piątek, 31 sierpnia 2012

14.InoShikaCho i otwarty list.

                                                            Rozdział XIV

Blondynka podążała piaszczystą drogą ,po półgodziny jej oczom ukazała się brama wioski. Przekroczyła ją i zaczęła szukać domu Kage , zapytała przechodniego po czym obrała kierunek.Stała przed bramą i czekała aż ktoś ją wpuści. Z budynku wyszła Temari..
-Hai!-krzyknęła Yamanako .
-H-hai , Ino co ty tutaj robisz?
-Mam dokumenty dla Gaary.
-Niestety on nie przyjmuję takich spraw w domu musisz iść do siedziby . 
-Wiem.
-Więc po co ..
-Cii , mam coś dla ciebie.-nachyliła się i szepnęła na ucho " Od Shikamaru" podała list i odsunęła się. No Sabaku zrobiła zaskoczoną minę , starała się wykrztusić dziękuję ,ale nic z tego. Niebieskooka poszła wypełnić swoje zadanie . Zdezorientowana dziewczyna stała chwilę przed bramką po czym weszła do domu i wprost do swojego pokoju.
"Shika co ty wyprawiasz czemu do mnie piszesz , jak tak dalej pójdzie to chyba zwariuje ."Myśląc o tym rozrywała kopertę , wyciągnęła kawałek papieru i zaczęła lekturę. 
                                                        Do Temari.
Cześć Temari pewnie nie domyślasz się kto pisze , to ujawnię Ci dopiero pod     koniec tego listu.Nie mam żadnego konkretnego powodu..ehh..w sumie to mam , chodzi o to ze od jakiegoś czasu ogarnia mnie dziwne uczucie którego nie mogę zrozumieć. Odkąd Matsumi wyznała mi swoje uczucie nie mogę o ty nie myśleć. Mam nadzieję że rozumiesz ile to dla mnie znaczy . Proszę cię nie bądź na mnie zła .Nigdy nie chciałem sprawiać ci większych problemów ale teraz nie mogę tego nie robić. 
                                                                                 Tęskniący Shikamaru Nara . 

"Ccco to ma znaczy ? Że zakochał się w Matsumi , tylko jak dowiedział się  że nie jest mi obojętny? Przecież kiedy to się działo jego nie było a nikomu o tym nawet słowem nie wspomniałam. Skoro tak to wygląda to czemu dajesz mi o tym znać"-naglę z jej oczu poleciała łza której nie tylko nie mogła się spodziewać ale i powstrzymać."Czemu..czemu .. mimo że o tym wiedziała i tak boli.Nie chcę cię nawet znać!Jesteś zwykłym oszustem i manipulantem.Skoro wiedziałeś o moich uczuciach , czemu napisałeś? Nie chcę cię zanać."Płakała coraz bardziej im częściej wspominała o tym co przed chwilą przeczytała jej łzy same płynęły. Jedna za drugą , tak do końca dnia póki nie zasnęła. 

*************************************************
Chouji i Shika szli ciemną uliczka rozmawiając na różne tematy , w końcu brunet chciał mu się wyżalił. 
-Chouji!-podniósł stanowczo wzrok  na swojego przyjaciela. 
-Tak?
-Obiecaj mi że to co teraz usłyszysz zostanie między nami do końca naszych dni. 
-Eee..TAK,TAK JEST!-dość zdziwiony postawą ciemnookiego przytaknął 
-Muszę ci opowiedzieć o czymś bardzo dla mnie znaczącym . 
-O rame?
-Nie.
-O chipsach ? 
-Nie.
-To może o..
-Nie o jedzeniu!-uniósł się . 
-Przepraszam.-spuścił głowę w dół. 
-Hehe-zaśmiał się przyjaciel i klepnął w plecy,ten zerknął na niego po czym oboje się uśmiechnęli. 
-Jesteś moim najlepszym i najważniejszym przyjacielem Shikamaru Nara. -Ty moim też Chouji Akimichi .
-A więc o czym chciałeś pogadać?
-O tym że chyba się zakochałem. -popatrzył w chmury i włożył ręce do kieszeni. 
-Czy to Ino?
-Nie.-odparł dumny.
-Znam ją? 
-Tak.
-Kto to?
-Ehh..dziwnie jest o tym mówić nawet przyjacielowi. 
-Nie musisz jeśli nie chcesz.
-Nie. Obiecałem sobie że komuś o tym powiem a do ciebie mam największe zaufanie. 
Chouji stanął przed nim i spytał "Czy ona wie?".
-Raczej,nie wiem...wysłałem list. 
-I jak?
-Ino ma go dostarczyć. 
-To ktoś z Suny?-zszokował się. 
-No Sabaku.-wiatr powiał delikatnie.
-Ty,ty,ty chyba żartujesz . 
-Coś masz do niej?
-N-nie ale to siostra Gaary i Kankuro a poza tym córka..
-WIEM O TY DOSKONALE!
-I?
-Nic to nie zmienia , martwię się o nią i  troszczę to chyba miłość prawda.
-Czyli nie jesteś pewien.
-Czego?
-Tego że ją kochasz.
-A jak mam być pewny ? -zapytał dość ironicznie.
-To proste a zarazem skomplikowane.
-Nie baw się w poetę tylko powiedz. 
-Sam nie wiem to ma być jasne uczucie.
-Nie u wszystkich .
-Ehh , czemu nie jesteś pewien ?
-No.no..bo ja wiem.
-Czyli można powiedzieć że jest problem jak i nie. 
-Noo.
-Spotkajmy się jutro na śniadaniu w tej knajpce co zwykle. -Dobra.
Rozeszli się przed domem władcy cieni , on wszedł do środka i położył się na łóżku. "Ciekawe co takiego planuje ten Chouji?Ciekawsza jest Temari. Co pomyślała o moim liście ,Ino powinna wrócić za cztery dni.Może ona mi coś poradzi. Nie oczekuję wiele z drugiej strony co bym zrobił gdyby ona też coś czuła?Nie , nie możliwe , nie mogę się łudzić. Dałem jej list z nadzieją że coś on zmieni tylko co?Czy ja czegoś oczekuję? Raczej jak go przeczyta nic nie będzie jak zawsze. Chcę usnąć a  kiedy się obudzę niech to będzie sen. Zły a nawet wspaniały sen"Ranek przyszedł bardzo wcześnie.Przyjaciele jak już sobie obiecali , spotkali się w ulubionej budce z jedzeniem.Grubasek pozamawiał wszystkie dania z karty razy dwa.-Gdy mówiłeś " Spotkajmy się jutro na śniadaniu w tej knajpce co zwykle. " nie brałem pod uwagę że ja nic nie będę mógł zjeść bo kucharzowi zabraknie jedzenia. -Nie mów takich rzeczy. 
-Hehe.-uśmiechnął się lekko lecz jego towarzysz za uwarzył nagłą zmianę  wyrazu twarzy.
-Nie martw się.-odwrócił wzrok do niego. -To tylko kobieta.
-Nie zawracam sobie tym teraz głowy tylko przejmuję się jak za to wszystko zapłacić.
-PHY(FOH) .
-Hehe....To nie tylko kobieta .
-Co ci jest zawsze powtarzałeś że dziewczyny są kłopotliwe.
-Bo tak jest.
-..
-Nie tak że ona jest inna ale można ująć że jest wyjątkowa. 
-Ty się zakochałeś.-Co ? Jak to stwierdziłeś.
-Powiedziałeś że jest dla ciebie wyjątkowa.
-Bo tak myślę.
-Myślisz?
-Znaczy czuję.
-Czyli ja kochasz.
-Kocham?
-YHY(przeżuwa i potakuję)
-Masz rację ,kocham ją .... na pewno
---------------------------------------------
Przepraszam jeśli znaleźliście jakieś błędy.Nie mam na to usprawiedliwienia;p Rozdział tak jak poprzedni nie należy do najdłuższych , tak się jakoś złożyło.W piętnastym dowiecie się więcej;*

                                                      ♥ Pozdrawiam Maruchiina i wszystkich ♥

czwartek, 30 sierpnia 2012

13.List.

