie-ch-ma sp-ch-ra-wy.
Facet podał mu kolejny napój, Nara upił łyka i zaczął coś bełkotać pod nosem. "Kurwa , cholera jasna , ale ze mnie dupek , kretyn , kawał skur*syna KOCHAM JĄ tak bardzo że nie mogę bez niej żyć!!Płakała przez mnie , powinienem za każdą jej łzę dostać po mordzie , w sumie to czemu nie."Wstał , zachwiał się i walnął się z pięści w twarz. Od razu upadł na ziemię , podbiegł do niego kelner i zapytał czy nic mu nie jest.On natomiast kiwną głową na "Tak" i "Nie".

**********
Ino szła ciemną ulicą mijając co chwila knajpki w których sprzedawano alkohol."Eh kolejne rozróby , czy tacy ludzie nie mają co robić? Dobrze że przynajmniej ja nie obracam się w takim towarzystwie,chyba bym się spaliła ze wstydu gdyby chłopaki się upijali."Zerknęła do oświetlonego budynku w którym panowało dość duże zamieszanie. To co tam ujrzała spowodowało że znieruchomiała. Jeden z jej najlepszych przyjaciół posiadający zdolność manipulowania cieniami właśnie okładał się pięściami w jakiejś "spelunie". Weszła do środka i zawołała.
-Shikamaru!!Co ty wyprawiasz !!!
-Pani go zna?-zapytał kelner.
-Ymmm...nie,znaczy tak...eh..tak znam, to mój przyjaciel.
-Rozumiem , mogłaby go pani zabrać?
-Tak , tak już się za to biorę.-przełożyła rękę bruneta przez kark i wyprowadziła z knajpki.
-Co ty wyrabiasz?!!Eh miałam się do ciebie nie odzywać a ratuje ci dupę! Kretyn z ciebie!Temari już wróciła do Suny , a Tsunade-san jak się dowie co robisz to cię zabije!
-Wiem.-burknął prawie nieprzytomny.
-Jak to wiesz?-zdziwiła się.
-Temari już tu nie ma.-rozpłakał się jak dziecko na jej ramieniu.
-Skąd?
-Kankuro mi powiedział.
-Pieprzony klaun!
-Ino...
-Czego?-zezłościła się.
-J-Ja tęsknię.
-Wiem , wiem Shika. Nie tylko ty.-po tych słowach zasnął.
Blondynka odprowadziła go do mieszkania , na szczęście nie było zamknięte. Położyła go na sofie w salonie, kiedy odchodziła usłyszała z jego usta "Dziękuję Ino , ja naprawdę kocham Temari".Uśmiechnęła się i wyszła."Do pioruna , co oni ze sobą robią?Niszczą się na wzajem. Matołki."

**********
Piękny letni dzień , słonko świeci , godzina 6:12 a na sofie leży wręcz zakacowany Shikamaru Nara."Cholera co jest, ał...moja głowa. Mam wrażenie ze zaraz mi pęknie....co? kartka?" Podniósł kawałek papieru z podłogi i przeczytał.
Kochany gnoju Shikamaru , jeśli to czytasz znaczy że podniosłeś swój zachlany tyłek z sofy i nic nie pamiętasz. Piszę do ciebie bo wczoraj tak się spiłeś że miałeś tylko i wyłącznie szczęście że byłam w pobliżu. Inaczej byś się wcale nie obudził albo co gorsza otworzył oczy w łóżku nieznajomej lub nieznajomego . Zacznijmy od początku Temari wraca do Suny a ty jesteś skończonym *** , mam nadzieje że wiesz co to znaczy.Ostatnia rzecz. jak byłeś nachlany wszystko mi powiedziałeś i wiem że naprawdę kochasz Temari.
                                                                                                      Ino 


