niedziela, 23 września 2012

19.Spory zakochanych .

Rozdział XIX

Blondynka o czterech kitkach mijała właśnie bramę wioski liścia pogrążona w swoich myślach . "Ciekawe co mu powiem , dobrze by było gdyby nie zauważył tego listu. Jeśli go przeczytał będę miała nieźle przechlapane.W dodatku jemu podoba się Matsumi więc nie będzie miał pretekstu żeby jakkolwiek mi przebaczyć. Zaczynam się denerwować , serce mi wali . NIE,NIE,NIE ..Koniec ze stresem przyszłam tu żeby z nim pogadać i powiedzieć co szuje ." Przekonana do wszystkiego poszła w prost do jego domu , zdziwił ją tylko widok Matsumi i Shikamaru idących razem w jej stronę. Zawahała się , oparła o ścianę budynku za którym stała. Zerknęła na nich po raz kolejny i myślała że serce jej pęknie. Nara rozmawiał z różowo włosom swobodnie i uśmiechał się , ona robiła to samo , weszli razem do mieszkania chłopaka. "C-c-co to było ? Dlaczego z mojego oka leci woda? Cze-czemu  jest z nią ? ..Od kiedy są razem ? Czemu? CZEMU!? "Zsunęła się . Płakała i płakała dopóki starczyło jej tchu . "Po co ja tu przyszłam , dlaczego go kocham , czemu , czemu tak to wygląda .To cholerne uczucie wzrasta i wzrasta za każdym razem jak go widzie . Po co , po co komu miłość ? Ona tylko rani .. dlaczego nie jestem szczęśliwa , czemu ona czemu kocha inną . Mnie też możesz kochać ! Wiem o ty tylko że to jest moja wyobraźnia . "Wstała  , walnęła pięścią w tynk po czym zaczęła iść do Ino . "Wali mnie to !! Nie będę płakała przez tego debila to co napisałam w tym liście to sama prawda . Chwila list , lis , list ,list.."-zaczęła powoli promienieć."Pewnie przeczytał te wszystkie obelgi i.i.i.i ..spotyka się z Matsumi . Przez to co tam napisała . Nienawidzi mnie , na pewno mnie nienawidzi . ....CO Z TEGO I TAK MU POWIEM CO CZUJĘ !..tylko nie gdy ta różowa oszustka tam jest ! No co ja teraz z sobą zrobię?" 
-Czym się martwisz? -zapytał nieznajomy blondyn stojący obok niej.
-Yyym nnnic już porządku.
-Potrzebujesz pomocy?
-N-Nie , poradzę sobie.
(podejrzany uśmiech)
-Moje imię to Aki a twoje?
-T-Temari .
-Miło mi Temari , nie jesteś z tąd prawda.
-Nie, szukam domu Yamanako .
-To pomyliły ci się kierunki jej dom jest zupełnie w inną stronę.
-Wiem .
-Haha zabawna jesteś.-zadrwił  bezpośrednio.
-Nie musisz by taki nieprzyjemny.
-Wybacz. Zaprowadzę cię do Ino .
-Znasz ją ?
-Oczywiście można nawet powiedzieć że jest dla mnie kimś ważnym .
-O..rozumiem .
-To co idziemy?
-Idziemy.
Po kilku minutach chłopak wpatrywał się w blondynkę.Nie zwracała no to uwagi , nawet o tym nie wiedziała.
-Jesteśmy!-zawołał.
-Nareszcie , dzięki za odprowadzenie , narazie.
-Do zobaczenia .
Weszła do budynku a on poszedł z zadziornym uśmiechem na ustach w swoja stronę.
"Ciekawe kto to był .., a co mnie to teraz obchodzi . "
-Kto przyszedł?-usłyszała znajomy głos .
-Tu No Sabaku .
Niebieskooka zbiegła ze schodów i uściskała koleżankę.
-Co cię tu sprowadza?
-Mogę u ciebie przez jakiś czas zamieszkać?
-Ooo tak nagle .
-Jeśli to problem..
-Nie,nie to nic takiego .
-Serio?
-Tak,tak zaraz pokażę ci pokój .
-Aligato.
-Czemu tak niespodziewanie ?
-Muszę coś załatwić .
-To coś to Shikamaru?
-Yym....skąd wiesz?
-Ja wiem wszystko.-spojrzała z uśmiechem.
Ino pokazała jej pomieszczenie w którym będzie mieszkać przez kolejne dni , przeprosiła i wyszła na chwilę.
Zielonooka położyła się na łóżku ."Ehh co ja tu robię?Taki kawał drogi szłam po to by cierpieć , tylko po to ? Co za strata i jeszcze muszę mu to powiedzieć.Jakie niesprawiedliwe życie." Usłyszała pukanie dochodzące z okna , odsłoniła firankę , na przeciwko siebie zobaczyła Akiego .
-CO TY TU ROBISZ!? -krzyknęła.
-Mieszkam.-wyszczerzył się.
-Jak!?
-Normalnie. -Pomyślałem że z chęcią poznać swoich sąsiadów.
-To źle myślałeś.-zasłoniła okno.
-Hej czekaj TEMARI!
-Czego.-odsłoniła.
-Hej.
-Co?
-Jestem Aki twój sąsiad.
-O co ci znowu chodzi?
-Chcę cię poznać .
-Już się znamy.
-Jesteś tego pewna ?
Zarumieniła się lekko.-BAKA!-wyszła z pokoju trzaskając drzwiami.
-Hehe. BĘDĘ CZEKAŁ!
Opierała się o drzwi . "Jaki upierdliwiec! Co z nim ? Czemu się rumienię ? Cholera! To tylko  przez ciepło ! " 
-Temari jesteś tam jeszcze!?
"Co za typ!"
-Zamknij się !!!-otworzyła drzwi jak poparzona.
-Ciesze się że już ci lepiej ! -cały czas miał uśmiech na twarzy.
Dziewczyna była zdziwiona.
-Nigdy już się nie smuć dobrze?
...........
-Czy ten twój głupi uśmieszek nigdy nie znika z twojej gemby !?  -zdenerwowana wrzasnęła.
-Przy tobie nigdy.
-CO?
-Rano czekam na ciebie na dole , do zobaczenia.-powiedział i zniknął w oknie.
"Co to było do cholery? "
*********
Wieczorem dziewczyna szła w stronę domu Nary."Eh kiedyś muszę to zrobić ." 
Nagle zobaczyła wychodzącą od niego Matsumi."Dopiero teraz od niego wraca...W końcu to jego dziewczyna .Nie chcę mu tego psuć , ale .."
-Temari?-usłyszała jego głos za swoimi plecami.
-S-S-Shikamaru?-odwróciła się .
-Co ty tu robisz?-pytał zdziwiony.
-Yyym .. stoję .
-Ehh co za inteligentna odpowiedz .
-Ty sam nie jesteś lepszy matole !!!
Popatrzył na nią z goryczą i minął .Poczuła jego chłód na swoich plecach .
-Ej chwila !-chciała do niego podejść ..
-Nie odzywaj się do mnie .
Wiatr powiał , wydawało się że tylko dla nich .
-O czym ty mówisz ? -jej smutny głos dawał siwe znaki.
-Jestem tylko człowiekiem który cię zawiódł , nie jestem ani mądry ani miły więc ze mną nie rozmawiaj.
-Shikamaru to nie tak !
-To jak w takim razie !-wrzasnął a ją ogarnął strach .
-Ehh , już nie ważne , nie pokazuj mi się na oczy .
Wszedł do siebie a Temari uroniła kilka gorzkich łez .
"Shikamaru , Shikamaru , Shikamru ......WRACAJ!!!!!" 