                                                                         Rozdział XIII
Blogi , blogi , blogi znalazłam ostatnio kilka znajomych i nowych blogów na blogspocie które będę obserwować i chcę wam je przedstawić. 
http://skacowanyshikamaru.blogspot.com/
http://shikamaru-temari-ai.blogspot.com/2012/08/rozdzia-11-rin.html
http://shikatemaforever.blogspot.com/2012/08/rozdzia-9.html
http://akatsuki-to-jest-to.blogspot.com/2012/08/gsdfaxajdkjdjhdgwstuie-czyli-zawsze.html
 Dedykacja jest dla wszystkich którzy czytają nie tylko mój blog ale i też inne historie Shikatema ♥ Serdecznie dziękuję Oli , Kiniuś ,Shiru , Kaori  i  Suigetsu  za komentarze i czytanie moich opowieści , dzieki wam wiem że mam się dla kogo starać i pisać ;** 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
"Jedynym dniem jaki chcę teraz przeżyć jest spotkanie z tobą , już nie wytrzymuję psychicznie to takie upierdliwe że tak bardzo mi cię brakuję . To tylko rok rozłąki a mimo to chcę mi się płakać. ............BAKA !!!!!!Co za facet mówi takie rzeczy dziewczynie .Nie mam zamiaru się z nią spotykać więc za jakie grzechy tak cierpię ? Nawet jej nie lubię to tylko znajoma z którą spędzam przymusowo czas. Dość przyjemnie , czyli to jest przymus czy nie? BAKA, BAKA! Co ja gadam to ona tak mnie nazywa ta,ta,ta,ta ehh no Temari!"Podążał do gabinetu Tsunade  , ponoć ma dla niego ważna misję . "Ciekawe co to za zawracanie dupy od rana? Blondyna z dużymi cyckami mówi mi co mam robić , jak i kiedy. Właśnie dla tego nie chcę  czuć do kobiety głębszego uczucia ."Kiedy już zapukał i otrzymał nakaz wejścia poleciały papiery.
-Nara ty bezużyteczny chamie !!! -uniosła się piwnooka.
-Ccc CO JA ZNOWU ZROBIŁEM !? -również odpowiedział krzykiem .
-Nie wydzieraj się na mnie gnojku! - podniosła się z krzesła i posłała chłopakowi groźne spojrzenie .
-Dobra .- odwrócił głowę w przeciwnym kierunku .
-Słuchaj .. Raport jaki zdałeś Kazekage jest niepoprawny!
-Jak to przecież wszystko jest zgodne z prawdą. -znowu zaszczycił Hokage swoim leniwym wzrokiem .
-Najlepszy w zdawaniu raportów to ty nie jesteś więc zatrudniłam do tego specjalistę.
-A więc jaki problem?
-Nie taki tonem młody!
-Skoro tak to pewnie muszę wyruszyć do Suny i się usprawiedliwiać.
-NIE! Zamiast ciebie zrobi to Ino .
-Ty masz poważniejszą misję . - podniosła wzrok zza rąk i popatrzyła się surowo.
-Jaką?
-Musisz.....(przełyka ślinę) poddać się misi ranki A i zniszczyć dwóch członków Akatushi .
-NIBY JAK!?
-MILCZ!-ujęła stanowczo .
-Damy ci do pomocy grupę ninja .
-Bo wiele mi to pomoże.
-Gdybym w ciebie wątpiła nie posyłałabym cię tam!
-Ehh..wiem.-zacisnął zęby i zrobił minę myśliciela. -Jacy to Akatushi ?
-Zetsu i Konan .
-W takim razie chce wziąć Kakashiego i drużynę InoShikaCho .
-Dobrze dam ci ich !
-Mogę już odejść ?
-TAK!
Wyszedł z poważną miną i zmierzał w stronę Itachirame .Wparował do środka , usiadł na stołku i zaczął wpatrywać się w blat.
-Co podać?
-To co zawsze bierze Naruto tylko trzy razy mniejsze .
-Co jest Nara ? Masz jakiś niewyraźny wyraz twarzy.
-To tajemnica zawodowa.
-AAA skoro tak to nie pytam.
Staruszek zniknął w drzwiach prowadzących do kuchni a Shika został sam . Nagle jego twarz przybrała  dziwny wygląd  jakby coś wymyślił a jednocześnie był tym zdziwiony. "Jeśli to takie niebezpieczne to co będzie z Temari , pod żadnym pozorem nie mogę jej samej zostawić . Co jeśli zostanie w potrzebie a  mnie nie będzie obok? Jeśli  , jeśli .. emm... opamiętaj się ! Ta dziewczyna to twarda sztuka . Jakikolwiek ból byś jej zadał ona odda ci dwukrotnie . .. i  tak się o nią troszczę .Chcę to robić cały czas do końca moich dni I CHCĘ JEJ O TYM POWIEDZIEĆ!"
-Powiem jej.-wymamrotał.-POWIEM JEJ . -ujął nieco głośniej. -POWIEM TO TU ITERAZ!-wreszcie wrzasnął , poczuł się z tym dobrze i pewnie .
Wybiegł z knajpki wprost do swojego mieszkania chwycił kartkę i zaczął pisać , długo mu to zajęło , przelewał swoje ostatnie myśli i uczucia na ten kawałek papieru .Kiedy skończył było już późno , poszedł szybki krokiem do swojej koleżanki z drużyny.
 -PUK,PUK!
Zaspana Yamanaka otworzyła mu .
-Shikamaru co ty tu robisz o takiej porze?
-Kiedy idziesz do Suny!? - mówił jak poparzony .
-O cholera..... zaczekaj tu.
Ino pozbierała się szybko krzyknęła do rodziców "Wychodzę , mam misję!"  i dołączyła do stojącego na polu Nary .
-To ja spadam po papiery , narka.
-Poczekaj!
-He?-odwróciła się w jego stronę.
-Daj ten list Temari .
-Co w nim jest ?
-Opowie  ci jak przeżyję. -uśmiechnął się głupio.
-Ymm rozumiem ale jak mam to zrobić?
-Gdy będziesz w Wiosce Piasku spytaj się gdzie mieszka Kazehage , powiedz ze musisz mu coś przekazać.
-Możesz na mnie liczyć! - uśmiechnęła się przyjaźnie.
-Dzięki.
Dziewczyna przeszła kawałek i dodała jeszcze.
-Shikamaru.
-He? - spojrzał na nią  zdziwiony.
-Powodzenia.!
-Ahh.(wzdycha)  dziękuję. -uśmiechnął się na znak pokoju .
Powędrował spokojnie do domu . "Ciekawe co powie gdy przeczyta mój list , może być zła ,zaskoczona a nawet i wściekła , mimo to nie żałuję , nie żałuję tego doświadczenia chociaż pewnie niedługo się skończy gdy mnie odżuci.Hmm miłość jest upierdliwa." Po raz kolejny się uśmiechnął .Można powiedzieć że był z siebie dumny.Położył się na kanapie , próbował zasnąć , sen nie przychodził.Dopiero jak zamknął mocno oczy i pomyślał o niej . Ojej lśniących oczach,szczupłej sylwetce,promiennym uśmiechu na tych cechach przystał i uciął komara . Mógłby tak o niej marzyć dniami , tygodniami a nawet miesiącami teraz był pewny że ją kocha. Pytanie.. czy to wystarczy?
__________________________________________________
Przepraszam że taka krótka , ale to tylko wprowadzenie do nowego świata ShikaTema ♥.♥ Notka trochę roztrzepana chociaż myślę że wam się spodoba . 

                             POZDRAWIAM♥ 

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

12.Bez ciebie.

                                                                            Rozdział XII
Tą notkę piszę po obejrzeniu anime Lovely Compleks bo tak mnie wzruszyła ze się poryczałam( wiem jestem mięczakiem). Dedykuję ją Olci i Kiniuś ♥ Miłego czytania .
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

"Minęły dopiero trzy dni odkąd wyruszył a już za nim tęsknie to chyba musi być miłość.(BADUM,BADUM)Ohhhh zamknij się wreszcie!!!!Nie musisz bez przerwy bić jak tylko o nim pomyślę zastanów się trochę . Czy to nie jest dla ciebie niezręczne? ...OMG...rozmawiam ze swoim sercem i w dodatku zadaje mu pytania .Jest ze mną coraz gorzej. ..No ale nic na to nie poradzę , w końcu to tylko małe uczucie które siedzi we mnie od pewnego czasu. Myślenie o tym mnie stresuje i boję się myśleć co by było gdyby ktoś się o tym dowiedział...a co dopiero on. Jeszcze nie jestem tego pewna  ale to jest trudne . Muszę się nad tym poważnie zastanowić. "Dziewczyna szła przez wioskę już od piętnastu minut .Jej celem było jej ulubione stoisko z jedzeniem YataiShize  jadała tam posiłki od dziecka . Przychodziła z braćmi i zawsze zamawiali to samo danie.Gdy była zła,smutna a nawet wesoła to i tak przesiadywała tam bezustannie. Miała już sporą zniżkę od szefa , który znał ją bardzo dobrze i traktował jak własną córkę. Gdy tylko weszła do lokalu usłyszała:
-Witaj Temari-san !-krzyknęła załoga.
-Witajcie .-uśmiechnęła się i podeszła do stolika.
Zaraz po tym podeszła kelnerka i spytała :
-Co mamy ci tym razem podać?
-Poproszę ryż z kurczakiem i sajgonkę.
-Tak jest tylko powiadomię szefa . Naprawdę ucieszy się gdy cię zobaczy.     Szefie mamy specjalnego gościa!!
Zza firanki kuchennej ukazał się starszy pan ok.czterdziestki z granatowymi włosami , skośnymi oczami i lekko wystającym brzuchem , jak zwykle był ubrany w fartuch .Gdy tylko zobaczył swojego "gościa" krzyknął uradowany :
-Temari jak miło cie widzieć!-podszedł do stolika i nadal ciągną rozmowę.
-Dawno cię u nas nie było co słychać?
-Dobrze byłam ostatnio w Wiosce Liścia dostarczyć dokumenty i pomóc pani Tsunade.
-Ahhh tak Wioska Liścia mają naprawdę dobra przywódczynię i tego chłopaka od strategi .Chyba był tu ostatni prawda ?
-Emm tak chyba tak . Ma na imię Shikamaru Nara. -serce zabiło jej mocniej "OOooo shut up!"
-AA Nara to dobry klan.Ah mniejsza z klanami .Powiedz mi Temari co ty tam jadłaś?
-Mają tam naprawdę dobre rame.
-Ale nie lepsze niż moje prawda?
-Twoje rame jest najlepsze .Chciałabym wiedzieć Aki ,jak tam interes?
-Wyśmienicie odkąd skończyłem z serwowaniem zupy sojowej mam aż 50% więcej klientów.
-To rzeczywiście wielki postęp .
-Ohh moja droga córeczko (zawsze tak się do niej zwraca dop . autorki ) a co z tobą ,masz już kogoś?
-Nie i nie planuję .Dobrze jest tak jak teraz.
-W takim razie kiedy będę mógł podawać jedzenie na twoim weselu?
- Czy ty przypadkiem nie masz zamówień?
-Ohh zapomniałem już lecę. -mężczyzna poszedł do kuchni a zaraz potem kelnerka przyniosła danie Temari.Jak zwykle było przepyszne blondynka podziękowała a gdy wychodziła usłyszała za sobą Odwiedź nas wkrótce Temari-san , do zobaczenia!" na co odpowiedziała "Hai!" . Po opuszczeniu knajpki  czuła się nieswojo ."Może Aki ma rację w końcu lat mi nie ubywa a nadal nikogo nie mam . Gdybyś tu był co byś mi powiedział?....Ciekawe jak zachowywałabym się teraz wobec ciebie , czy byłabym spięta a może zła ? Raczej nie walił;abym cię po głowie , CHYBA ŻE BYŚ COBIE NA TO ZASŁUŻYŁ ! Mogą nazywać cię najmądrzejszym ale tak naprawdę jesteś głupi! ...Więc czemu się w tobie zakochuję ? "BADUM , BADUM , BADUM , BADUM , BADUM! ...Moje serce bije teraz z milion razy na minutę . Czyja to wina moja czy twoja?Już sama nie wiem. Tak naprawdę to nigdy za tobą nie przepadałam więc jak mogło to przerodzić się w miłość....chociaż gdy  zobaczyłam cie po raz pierwszy w tym roku , zmieniłam nieco zdanie o tobie twoje słowa , są inne niż ostatnim razem. Jesteś już dorosły i dość  przystojny , miły,kochający,koleżeński. Zasługuję na to? Wątpię.Swoja drogą jesteś leniwy , wyszczekany , pyskaty i spóźnialski. NIE JESTEŚ IDEAŁEM ! no..ale nikt nie jest. " Blondynka powoli zbliżała się do swojego domu  w którym czekały na nią stosy papierów . Jako ambasador nie mogła wymigać się od pracy , z resztą nigdy tego nie robiła . Tym razem naprawdę jej się nie chciało.Po przejściu kilku przecznic otwierała drzwi do domu. Weszła do kuchni a gdzie niespodziewanie czekał na nią Kankuro. 
-Już wróciłaś? 
-Tak, nie widać? - odpowiedziała dość opryskliwie .
-Widać , widać że coś jest nie tak.
-Co?-spojrzała na niego z zaciekawieniem.
-Nie wiem , musisz mi powiedzieć.
-Nic nie muszę i nie mam pojęcia o czym gadasz .
-W takim razie jeśli będziesz chciała pogadać z chęcią cię wysłucham  .
-Ok.
"Ahh ten mój braciszek , zawsze coś biadoli. "  Poszła do swojego pokoju , usiadła przy biurko i zaczęła czytać . "Przerabiam to już od godziny a tu nadal ani słowa o mojej wyprawie do Konohy . Chyba nie zobaczymy się prędko .Zaciekawiła mnie również Matsumi . Co ona moa zamiar teraz zrobić ? Hmm ..JEST! Mam ! Co ? ROK!? Jaki rok . Dopiero za rok mam się tam stawić i jeszcze tylko na dwa dni! Shikamaru gnoju wracaj tu bo nie wytrzymam!! ". Po dwudziestej trzeciej zdecydowała się przejść Wyszła z domu i podążała ciemną obcą uliczką  , jej myśli błądziły w ciąż w tym samym temacie , nic nie mogło jej od tego oderwać. Po półgodzinnej przechadzce miała wracać do domu nagle spostrzegła cień który zmierza w jej stronę . Odwróciła głowę i zobaczyła Gaare .
-Oh to ty myślałam że...-przez chwilę zastanowienia doszła do wniosku , miała nadzieję że to Shikamaru . 
-...że.. 
-Nie ważne.
-Wracasz do domu ?
-Tak a ty.
-Też.
-Co ci jest?Kazekage nie powinien chodzić sam . 
-Idę z tobą. 
-A gdzie ninia ? 
-Dałem im wolne , chciałem pomyśleć .
-Aha .O czym ?
-Jeślibym zginął co ty i Kankuro byście zrobili ?
-Na pewno pomścili cię.
-Reszta również by tak zrobiła i w ten sposób koło się zamyka. 
-Do czego zmierzasz ? 
-Widzisz jak potężna jest miłość ? 
-Coo? (BADUM,BADUM)
-Ja , ty i Kankuro jesteśmy rodzeństwem możemy się lubić lub nie ,ale nadal się kochamy . 
-Po co mi to tłumaczysz przecież to wiem . -powiedziała dość oburzona . 
-Skoro tak to czemu się nad tym zastanawiasz ? 
-Wcale nie . 
-Widać że nie jesteś sobą
-Jestem sobą!
-Powiem ci tylko tyle , musisz być pewna. Istnieją różne rodzaje miłości .
-Hee.
-Chodźmy teraz na rame. -stwierdził czerwonowłosy.
-Dobrze tylko bez zbędnych i głupich pytać czy stwierdzeń.
-Ok.
Kiedy minęła północ zielonooka poszła spać.Śniła o świecie bez Shikamaru i swoich braci.Był on smutny,szary i bezcelowy. Przez ten sen zrozumiała jaką różnicę miał na myśli Gaara .Świat bez rodzeństwa jest samotny mimo ze niektórzy mogą z tym żyć. A ten bez miłości jest pozbawiony wszelkich innych uczuć , mimo że są one podobne różnią się emocjami.
------------------------------------------------------------
Wybaczcie ze tak długo ;) Przepraszam że musieliście tyle czekać a notka i tak jest tylko o Temari.Mimo tego mam nadzieję że się podobała♥
                  POZDRAWIAM♥!

