środa, 26 września 2012

20. Rozzłoszczony Shikamaru .

                                                                     Rozdział XX
Można powiedzieć że łącznie z weną wróciło mi zdrowie albo na odwrót ;) Miejmy nadzieje ze utrzymam ten stan , to wszystko dzięki wam POZDRAWIAM♥ 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Temari wracała do domu ocierając łzy z policzków ."Przepraszam, przepraszam , wybacz mi Shikamaru.Co ja głupia zrobiłam.Po co pisałam te wszystkie bzdury , przepraszam , przepraszam ."
-Temari!!!!Temari!!-pod budynkiem czekał na nią Aki i wrzeszczał jej imię jak oszalały.
-ZAMKNIJ SIĘ WRESZCIE!!!!-odwrzeszczała.
-Hehe dobrze cię widzieć .
Zerknęła na niego cała zapłakana.
-Co się stało?Wszystko dobrze?-zmartwił się .
-Nic.-ominęła go i weszła do środka .
-Hej CZEKAJ ! -wpadł za nią do domu .
-Czego chcesz tym razem?
-Powiedz mi o co płakałaś .
-Nie twój interes.
-Daj spokój , jesteśmy przyjaciółmi .
-Przy-przyjaciółmi ? Znamy się zaledwie dwa dni!-rozdrażniona walnęła go w dyńkę .
-Widzisz , wraca ci humor .
-Idę do siebie.
-Zaczekaj!Powiedz .
-Nie!
-Czemu?
-Nie chce o tym z tobą rozmawiać .
-Ale..
-Zostałam odrzucona , zadowolony .
-....przez kogo?
Dziewczyna weszła do swoich czterech ścian a on wyszedł z mieszkania ." Kto jest tak głupi żeby ją odrzucać ,..zajmę się tobą Temari OBIECUJĘ że przy mnie będziesz szczęśliwa." Wieczorem  zapukał do jej okna i spytał czy wszystko w porządku.
-Nie!
-Proszę pokaż się . 
-Spieprzaj! 
-Co za cięty język . 
-Mogę leszcze lepiej,chcesz zobaczyć?
-Nie dziękuję wole iść z tobą na spacer. 
-Ze mną , a niby z jakiej racji miałabym się zgodzić ?-Zostałaś odrzucona .
-Nie przypominaj.
-Widzisz..
-Idziesz że mną w końcu czy nie ? -warknęła.
-Idę.
-Poczekaj na mnie na dworze.
-Tak jest!
"Może to wydaje się dziwne , ale cieszy mnie fakt że ktoś przejął się tym co powiedziałam. "
-Nareszcie jesteś .-pokazał swój uśmiech blondyn.
-Czemu stoisz , spacer polega na chodzeniu .
-A.., tak hahahaha.
"Czuje jakby jego uśmiech leczył moje łzy , a nawet sam on...Nie , nie nie mogę tak myśleć , przecież kocham Shikamaru."
-Słuchasz mnie?-nachylił się a jego policzek dotknął jej policzka co spowodowało rumieniec na ich twarzach.
-Przepraszam , ja...nie powinie...
-Nic nie szkodzi.-uśmiechnęła się.
-....-odpowiedział tym samym .
Spacerowali już godzinę , rozmawiali trochę mimo to próbowali utrzymać ciszę.
-Dziękuję.-powiedziała .
-Za co ?
-Przejąłeś się moimi słowami i jesteś teraz ze mną , dziękuję.
-.....twoje słowa docierają do mnie jak melodia pięknej muzyki , nie mogłem ich przeoczyć.-spojrzeli sobie w oczy....
-DATE ! - krzyknął brunet.
-Nara?
-Co ty sobie szczeniaku myślisz !?
-Ja tylko spędzam swój czas z moją droga przyjaciółką , czy to zabronione.
-Wiem co knujesz dupku ! NIE ZBLIŻAJ SIĘ DO INO!
-Ino sama chciała być kozłem ofiarnym , załatwiłem jej to .
Władca cieni przyłożył swoją pięść do jego podbródka.-Kolejny taki numer a nie dożyjesz jutra !
-Mówiłeś to dzisiaj , przestań się powtarzać.-ujął opanowanie.
-Tym razem dostaniesz po mordzie. -zamachnął się lecz przed nim stanęła zielonooka ,co spowodowało że zatrzymał pięść.
-Temari co ty robisz?
-Jestem tu od pewnego czasu. -odpowiedziała zła.
-Ty nic nie rozumiesz.-nadal przemawiał przez niego gniew.
-Przestań ! NIE WYDZIERAJ SIĘ !
-..Temari.-szepnął.
-Wszystko co pisałam w tym liście to nie prawda, tak przynajmniej myślała.
-Jeśli myślałabyś inaczej nie pisałabyś go !
-Skąd wiesz?
-J-j-ja.
-Ojojojo jaka nieprzyjemna atmosfera. -wtrącił niebieskooki .
-ZAMKNIJ PYSK! -odszczeknął brunet .
-OBYDWOJE SIEDZICIE CICHO!!
-Mam was dość , wracam sama !-rozwścieczona ruszyła w stronę domu .
-Stał się jutro na arenie , my też przyjdziemy.-mówiąc te słowa dogonił koleżankę , Nara został w tym samy miejscu , gdzieś głęboko w swoich myślach. " Temari.....Temari...Temari..."

**************
-CO DO CHOLERY??!!!-krzyczał chłopak ."Temari jak mogłaś i to na moich oczach!Jesteś okrutna , nie myślałem że będziesz z nim . Czemu z tym zwyrodnialcem  , zabije go , ZABIJE JEŚLI COKOLWIEK CI ZROBI!!!!"
-Popamiętasz mnie Date!
-Co tak wrzeszczysz ?-zapytała różowo włosa .
-Ma-Ma-Matsumi od kiedy tu stoisz?
-Niedawno przyszłam , pomyślałam że wejdę.
-Aligato.
-Nie ma sprawy.
-Możesz iść ze mną jutro na arenę?
-Po co ?
-Wreszcie skopie dupe temu zuchwalcowi.
-....Naprawdę już nie przeszkadza mi że się do mnie zaleca , mam przecież ciebie.-rozpromieniła się.
-Wiem , ale mimo to chce mu przywalić.
-Dobrze , bądz ostrożny.
"Dziękuję , zawsze jesteś przy mnie , prosze niech tak zostanie."Podszedł do koleżanki i przytulił ją do siebie z nienacka,nie spodziewała się tego ale tagże nie opierała.

**************
-Temari!!Czekaj!
-Czemu nie powiedziałeś że znasz Shikamaru !? -posłała mu gniewne spojrzenie.
-Eem , nie było o czym gadać .
-A właśnie że było !
-Hej Te..
-O co z nim chodzi?
-Z kim?
-No z Narą.
-Aa .. nie lubimy się .
-Dlaczego?
-Nie mam pojęcia.
-Kłamiesz.
-Nigdy.
-Kłamca.
-Proszę zaufaj mi !
-Niby dlaczego ?
-Bo mi na tobie zależy.
-Wądpie.
-Skoro tak , to idz ze mna jutro na pojedynek.
-Jaki pojedynek?
-Będę się z nim bił.
-Z Shikamaru?!
-Tak,proszę towarzysz mi !
"Jeąśli tam z nim pójdę będe mogła zobaczyć go po raz kolejny."
-Temari?
-Dobrze , pójdę z tobą.
-Naprawdę, nawet nie wiesz jak się cieszę.
-Ale do jutra dasz mi spokój.
-Temari..
-Idz do domu .
-Dobrze.
Weszła do mieszkania , wprost do swojego pokoju."Co mam zrobić strasznie na niego nawrzeszczałam , nie dziwie się że mnie nienawidzi . Sama sobą gardzę . Jutro jest mój dzień , przeproszę go i powiem co czuje!"Noc minęła zadziwiająco szybko , blondynka szybko wstała , wykonała poranne czynności związane z łazienką i kuchnią , po czym zeszła na dół.
-Miło że jesteś.
-Daruj sobie nadal mnie denerwujesz.
-Oj daj spokój , dzisiaj skopie mu tyłek.-wywyższał się blondyn.
-Zobaczymy kto tu kogo pokona.
-Nie wierzysz we mnie ?
-Lepiej chodźmy szybciej , możemy się spóźnić .
Przyspieszyli kroku , po chwili znaleźli się przed salą treningową. Była tam również Matsumi , nie dosć zadowolona acz kolwiek z drógiej strony obojętna. Niebieskooki podszedł do niej i pocałował w rękę na co  jego przeciwnik zareagował tak jak ubiegłej nocy.
-Dobra nie przesadzaj gnojku ,WALCZMY!-uniósł się Shika.
-Dobrze , zaczynajmy.
Weszli na pole bitwy , Aki rozpoczoł atak , Shikamaru nie miał problemu ze strategią szybko tego unikną i obmyślił plan działania.Pojedynek toczył się już od dwunastu minut a Date wykazywał zmęcznie.Kiedy miał okazję zaatakował Narę po czym ten upadł , nie dał sie łatwo i chwycił go w swój cień.Przecioł kunaj wargę "szczeniaka" i powiedział szeptem"Nigdy nie dotykaj jej ust."
-Bez swojego dzutsu nie dasz mi rady co cwaniaku .
-Uwolnie cie tylko da tego że osobiście chcę dać ci w mordę.-puścił jego cień i przywalił mu w pysk .
-Aki!-No Sabaku podbiegła do upadającego kolegi , brunet poszedł w przeciwnym kierunku wyszeptując tylko "Wybacz temari teraz możesz mnie znienawidzić".
________________________________
Te dwie ostatnie notki były rewanżem za ostatni tydzień , w którym nic nie pisałam :) W ten weekend również pojawią się dwie :) 

4 komentarze:

  1. Genialny rozdzial czekam na kolejnu u mnie komp sie zepsul dlatego na razie nici z mojej noci
    Kinius

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobry chapek :> Dobry był motyw z tą rozciętą wargą ;] Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  3. Parę uwag:
    a) piszę się JUTSU, a nie dżudsu
    b) pisze się ARIGATO, a nie Aligato
    c) pisze się wątpię, a nie wądpie
    d) pisze się także, a nie tagże...

    Ale to tak na marginesie + jeśli używasz japońskich słów to przynajmniej sprawdź jak się je pisze.
    Haruni

    www.time-for-imagination.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko , następnym razem posprawdzam wszystko i dzięki :)

      Usuń