 "Cholera , filmik mi się urwał , ile wypiłem."Wstał , zakręciło mu się w głowie i upadł na sofę. "Kurde teraz nie wstanę , przypomnijmy sobie ......ymmm poszedłem z Kankuro na piwo , powiedział mi że zabiera Temari iiii......Ał kurna , mój łeb. Zasłużyłem na to , dobrze że to Ino mnie uratowała , w taki stanie nie zważałbym co i komu mówię. Ehhh Temari czemu odeszłaś , to moja wina?" Podniósł się jakoś i doszedł do łazienki , zerknął w lustro a zaraz po tym zpawiował się do muszli klozetowej. " WOW czemu jestem taki poobijany? Mój brzuch , o cholera." Kilka razy jeszcze zwymiotował i umył twarz."Nie ważne , zasłużyłem sobie na to ....Temari , co robisz , czemu cię tu nie ma?"

**********
"EHHHH wcale nie spałam , myślałam tylko i wyłącznie o..ym. Lepiej obudzę Kankuro."Dziewczyna podeszła do brata i potrząsnęła nim.
-Kankuro wstawaj albo sama cię obudzę.
-Dobra , już jestem przytomny.
-No nareszcie , idziemy dalej?
-Taa,daj mi chwilę.
-Na co?
-Musimy się gdzieś zatrzymać żeby coś zjeść.
-Nie zaopatrzyłeś się w prowiant , ty pacanie!-zezłościła się.
-Byłem zbyt pochłonięty poszukiwaniem mojej młodszej siostry.
-Nie kazałam ci mnie szukać. - strzeliła focha i zaczęła iść przodem.
-Hej ! Zaczekaj! - dogonił ją i dorównał kroku.
-Temari , płakałaś?
-Nie no co ty!
-W nocy słyszałem jakieś szlochy.
-W życiu!
-Nie okłamujesz mnie.
-NIE! I daj mi spokój!
Poszła przodem , brunet bacznie się jej przyglądał i wyczuwał wyraźnie że coś jest nie tak."Jest źle , to już nie ta sama Temari."
_____________
MAM POMYSŁ !!!!Tak mnie oświeciło i wciągnęło pisanie że jest możliwość na kolejna notkę opublikowaną dzisiaj ;)
POZDRAWIAM






9 komentarzy:

  1. Dzisiaj cały dzień czaiłam się na nową notkę. Mam nadzieję, że kolejna pojawi się możliwie jak najszybciej(czyli dzisiaj). Niech wreszcie nasze zakochańce sobie przebaczą i zrozumieją, że są dla siebie stworzeni.
    Moi drodzy parafianie:) (zaczynam jak moja nauczycielka), ja nie czaję. Jak na takim świetnym blogu jest tak mało komentarzy!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sorry, za usunięcie komentarza, ale zrobiłam błąd, którego nie zauważyłam.
    Zapraszam na nowy rozdział http://shikamaru-temari.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie weszłam na twojego bloga i zabieram się za czytanko ^.^ A usunięciem komentarza się nie przejmuj , to drobnostka.

      Usuń
  4. Noooo, dziewczyno, ile ja miałam do nadrabiania! Ale to baaardzo dobrze! Musiałam chyba z 10 rozdziałów przeczytać,a i tak chcę więcej!!! Pisz, pisz, gadzino, ja chcę jeszcze :) Kurde, zastanawiam się ile oni się jeszcze będą mijać? No, ale liczę, ze jakoś wybrniesz :*
    Mnie też jakoś dziś wzięło na pisanie, mimo, że mam okrooopnie wiele nauki -,- No, ale szkołą nie zając, jest jeszcze przez co najmniej pięć lat w moim wypadku :P
    Może nawet dziś dodam rozdział^^
    No, w każdym razie, czekam na next i pozdrawiam :)
    Maruchiina

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam z niecierpliwością na następną notkę. Mam nadzieję, że Shika ruszy się w końcu po Temari...

    OdpowiedzUsuń
  6. Eiii kiedy nexst?!?!

    Saruś123

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jutro ok.20:00 :D i będą też przeprosiny za zwłokę C:

      Usuń
    2. No mam nadzieję , że o 20 i wyczekuję !!!!


      Saruś123

      Usuń