czwartek, 23 sierpnia 2012

INFO:

Mam dla was małą ale przydatną informację. Otóż od nowego roku szkolnego notki będą pojawiać się 2 razy w tygodniu pewnie w piątki i soboty. Ta decyzja nie jest jeszcze kompletna więc zawsze mogę coś zmienić , jak narazie postaram się pisać co dwa dni albo nawet i codziennie żeby przybliżyć wam bardziej moją historie o ShikaTema ♥

Jeśli macie jakieś zastrzeżenia do bloga typu : notki są za krótkie , opowiadanie się wlecze , pisownia jest niepoprawna itp. proszę śmiało pisać pod tym postem.

I jeszcze jedno powiadomienie dla Maruchiina : Kiedy kolejny rozdział twojego opowiadania ? Bardzo proszę o kontakt *.*
   
                                  POZDRAWIAM : Maruchiina , Kinuś , Olcie , Kaori i wszystkich ♥ ♥ ♥ ♥ 

11.Przemyślenia Shikamaru.

                                                                      Rozdział XI
Na początek kilka ciepłych słów dla Ola Misztela ( od teraz mogę cię nazywać Ola lub Olcia?)której dedykuję te notkę tak jak i będę dedykować dwunastą .Dziękuję że mogę na tobie polegać i że jesteś ze mną w czasie gdy się zawieszam wystarczy przeczytać twój blog i już jestem pełna życia ♥ A teraz miłego czytanka♥
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Nadeszła noc, brunet położył się pod drzewem i jak zwykle rozmyślał , tym razem już nie o byle czym. "To takie upierdliwe , ta sytuacja  , te baby , to że muszę o tym myśleć jedna wielka UPIERDLIWOŚĆ!No cóż ojciec powtarzał "Nigdy nie próbuj zranić kobiety bo pożałujesz" a on ma w tym doświadczenie. Może się go poradzę? Nie , na pewno usłyszę " To twoja sprawa." albo "Zadecyduj sam.".A więc pomyślmy jeszcze raz: Matsumi jest ładna ,miła i prawdopodobnie uczciwa .No a Temari też nie jest najgorsza , ale pytanie czemu to akurat o niej myślę , przecież nie ma prawa być zazdrosna bo mnie nawet nie lubi .o_o Teraz pytanie czy to ja ją lubię? Raczej nie , może a jednak się o nią martwię...chyba. A z resztą na "chyba" nic nie zdziałam. Muszę być pewny uczucia do Matsumi lub ... kogoś innego. No i jeszcze ta druga osoba też musi być pewna. Zostaje jedno wyjście ... WIAĆ!..... Lub ostatecznie zapytać się Matsumi czy ona naprawdę mnie kocha i sprawdzić to . TAK to doskonały pomysł ! TY TO JESTEŚ BYSTRY SHIKA.XD."
-Hej Matsumi ? Jesteś bardzo zmęczona?
-Ymm nie wiem , raczej nie bardzo.- miotała się dziewczyna.
-Ehh ale jesteś upierdliwa.- jak zwykle przy tym słowie odwrócił lekko głowę w prawo .
-CO?Czemu?-uniosła się zmartwiona.
Władca cieni spojrzał na nią zaskoczony , widać było ze zaczęła się trząść.
-Ymm ..... to nie tak że jesteś upierdliwa ...tylko..no..
-Haha rozumiem , nie musisz się tłumaczyć.-uśmiechnęła się z zadowoleniem i położyła  pod drzewem które było nieco dalej.
"Uhhh było krucho .. jest delikatna będą z nią kłopoty. Ale z drugiej strony martwiła się tym co powiedziałem i ma ten swój przyjemny uśmiech , chociaż nie tylko jej uśmiech jest taki czarujący. Na prawdę nie wiem co mam robić. ...Jestem ciekaw czy tej nocy też się do mnie przytuli. Chyba nie miałbym nic przeciwko."Wstał i podszedł do dziewczyny.
-Jeśli chcesz nie musisz dzisiaj trzymać warty.
-Dobrze.-przytaknęła.
-Ja pójdę się przejść , nie będę daleko jakby coś się działo krzycz a ja zaraz się pojawię.
-Tak jest.-pokazała swe uzębienie a chłopak poszedł na upragniony spacer.
"Dobra  to jestem na spacerze wśród drzew i innych takich..ehhhh.W życiu nie miałem trudniejszej decyzji do podjęcia.Zraz się załamię."Nagle usłyszał krzyk dochodzący za siebie , natychmiast pobiegł w tamtą stronę.
-MATSUMI!
Dziewczyna stała do niego plecami i chyba płakała.
-CO JEST !? CO SIĘ STAŁO!?-podszedł do niej cicho mimo tego nadal nie widział jej twarzy .
-Przepraszam możesz już iść na swój spacer.
-Co ty wygadujesz krzyczałaś więc jestem , coś nie tak?
-Ja , ja wiem że musisz to przemyśleć ale proszę nie zostawiaj mnie z tym samej.- różowo włosa  odwróciła się w jego stronę cała zapłakana ,zaczęła się do niego przytulać.
Stali tak przez jakiś czas , potem wyszeptał:
-Nie zostawię , ale też nic nie obiecuję.
Na co ona odpowiedziała równie cicho "Dziękuję" po cym oderwała się od niego i poszła spać .
"Ehhhhhhhhh....i co ja mam teraz zrobić to naprawdę trudne . Może lepiej będzie kiedy ją zranię , nie nie ma mowy!" 
-Ej Matsumi śpisz?
-Nie a o co chodzi ?-lekko przechyliła głowę w jego stronę.
-To trochę dziwne ale ja tak naprawdę nie wiem co do mnie czujesz i chce to zobaczyć przez ten rok .Mam nadzieję że zrozumiesz .
-Umm... oczywiście .- odpowiedziała troskliwym głosem.
-Więc dobrej nocy .
Oparł głowę o sosnę pod którą siedział i myślał przez całą noc. Analizował nawet najmniejszy szczegół, najmniej ważne słowo wypowiedziane z jej ust i nagle wymyślił: "Nie mogę przestać o niej myśleć to przez to!Czyja to wina?Moja?Ale na to chyba nie ma się wpływu . To raczej nie jest możliwe i nie działa w obie strony.Więc raczej mogę to zrobić póki nie osiągnąłem tego poziomu.Trzeba się tylko upewnić , pomyślę o tym tylko jeden raz i zobaczymy jaka będzie na to moja reakcja.Czy chcę czy nie ,nie mam na to wpływu. Żeby to powiedzieć na głos trzeba przyznać się przed samym sobą. No to zaczynajmy :
Ja..ja ..ko...ko..kk . CHOLERA CZEMU TO TAKIE FRUSTRUJĄCE!Czyli to jednak prawda ja ją lubię.Ehhhh co za porażka."

-----------------------------------------------------------
Przepraszam rozdział miał być jakieś dwa dni temu ale musiałam się nad nim poważnie zastanowić mimo to już jest i mam nadzieje ze wam się podobał .Teraz muszę pomyśleć nad 12 co też nie będzie łatwe więc może on się pojawić dopiero za jakieś trzy dni , chyba ze energia i nowe pomysły mnie rozsadzą . W takim razie ukarze się wcześniej ♥
                                                 POZDRAWIAM ;* 

wtorek, 21 sierpnia 2012

+ Blogi i video .

Na dobry początek popolecam blogi , nie koniecznie związane z ShikaTema ;)   

                                                                 BLOGI:http://showmethesweetdream.blogspot.com/2012/07/rozdzia-1-kierunek-nowe-zycie.html
http://kaori-high-school.blogspot.com/2012/08/rozdzia-1.html
http://obrazkimangowe.blog.onet.pl/
http://life-is-just-full-of-joy-with-friends.blogspot.com/2012/08/powitanie.html
http://temari-sunas-rose.blogspot.com/2012/08/tom-i-rozdzia-1.html ( o ShikaTema) 
http://sachiko7.blogspot.com/2012/06/nowi-czonkowie.html
http://opowiadanie-1d-boys.blogspot.com/2012/08/find-happiness-rozdzia-1.html
http://shika-tema-4-ever.blog.onet.pl/                                                                  }
http://shika-tema-love.blog.onet.pl/2,ID423933076,SL489433719,index.html     }o ShikaTema 
http://mangaczka.deviantart.com/art/Shikamaru-x-Temari-165945423                  }
http://inna-historia-sakura-sasuke-naruto.blog.onet.pl/1,AR3_2012-04_2012-04-01_2012-04-30,index.html
To narazie tyle jeśli chodzi o blogi , z czasem będzie ich przybywać więc jakby coś możecie kukać czy jest coś nowego.

A więc video , tu umieszczę trochę filmików z youtube o ShikaTema ♥
               
                                                              
VIDEO:
                                         ShikaTema
http://www.youtube.com/watch?v=LvDFfTFGrvE&feature=g-like
http://www.youtube.com/watch?v=Y33BuCRVMHI&feature=g-like
http://www.youtube.com/watch?v=6fWB84rdhts&feature=g-like
http://www.youtube.com/watch?v=INFiD5FFcIk&feature=g-hist
http://www.youtube.com/watch?v=vvLODbvT1Jo&feature=g-hist
http://www.youtube.com/watch?v=aVTkT1bHAbk&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=nsU-01CJPmI&feature=fvwrel
http://www.youtube.com/watch?v=-Nx_TNpB1fA&feature=g-hist
http://www.youtube.com/watch?v=bFXV6loDfmI
http://www.youtube.com/watch?v=d9ReZO1KA-o
http://www.youtube.com/watch?v=9JHaoMax898
http://www.youtube.com/watch?v=vvLODbvT1Jo
http://www.youtube.com/watch?v=KpliwFj5tBo
http://www.youtube.com/watch?v=LByDbjNHJcM&list=FLBoLu1y11WT2qQrVPTZSAlQ&index=30&feature=plpp_video
                                                             NaruSaku http://www.youtube.com/watch?v=7thuJqff4oI&list=FLBoLu1y11WT2qQrVPTZSAlQ&index=1&feature=plpp_video
http://www.youtube.com/watch?v=Yy0QPVnrRuM&list=FLBoLu1y11WT2qQrVPTZSAlQ&index=18&feature=plpp_video
http://www.youtube.com/watch?v=gWOz6J96KFQ&list=FLBoLu1y11WT2qQrVPTZSAlQ&index=21&feature=plpp_video
http://www.youtube.com/watch?v=ezDQun70caI&list=FLBoLu1y11WT2qQrVPTZSAlQ&index=22&feature=plpp_video
http://www.youtube.com/watch?v=NXsz3xYgllo&list=FLBoLu1y11WT2qQrVPTZSAlQ&index=23&feature=plpp_video
                                                              SasuSaku http://www.youtube.com/watch?v=m5Fp-e_HCcc&list=FLBoLu1y11WT2qQrVPTZSAlQ&index=24&feature=plpp_video
http://www.youtube.com/watch?v=If7osVmlTuI&list=FLBoLu1y11WT2qQrVPTZSAlQ&index=19&feature=plpp_video
http://www.youtube.com/watch?v=sA2_arPhpdE
http://www.youtube.com/watch?v=pa4297fWfec&feature=fvsr
http://www.youtube.com/watch?v=dIsYqCAJafA&feature=fvwrel
                                                            NaruSasuSaku http://www.youtube.com/watch?v=2kLTjjMIXpI&feature=watch_response
 ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
To na tyle , jeśli dobrze pójdzie to zrobię jeszcze dodatkowo anime które polecam i mangi ale to już jak chcecie .Oczywiście POZDRAWIAM was na cały regulator ♥ 

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

10.Rozłąka.

                                                                     Rozdział X
"Zaraz , zaraz.... wdech i wydech przecież to co się teraz dzieje wcale nie musi być miłością"-w tym momencie poczuła bolesne ukłucie w klatce piersiowej a po chwili  usłyszała  tylko "BADUM" , "BADUM"."Ccccc co to było ..am z resztą nie ważne Shikamaru jest tylko kolegą Shikamaru Nara to tylko kolega . Te wszystkie słowa , pytania a nawet monologi są niczym , nie wiem czemu ale jest mi szkoda że wyjeżdża tak wcześnie ...no cóż."Zmęczona No Sabaku położyła się na łóżku i zasnęła jak zaklęta.Wydawało się że coś się jej śni , przez moment płakała , śmiała się a nawet mówiła.   Wkrótce nastał ranek , dziewczyna spojrzała na zegarek  była dopiero 6:00"Ahh oni już pewnie wyruszyli ." widać było że posmutniała.
-PUK , PUK !
-Emm proszę.
-Cześć mogę wejść.-za drzwiami jak przypuszczacie czaił się Shika.
-Tak.
-Emm przyszedłem się pożegnać , pewnie nie wiesz ale już skończyłem raport i plan działań .
-Wiem , wiem Matsumi mi powiedziała .- na samą myśl o niej przeszedł ją dreszcz i ogarnęła złość "Od kiedy to jesteście przyjaciółmi?".
Wyciągnął rękę na przeciwko dziewczyny ta uścisnęła ją i uśmiechnęła się . Brunet jak zwykle chcąc ukryć rumieniec odwrócił głowę.
-A zapomniałam , znalazłam wczoraj kamizelkę .
-O tak?
-Tak , tak już ci ją oddaje wiesz śmieszna sprawa szukałam wszędzie a ona była pod łóżkiem. -wyciągnęła kawałek materiału z szafy i podała chłopakowi.
-Emm jeśli chcesz ..to możesz .ją zatrzymać.
-Eh co?
-Nie żeby coś , ale bierz ją na jakieś większe wyprawy , tobie przyda się bardziej niż mnie.
-Ale to twoja ulubiona.
-Teraz na pewno.-uśmiechnął się i na pożegnanie wyszeptał tylko "Cześć" drzwi znowu się zamknęły , tylko atmosfera pozostała inna niż zwykle . Po pokoju roznosił się jego zapach a w ręce trzymała jego ja już powiedział"Teraz ulubioną kamizelkę.". "Jeśli tak właśnie wygląda "TO"uczucie to nie mam nic przeciwko żeby dzielić je razem z tobą."
Szedł ulicą Suny z piękną towarzyszką u boku a mimo tego był jakiś zmartwiony , czuł się jakby coś tracił a jednocześnie zyskiwał."Dziwnie się czuję , mam wrażenie że tęsknię . Muszę przestać teraz ważna jest misja , nie ważne że będę za nią tęsknić . Muszę się z tym pogodzić. " Miał zamyślony i smutny wyraz twarzy Matsumi zauważyła to i spytała:-Coś się stało?
-Co , nie chyba nie.
-Więc o czym tak myślisz?
-O niczym ważnym.
-Hmmm tak? Jesteś Shikamaru Nara nigdy nie myślisz o głupotach bo uważasz że są upierdliwe.
-Możee.
-To przez Temari?
-Co nie!
-To jej wina. - różowo włosa spuściła z niego swój wzrok .
-Nie , nie to nie ona to...
Popatrzyła się na niego z nadzieją.
-Emmm heh chodzimy szybciej ok.
-Tak im szybciej tym lepiej.-jak zwykle się uśmiechnęła.Jej myśli zajęły się kimś zupełnie innym niż Shika czyli .. "Nie przegram z tobą Temari ! Rozumiesz teraz to ja jestem z Shikamaru a nie ty." 
-Shikamaru!
-Tak?
-Ja , ja KOCHAM CIĘ!!!
Wiatr nagle ucichł a oni stali naprzeciwko siebie i patrzyli sobie głęboko w oczy. 

-Wybacz ja ja chyba nic nie mogę z tym zrobić.-powiedział opanowany.
-Ale ja ja wyznałam ci uczucie czy ty..
-Proszę zapomnijmy o tym.
-Czemu to dlatego że kochasz Temari!
-Nie kocham jej ! - nagle zrobiło mu się głupio i chciał cofnąć to co wyszło z jego ust .
-Więc bądźmy razem.
Odwrócił się i wydusił z siebie:
-Pomyślę nad tym ale narazie nikomu nie mów.
-Dobrze!-ucieszyła się i zaczęli iść razem w stronę bramy.
----------------------
Na początku chciałabym gorąco pozdrowić Kinuś ,Maruchiina, Ola Misztela i Kaori bardzo wam DZIĘKUJE ♥ za komentarze które dają mi dużo szczęścia i nadziei , Kaori jestem wdzięczna za to co napisałaś aż się wzruszyłam. Bardzo chciałam mieć kogoś takiego jak wy na moim blogu . I czytać nawzajem swoje wypociny;) Po prostu wam BARDZO DZIĘKUJĘ !♥!
                                                            POZDRAWIAM♥

czwartek, 16 sierpnia 2012

9.Czy to może być uczucie?

                                                                       Rozdział IX
Dziewczyna stała w tym samym miejscu przez jakiś czas , głośno rozmyślała w swojej głowie.""Nie każ mi się  o ciebie martwić .","Nie lubię się martwić o innych." , "To nic" , "Przyjdę po nią jutro" , "Idziesz ze mną na rame ...","Każdemu się zdarzy ". Jak to , nie jesteś zły na mnie?Przecież zgubiłam twoją ulubioną kamizelkę "To nic" jak to?CO TO MA ZNACZYĆ?!!!! CHOLERA!!! Jak to ?Powinieneś być wściekły , zły aaaa...a ty powiedziałeś "To nic" i ten spokój w twoim głosie . To nie jest tak że chcę cię błagać , ale ty,ty...ty nie jesteś taki ... nawet o coś takiego powinieneś się trochę wkurzyć. Proszę zdenerwuj się ,.. tylko troszkę. Jesteś jedyną osobą która nigdy się na mnie nie wściekł..., nie chcę tego . Przecież jestem upierdliwa."Chciała myśleć dalej , lecz do drzwi znowu ktoś zapukał.
-Proszę!-krzyknęła , mimo to chciała to cofnąć.
-Hejka , widziała Shikamaru jak wychodził.Dałaś mu kamizelkę?-pytała Matsumi.
-Tak , nie, znaczy ..eh zgubiłam ją.
-Zgubiłaś?A może chciałaś zatrzymać.
-Co ? Nie , skąd ci to przyszło do głowy ?
-A nie nic , tak tylko pytałam.-odpowiedziała ze sztucznym uśmiechem.
-Wiesz , ja , ja chyba się zako...zako..zakochała.-wydukała różowo włosa.
-CO?-dziewczyna zrobiła wielkie oczy.-Jak to , w kim?-nie wiedziała czemu , ale chciała to wiedzieć jak najszybciej.
-A to nic , tak mi się wymsknęło..hehe to ja już idę na dół pa , pa.
-Shikamaru.-powiedziała do niej blondynka mimo że niebieskooka stała do niej plecami.
-Tak.
Dziewczyna wyszła a Temari zaczęła się ubierać.Zeszła na śniadanie , a w kuchni byli już jej goście którzy uśmiechali się do siebie . "Nie wiem czemu ale mam ochotę cie zabić Matsumi Nakashi ". Podeszła to nich  i usiłowała zacząć rozmowę .
-Ej Shikamaru chcę cię przeprosić za tą kamizelkę.
-Już mówiłem że to nic.
-Poszukam jej dzisiaj dokładniej.
-Ekhem Shikamaru może pójdę ci towarzyszyć przy raporcie . -szczerzyła się niebieskooka .
-Em tak , jak chcesz.
-Jeśli ci się nudzi mogę ci znaleźć jakieś zajęcie . - zaproponowała posiadaczka wachlarza .
-Nie dziękuje .
-I tak Matsumi musi mi pomóc z raportem .
-Właśnie , jestem mu potrzebna.-i znowu pojawił się sztuczny wyraz twarzy .
-Jeśli masz czas to idź z nami . - pomyślał na głos brunet.
-Nie , dziękuje. - uśmiechnęła się a chłopak zareagował na to lekkim niewidocznym rumieńcem .
-Oh Shikamaru poczekaj na mnie na zewnątrz  muszę coś wziąć , jest dość zimno a kamizelki to mi raczej nie pożyczysz . 
-OK.
Wyszedł z budynku a dziewczyny zostały same w kuchni.
-Co ty wyrabiasz głuptasku.-spytała ironicznie Matsumi.
-Co ja a co ty ...
-Nie rób sobie nadziei mimo ze nikt inny tego nie widzi nawet ty sama to i tak ci na nim zależy , ale się spóźniłaś .
-To ty jesteś głupia Shikamaru nigdy nie pokocha takiej sztucznej dziewczyny jak ty !
-A pokocha bezuczuciową i złośliwą ?
-My jesteśmy tylko przyjaciółmi !
-Co?Od kiedy zeszliście na przyjaciół? Shikamaru przebywa z tobą bo musi a ze mną bo lubi. Nie zasługujesz nawet na jego towarzystwo więc daj nam spokój!
Wyszła i zamknęła za sobą drzwi .""Od kiedy zeszliście na przyjaciół? Shikamaru przebywa z tobą bo musi.."Nie dlatego ze mną przebywasz ?Prawda ? Proszę wróć teraz tutaj i powiedz mi to . "
Wieczorem obie spotkały się na korytarzu .Nakashi "przez przypadek" popchnęła Temari łokciem.
-Ej .. co to ma być?!-krzyknęła zezłoszczona No Sabaku.
-Zapomnij o nim ! Już go nie zobaczysz .
-Co?!
-Przestań idiotko! Nie wydzieraj się tak , ..wiesz że on jest najmądrzejszy w całej wiosce a może i w  krajach , skończył bardzo szybko to co miał skończyć i wyruszamy jutro RAZEM do domu.
Dziewczyna stała i słyszała w swojej głowie "RAZEM","RAZEM","RAZEM". Nagle jak poparzona wpadła do swojego pokoju ." "RAZEM","RAZEM","RAZEM", "RAZEM","RAZEM","RAZEM", "RAZEM","RAZEM","RAZEM", "RAZEM","RAZEM","RAZEM" NIECH TO WYJDZIE Z MOJEJ GŁOWY!!!To nic, to nic, to nie powód do złości , przecież nie czuję nic poza strachem i smutkiem . Tak? Shikamaru błagam powiedz ze nie dałeś mi nic więcej ...PROSZĘĘĘĘ!!!!!