**************
Na następny dzień spotkali się w sklepie , nie reagowali na siebie .Blondynka najpierw strzelała focha , lecz on to ignorował .Kiedy wychodził zawołała go .
-Shikamaru!Poczekaj!-podbiegła do niego i chwaciła za bluzę.
-Czego?-szarpną się.
-Ja..ja..przepraszam.
-Po co masz przepraszać ,powiedziałaś tylko to co leży ci na sercu.
-Nie , ja ..
-A z resztą ludzi takich jak ja się nie przeprasza.
-Cz-czemu mi nie wierzysz.
-W co mam ci wierzyć w to że mnie nie cenisz , że jestem dla ciebie tylko śmieciem , w to że nigdy nie byliśmy nawet przyjaciółmi.Wierze!
-Nie!
-Pamiętasz naszą wczorajszą rozmowę?
-T-Tak.
-Proszę!Ignoruj mnie , nie chcę cie już znać !
-Shika...-wyciągnęła rękę w jego stronę ale jego już tam nie było .

**************
"Co ona sobie cholera myśli że przyjdzie tu przeprosi i już o wszystkim zapomnę!NIGDY , NIGDY JEJ NIE WYBACZĘ .Teraz jest dla mnie nikim .Mam Matsumi , moją Matsumi !..Skoro tak to dlaczego nadal czuje że kocham Temari? ..Muszę mieć ja gdzieś ! Już nigdy się nią nie zainteresuję !" Brunet wracał do siebie ,  natknął się na blondyna . Szturchnęli się łokciami i posłali sobie piorunujące spojrzenia.
-Date!
-Nara.
-Uważaj jak chodzisz.
-To ty lepiej uważaj.
(Groźna wymiana spojrzeń)
-Wiesz...niby tu u góry powyżej 200 a na dole to nawet połowy z tego nie ma.
-Coś ty powiedział szczeniaku !
-Takiś mądry a bez swojego dzudsu nic nie potrafisz.
-I bez tego dam rade dać ci w pysk.
-To spróbujmy się .
-Gdzie i kiedy ?
-Heh..jutro o dwunastej na sali treningowej.
-Z chęcią.
.....
-Ah tak zapomniałbym , przyprowadź koleżankę ja też kogoś przyprowadzę.-machną mu ręką na pożegnanie Aki.

Shika wszedł do domu ,  do tej pory zagryzał sobie zęby."Idiota , chcesz się bić , z chęcią ci przywalę! Biedna Ino że też ma takiego palanta w sąsiedztwie. .." Ah tak zapomniałbym , przyprowadź koleżankę ja też kogoś przyprowadzę "cholerny kundel czego on znowu chce od Matsumi ?...Ciekawe kogo przyprowadzisz gnojku !? Może swoja mamę ..hehe z chęcią popatrzy jak skopuje ci tyłek ."
_________________________________
Trochę musieliście czekać , ale muszę się dużo uczyć z tego powodu nie pisałam za wiele , ale wena mi wraca tak jak i zdrowie . Dziękuje wam za komentarze  i POZDRAWIAM ! ♥ 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz