poniedziałek, 27 sierpnia 2012

12.Bez ciebie.

                                                                            Rozdział XII
Tą notkę piszę po obejrzeniu anime Lovely Compleks bo tak mnie wzruszyła ze się poryczałam( wiem jestem mięczakiem). Dedykuję ją Olci i Kiniuś ♥ Miłego czytania .
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

"Minęły dopiero trzy dni odkąd wyruszył a już za nim tęsknie to chyba musi być miłość.(BADUM,BADUM)Ohhhh zamknij się wreszcie!!!!Nie musisz bez przerwy bić jak tylko o nim pomyślę zastanów się trochę . Czy to nie jest dla ciebie niezręczne? ...OMG...rozmawiam ze swoim sercem i w dodatku zadaje mu pytania .Jest ze mną coraz gorzej. ..No ale nic na to nie poradzę , w końcu to tylko małe uczucie które siedzi we mnie od pewnego czasu. Myślenie o tym mnie stresuje i boję się myśleć co by było gdyby ktoś się o tym dowiedział...a co dopiero on. Jeszcze nie jestem tego pewna  ale to jest trudne . Muszę się nad tym poważnie zastanowić. "Dziewczyna szła przez wioskę już od piętnastu minut .Jej celem było jej ulubione stoisko z jedzeniem YataiShize  jadała tam posiłki od dziecka . Przychodziła z braćmi i zawsze zamawiali to samo danie.Gdy była zła,smutna a nawet wesoła to i tak przesiadywała tam bezustannie. Miała już sporą zniżkę od szefa , który znał ją bardzo dobrze i traktował jak własną córkę. Gdy tylko weszła do lokalu usłyszała:
-Witaj Temari-san !-krzyknęła załoga.
-Witajcie .-uśmiechnęła się i podeszła do stolika.
Zaraz po tym podeszła kelnerka i spytała :
-Co mamy ci tym razem podać?
-Poproszę ryż z kurczakiem i sajgonkę.
-Tak jest tylko powiadomię szefa . Naprawdę ucieszy się gdy cię zobaczy.     Szefie mamy specjalnego gościa!!
Zza firanki kuchennej ukazał się starszy pan ok.czterdziestki z granatowymi włosami , skośnymi oczami i lekko wystającym brzuchem , jak zwykle był ubrany w fartuch .Gdy tylko zobaczył swojego "gościa" krzyknął uradowany :
-Temari jak miło cie widzieć!-podszedł do stolika i nadal ciągną rozmowę.
-Dawno cię u nas nie było co słychać?
-Dobrze byłam ostatnio w Wiosce Liścia dostarczyć dokumenty i pomóc pani Tsunade.
-Ahhh tak Wioska Liścia mają naprawdę dobra przywódczynię i tego chłopaka od strategi .Chyba był tu ostatni prawda ?
-Emm tak chyba tak . Ma na imię Shikamaru Nara. -serce zabiło jej mocniej "OOooo shut up!"
-AA Nara to dobry klan.Ah mniejsza z klanami .Powiedz mi Temari co ty tam jadłaś?
-Mają tam naprawdę dobre rame.
-Ale nie lepsze niż moje prawda?
-Twoje rame jest najlepsze .Chciałabym wiedzieć Aki ,jak tam interes?
-Wyśmienicie odkąd skończyłem z serwowaniem zupy sojowej mam aż 50% więcej klientów.
-To rzeczywiście wielki postęp .
-Ohh moja droga córeczko (zawsze tak się do niej zwraca dop . autorki ) a co z tobą ,masz już kogoś?
-Nie i nie planuję .Dobrze jest tak jak teraz.
-W takim razie kiedy będę mógł podawać jedzenie na twoim weselu?
- Czy ty przypadkiem nie masz zamówień?
-Ohh zapomniałem już lecę. -mężczyzna poszedł do kuchni a zaraz potem kelnerka przyniosła danie Temari.Jak zwykle było przepyszne blondynka podziękowała a gdy wychodziła usłyszała za sobą Odwiedź nas wkrótce Temari-san , do zobaczenia!" na co odpowiedziała "Hai!" . Po opuszczeniu knajpki  czuła się nieswojo ."Może Aki ma rację w końcu lat mi nie ubywa a nadal nikogo nie mam . Gdybyś tu był co byś mi powiedział?....Ciekawe jak zachowywałabym się teraz wobec ciebie , czy byłabym spięta a może zła ? Raczej nie walił;abym cię po głowie , CHYBA ŻE BYŚ COBIE NA TO ZASŁUŻYŁ ! Mogą nazywać cię najmądrzejszym ale tak naprawdę jesteś głupi! ...Więc czemu się w tobie zakochuję ? "BADUM , BADUM , BADUM , BADUM , BADUM! ...Moje serce bije teraz z milion razy na minutę . Czyja to wina moja czy twoja?Już sama nie wiem. Tak naprawdę to nigdy za tobą nie przepadałam więc jak mogło to przerodzić się w miłość....chociaż gdy  zobaczyłam cie po raz pierwszy w tym roku , zmieniłam nieco zdanie o tobie twoje słowa , są inne niż ostatnim razem. Jesteś już dorosły i dość  przystojny , miły,kochający,koleżeński. Zasługuję na to? Wątpię.Swoja drogą jesteś leniwy , wyszczekany , pyskaty i spóźnialski. NIE JESTEŚ IDEAŁEM ! no..ale nikt nie jest. " Blondynka powoli zbliżała się do swojego domu  w którym czekały na nią stosy papierów . Jako ambasador nie mogła wymigać się od pracy , z resztą nigdy tego nie robiła . Tym razem naprawdę jej się nie chciało.Po przejściu kilku przecznic otwierała drzwi do domu. Weszła do kuchni a gdzie niespodziewanie czekał na nią Kankuro. 
-Już wróciłaś? 
-Tak, nie widać? - odpowiedziała dość opryskliwie .
-Widać , widać że coś jest nie tak.
-Co?-spojrzała na niego z zaciekawieniem.
-Nie wiem , musisz mi powiedzieć.
-Nic nie muszę i nie mam pojęcia o czym gadasz .
-W takim razie jeśli będziesz chciała pogadać z chęcią cię wysłucham  .
-Ok.
"Ahh ten mój braciszek , zawsze coś biadoli. "  Poszła do swojego pokoju , usiadła przy biurko i zaczęła czytać . "Przerabiam to już od godziny a tu nadal ani słowa o mojej wyprawie do Konohy . Chyba nie zobaczymy się prędko .Zaciekawiła mnie również Matsumi . Co ona moa zamiar teraz zrobić ? Hmm ..JEST! Mam ! Co ? ROK!? Jaki rok . Dopiero za rok mam się tam stawić i jeszcze tylko na dwa dni! Shikamaru gnoju wracaj tu bo nie wytrzymam!! ". Po dwudziestej trzeciej zdecydowała się przejść Wyszła z domu i podążała ciemną obcą uliczką  , jej myśli błądziły w ciąż w tym samym temacie , nic nie mogło jej od tego oderwać. Po półgodzinnej przechadzce miała wracać do domu nagle spostrzegła cień który zmierza w jej stronę . Odwróciła głowę i zobaczyła Gaare .
-Oh to ty myślałam że...-przez chwilę zastanowienia doszła do wniosku , miała nadzieję że to Shikamaru . 
-...że.. 
-Nie ważne.
-Wracasz do domu ?
-Tak a ty.
-Też.
-Co ci jest?Kazekage nie powinien chodzić sam . 
-Idę z tobą. 
-A gdzie ninia ? 
-Dałem im wolne , chciałem pomyśleć .
-Aha .O czym ?
-Jeślibym zginął co ty i Kankuro byście zrobili ?
-Na pewno pomścili cię.
-Reszta również by tak zrobiła i w ten sposób koło się zamyka. 
-Do czego zmierzasz ? 
-Widzisz jak potężna jest miłość ? 
-Coo? (BADUM,BADUM)
-Ja , ty i Kankuro jesteśmy rodzeństwem możemy się lubić lub nie ,ale nadal się kochamy . 
-Po co mi to tłumaczysz przecież to wiem . -powiedziała dość oburzona . 
-Skoro tak to czemu się nad tym zastanawiasz ? 
-Wcale nie . 
-Widać że nie jesteś sobą
-Jestem sobą!
-Powiem ci tylko tyle , musisz być pewna. Istnieją różne rodzaje miłości .
-Hee.
-Chodźmy teraz na rame. -stwierdził czerwonowłosy.
-Dobrze tylko bez zbędnych i głupich pytać czy stwierdzeń.
-Ok.
Kiedy minęła północ zielonooka poszła spać.Śniła o świecie bez Shikamaru i swoich braci.Był on smutny,szary i bezcelowy. Przez ten sen zrozumiała jaką różnicę miał na myśli Gaara .Świat bez rodzeństwa jest samotny mimo ze niektórzy mogą z tym żyć. A ten bez miłości jest pozbawiony wszelkich innych uczuć , mimo że są one podobne różnią się emocjami.
------------------------------------------------------------
Wybaczcie ze tak długo ;) Przepraszam że musieliście tyle czekać a notka i tak jest tylko o Temari.Mimo tego mam nadzieję że się podobała♥
                  POZDRAWIAM♥!

4 komentarze:

  1. No dzięki za dedykacjee kolejną :** Rozdzial super szczególnie ten moment kiedy temari mówi ''Shikamaru gnoju wracaj tutaj'' geniaalneee
    Mam news'a a mianowicie przeniosłam bloga :D no to czekam na nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne popieram Kiniuś Wracaj gnoju było najlepsze :D Oczywiście także dziękuję za dedykację :DD

    OdpowiedzUsuń
  3. Brawo :D Przeczytałem jak na razie wszystkie części i bardzo mnie wciągnęło ;p Czekam na następne i zapraszam na mojego bloga : http://skacowanyshikamaru.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. "Shikamaru gnoju wracaj tu bo nie wytrzymam!!" Hahahah świetne !
    Super rozdział :D !Kolejny pewnie będzie z perspektywy Nary,zobaczymy co on tam sobie myśli o rozłące z Temari ^^
    W ogóle mam nadzieję,że ta Matsumi już się od niego odczepiła XD

    Shizune (teraz Shiru :P)

    OdpowiedzUsuń