________________________________________
Dziękuje
za czytanie moich wypocin i bujnej wyobraźni teraz trochę się tutaj pozmienia ( mam na myśli historię) Temari zaczyna coś czuć , ale sama nie wie co , Shikamaru oh co z nimi będzie to dopiero w 10 notce i jeszcze zostaje sprawa Matsumi która prawdopodobnie nie jest taka słodka. Pozdrawiam czytelników i Kinuś , przy okazji polecam twój blog i czekam na 9 rozdział KAPUJESZ;***  W domu mnie jeszcze niestety nie ma ;( ale wracam w sobotę więc może będzie wtedy kolejna nocia a obrazki na pewno ;)
                                                                 ♥POZDRAWIAM♥

POLECAM!!!!!:
http://shikatemaforever.blog.onet.pl/
http://shikamaru-temari-ai.blog.onet.pl/
♥♥♥♥♥♥♥♥

wtorek, 14 sierpnia 2012

8.Pomyłka

                                                           Rozdział VIII


Blondynka stała przed otwierającymi się drzwiami , przez myśl przebiegały jej różne pytania typu : "Co on sb o mnie pomyśli" itp.Gdy drzwi się otworzyły zobaczyła Matsumi  , poczuła się tak jakby kamień spadł jej z serca.
-O hej , coś nie tak ?-spytała zdziwiona niebieskooka.
-Em , nie ja tylko szukam Shikamaru.
-Aha to jak widzisz tutaj go nie ma.-dziewczyna nadal była zaskoczona z każdą chwilom coraz bardziej a spowodował to także strój i wyraz twarzy koleżanki.
-Tak , tak widzę .A jak się czujesz?-widać było że starała się wybrnąć z tej dziwnej sytuacji.
-Dobrze , dziękuje ze pytasz.
-Nie ma sprawy , to ja już może sobie pójdę.
-Tak , to dobranoc.
-Dobranoc i przepraszam.
-Nic nie szkodzi.
Temari poszła do swojego pokoju i zaczęła się ubierać , nadal była zdezorientowana .Mimo tej całej sprawy wolała jeszcze raz iść oddać Shikamaru kamizelkę .Zanim zapukała upewniła się czy ma na sobie ubranie i czy jest to pokój osoby której szuka. Nie myliła się teraz w żadnej ze swoich odpowiedzi .Drzwi otworzył rozespany brunet.
-Temari..po co mnie budzisz ?-spytał dość spokojnie ale leniwie jak to rozespany człowiek.
-Em ja , przyszłam ci oddać kamizelkę.
-Aha to dobra .
-...Ops , przepraszam chyba zostawiłam ją w pokoju.-dziewczyna miała wrażenie że się załamie , "Pewnie pomyśli ze jestem zapominalska i wścibska , ale on nie jest lepszy!".
-A.... to nic każdemu się zdarzy , a tak na ogół  ..Nie mogłaś oddać mi jej jutro?
-Pomyślałam że możesz być zajęty.
-No tak , to idź do siebie a ja jutro rano przyjdę po kamizelkę.
-Dobrze to dobranoc.-posiadaczka wachlarza uśmiechnęła się nieświadomie.
-Taa..do..dobranoc.- chłopak zamknął drzwi i poczuł lekki ale widoczny gołym okiem rumieniec na swojej twarzy.Sam nie wiedział czemu się zaczerwienił.

Przyszedł ranek ciepły i wietrzny jak to zwykle w Sunie . Zielonooka blondynka wstawała z łóżka żwawym krokiem . Właśnie miała iść do łazienki ale usłyszała pukanie . Otworzyła a przed nią stał Shika dość promienny i z uśmiechem na twarzy.
-Przyszedłem po kamizelkę .-jęknął.
-A tak , tak wejdź zaraz jej poszukam.
-Dzień dobry.-powiedział.
-Co?
-Mówię ci dzień dobry .
-Aa tak dzień dobry .Ehh przepraszam nie mogę jej znaleźć.
-To nic takiego .
-Ale to twoja kamizelka.
-To nic mam dużo w domu , tylko ta była moja ulubiona no cóż .
-Shikamaru ...ja ..przepraszam .
Ciemnooki spojrzał na nią delikatnie.   -To na prawdę nie jest aż tak ważne .
-Cóż...
-Nie martw się tym .-dał jej do zrozumienia że nie jest zły .-No to ja już idę . na razie.
-Na razie.
Drzwi zamknęły się a Temari została sama z sobą.

-------------------------------------------------------------
Ten wpis dedykuje Kinuś która ostatnio odwiedziła mój blog i dodała drugi komentarz DZIĘKUJĘ:*** i Maruchiina która właśnie rozpoczęła drugom część swojego opowiadania o ShikaTema POWODZENIA ♥ mam nadzieje że wszystko wyjdzie po twojej myśli ;)))

******
Pozdrawiam wszystkich czytelników i bardzo dziękuje , mój blog ma już ponad 200 wyświetleń co mnie bardzo cieszy ♥♥♥ i dwa komentarze co i tak jest dobre DZIĘKUJĘ WAM:*****
Ah no tak jeszcze jedno w tym rozdziale niestety nie ma obrazka bo jestem na wyjeździe ale jak tylko wrócę do domu to go wstawię i powiadomienie was o czasie publikowania nowych notek prawdopodobnie będą 2 czy 3 w tygodniu ale zobaczę.


                                                               POZDRAWIAM♥

piątek, 10 sierpnia 2012

7.Powrót.


Rozdział VII
-Ahhh jesteśmy już.-westchnął brunet stojąc przed bramom Wioski Piasku .
Wszyscy troje weszli do wioski mimo że była noc u Kazahiego paliło się światło.
-To co idziemy się zameldować?-spytał.
-Ekhem a co ze mną?-Matsumi uśmiechnęła się do niego.
-A... wybacz myślałem ze śpisz.
-Hehe bo trochę spałam , jesteś bardzo wygodny.
-Hehe co ty nie powiesz.
-Dobra to idziemy do mojego brata , powtarzam idziemy ,jeśli Gara zobaczyłby was teraz to wole nie wiedzieć co by sobie pomyślał.-rozkazała blondynka.
A więc  ruszyli w stronę siedziby chłopaka.Kiedy byli już na miejscu Shikamaru zapukał do drzwi.
-Proszę!
-Witaj Kazahi - ukłonił się przed nim i zaczął mówić:
-Jestem tu by odprowadzić naszego gościa bezpiecznie do swojej wioski , po drodze nastąpiły nieoczekiwane okoliczności i znaleźliśmy wojowniczkę z Kraju Ognia która wymaga pomocy medycznej.Pisemny i bardziej dokładny raport dam panu jutro.
-Rozumiem Tsunade-san informowała mnie że przybędziesz , od razu pomożesz nam przy zaplanowaniu nowej taktyki wojennej. Jeśli chodzi o twoje tymczasowe mieszkanie dzisiaj zamieszkach w naszym rodzinnym domu a jutro przeprowadzisz się do hotelu tak jak i twoja towarzyszka z Kraju Ognia.
-Zrozumiałem.
-Wspomniałeś jeszcze że potrzebuje ona pomocy medycznej więc to wszystko znajdziesz na miejscu.Możecie wyjść.
-Hai (Tak).
Wyszli z gabinetu w prost stronę domu Temari.
-Jak tam kostka?-zaczął troskliwym głosem władca cieni.
-Już lepiej i to dzięki tobie , dziękuję .- odpowiedziała uśmiechem dziewczyna.
-Nie.., nie ma za co , po prostu nie lubię się o kogoś martwić.
Po dotarciu do Temari tych słów stanęła jak wryta .Nagle zaczęła odczuwać żal i utęsknienie stałaby tak nie wiadomo ile gdyby Nara nie spytał się "Co jest?".
-Ni..nic zagapiłam się.-odpowiedziała drżącym głosem.
-Na pewno , wszystko gra?Bo...
-Nie!Jest dobrze.-i tak postawiła na swoim.
Doszli do wielkiego pięknego kremowobiałego domu z wieloma oknami i kilkoma balkonami , posiadłość była duża tak jak mogło się tego spodziewać po "Kage".
-Chodźcie pokarze wam wasze pokoje , przy okazji każdy z nich ma łazienkę .
Wskazała dwa sąsiednie pokoje na końcu korytarza .
-Jeślibyście czegoś potrzebowali mój pokój jest na przeciwko .
-Dobrze dziękujemy . A co z tą pomocą medyczną , kostka na prawdę mnie boli . - narzekała niebieskooka.
-Medyk zaraz do ciebie przyjdzie.
-W takim razie ja idę do siebie dobranoc.-jęknął chłopak i poszedł do pokoju .
-Dobranocka! ....Shikamaru.-odpowiedziała Matsumi.
-No to dobranoc.
Blondynka zamknęła się w swoim pokoju i wzięła prysznic.Położyła się na łóżku , cały czas przechodzimy jej przez myśli te same słowa "...po prostu nie lubię się o kogoś martwić" , "Załóż to i nie sprawiaj żebym się o ciebie martwił"."Ehh co to ma być?Czemu ja o tym myślę....a no tak przecież mam jego kamizelkę.Muszę mu ją oddać ...ale może śpi?...Emm co tam przecież juto mogę się z nim nie widzieć , lepiej zrobić to teraz." Dziewczyna wstała z łóżka i poszła w prost do pokoju chłopaka.Zapukała , ale dopiero teraz spostrzegła się ze stoi przed drzwiami w samych majtkach i krótkiej bluzce.Zanim się zorientowała drzwi zaczęły się otwierać. 

----------------------------
Sorki za zwłokę z rozdziałami ale miałam zawieszkę ;/Ale juz jestem , miłego czytanka ♥
                                                                                            ♥ Pozdrawiam wszystkich fanów Shikatema♥

środa, 8 sierpnia 2012

6.Do Suny cz.3


RozdziałVI
-Nazywam się Matsumi Nakashi i choć wyglądam niewinnie to jestem  najsilniejszym shinobi z Kraju Ognia , moja przeszłość jest dość bogata ale możecie mi ufać , nigdy nie zdradziłam swojej wioski poza jedną zawaloną misją kiedy prze ze mnie zginął mój najlepszy przyjaciel , wole o tym nie rozmawiać , mój ojciec ma wysokie stanowisko a matki nie znam .Nasze spotkanie jest przypadkowe przez  pomyłkę się tu znalazłam.
Po wysłuchaniu niebieskookiej przedstawił się Shika a po nim Temari  zanim się spostrzegli nadeszła kolejna chłodna i niepokojąca noc.
-Trzymaj.-blondynka podeszła do kolegi i chciała oddać mu kamizelkę którą pożyczyła ubiegłej nocy .
-Nie trzeba mi i tak nie jest mi zimno a ta noc również nie zapowiada się ciepło. -chłopak nie chciał prowadzić dłuższej dyskusji bo wiedział że może ona przemienić się w kłótnie wiec tylko uśmiechnął się i poszedł położyć się pod drzewem. Całe to zdarzenie widziała Nakashi , po chwili stanęła nad brunetem.
-Ehem Shikamaru trochę mi zimno.-uśmiechnęła się niewinnie.
-Czy,czy ja mogłabym...
-Nie bój się wal śmiało-zachęcił ja i uśmiechnął się .
-Czy mogłabym położyć się obok ciebie?! - wydusiła to z sb prawie wrzeszcząc .
-Ale w sumie nie jest aż tak zimno więc może ja już...
-Hahahahaha-nagle rozległ się głośny śmiech.
-Nie żartuj , pewnie że możesz . - odezwał się przyjemny głos.
Dziewczyna nie czekając więcej położyła się obok niego i  wtuliła w jego umięśniony tors .Trochę się zawstydził przez co było to widać na jego różowych już policzkach , ale nie przeszkadzało mu to .
Temari bardzo zaintrygowała ta scena "Co ona sobie do cholery myśli czy jej kompletnie odbiło , ale chwila czy ja jestem zazdrosna o niego!?Eee raczej nie , nie to tylko podejrzenia , przecież jak można obściskiwać się z obcą dziewczyną? To całkiem nie w stylu Shikamaru coś musi być na rzeczy. A może on coś do niej czyje?"kiedy tak myślała coś gryzło ją w klatce piersiowej co wyraźnie czuła.
Nadszedł już ranek wszyscy wstali prawie o równej godzinie.Blondynka spojrzała jeszcze na lezących i "obściskujących" się towarzyszy którzy właśnie budzili się ze snu z uśmiechem na ustach.Nagle zaczęli  się  śmiać , ale nie potrwało to długo gdyż wtrąciła się osoba trzecia.
-Ekhem to może już wyruszymy skoro mamy OPÓŹNIENIE .-dziewczyna była już dość zła od rana.
-Em taak , tak to co ruszamy tak ja wczoraj ustaliliśmy , znaczy Shikamaru ustalił. -różowo włosa odwróciła się w jego stronę.
-Emmm TAK ruszajmy.
Zniechęcona posiadaczka wachlarza ruszyła pierwsza i co jakiś czas spoglądała na "parę" na tyłach.Nagle rozległ się dźwięk upadku , zatrzymała się i podbiegła do "przyjaciół".
-Nic ci nie jest?-pytał brunet.
-Kostka mnie boli chyba jest złamana.
-Oj bez przesady tylko się potknęłaś.-powiedziała ambasadorka Suny.
-Chodź wezmę cie na ręce.--chłopak pomógł wstać dziewczynie i zrobił tak jak mówił.
-Ona będzie cię spowalniać. Jesteś pewna że nie możesz chodzić?
-Naprawdę mnie boli.
-Dobra nie dyskutujmy ,Temari idź przodem. -rozkazał.
-Co ale zostaniecie mocno w tyle.
-Chociaż w takich chwilach się nie kłuć , jakoś damy radę.
No Sabaku właśnie miała odpyskować , ale Nara zaczął już biec więc szybko ich wyminęła.