RozdziałXXXII
Wiem , wiem opóźnienie , ale przyszłe notki takie właśnie będą (po terminie).Mimo tego będę się starać pisać je jak najszybciej :D
POZDRAWIAM♥
http://www.youtube.com/watch?v=Gzb3lBOBRrM&list=FLBoLu1y11WT2qQrVPTZSAlQ&index=3
http://www.youtube.com/watch?v=oyVJsg0XIIk&list=FLBoLu1y11WT2qQrVPTZSAlQ&index=2
http://www.youtube.com/watch?v=le34ygtODfI&list=FLBoLu1y11WT2qQrVPTZSAlQ&index=1
http://www.youtube.com/watch?v=sSwoVyTglDY&list=HL1354911287&index=15 - zawsze na tym płaczę ♥
A teraz coś do śmiechu ;)
http://www.youtube.com/watch?v=L9ATq47jZ4s&list=FLBoLu1y11WT2qQrVPTZSAlQ&index=5
http://www.youtube.com/watch?v=0JD79H4yj5w&list=FLBoLu1y11WT2qQrVPTZSAlQ&index=6
http://www.youtube.com/watch?v=CBJKFZWHru0&list=FLBoLu1y11WT2qQrVPTZSAlQ&index=7
http://www.youtube.com/watch?v=TZw2_ZTtGVs&list=FLBoLu1y11WT2qQrVPTZSAlQ&index=8
http://www.youtube.com/watch?v=u9G9cKjNPm8&list=FLBoLu1y11WT2qQrVPTZSAlQ&index=9
http://www.youtube.com/watch?v=AKrrgaNYOUw&list=FLBoLu1y11WT2qQrVPTZSAlQ&index=10
http://www.youtube.com/watch?v=O2OWb5BFLpQ&list=FLBoLu1y11WT2qQrVPTZSAlQ&index=20
_____________________________________________
POZDRAWIAM♥
http://www.youtube.com/watch?v=Gzb3lBOBRrM&list=FLBoLu1y11WT2qQrVPTZSAlQ&index=3
http://www.youtube.com/watch?v=oyVJsg0XIIk&list=FLBoLu1y11WT2qQrVPTZSAlQ&index=2
http://www.youtube.com/watch?v=le34ygtODfI&list=FLBoLu1y11WT2qQrVPTZSAlQ&index=1
http://www.youtube.com/watch?v=sSwoVyTglDY&list=HL1354911287&index=15 - zawsze na tym płaczę ♥
A teraz coś do śmiechu ;)
http://www.youtube.com/watch?v=L9ATq47jZ4s&list=FLBoLu1y11WT2qQrVPTZSAlQ&index=5
http://www.youtube.com/watch?v=0JD79H4yj5w&list=FLBoLu1y11WT2qQrVPTZSAlQ&index=6
http://www.youtube.com/watch?v=CBJKFZWHru0&list=FLBoLu1y11WT2qQrVPTZSAlQ&index=7
http://www.youtube.com/watch?v=TZw2_ZTtGVs&list=FLBoLu1y11WT2qQrVPTZSAlQ&index=8
http://www.youtube.com/watch?v=u9G9cKjNPm8&list=FLBoLu1y11WT2qQrVPTZSAlQ&index=9
http://www.youtube.com/watch?v=AKrrgaNYOUw&list=FLBoLu1y11WT2qQrVPTZSAlQ&index=10
http://www.youtube.com/watch?v=O2OWb5BFLpQ&list=FLBoLu1y11WT2qQrVPTZSAlQ&index=20
_____________________________________________
Nara chodził po parku już dobre parę godzin , jego myślimy krążyły wśród jednego tematu "Czy ruszyć się po Temari?".
**********
"Jestem unieruchomiona , nie nadaje się do niczego , mój brat walczył za mnie i w mojej obronie.A więc czy to jest....miłość?".
-Temari.-zapytał brunet.
-Tak Kankuro?
-Możemy już wyruszać , odpocząłem.
- Jesteś pewien?
-Tak , w końcu muszę czuwać , teraz kiedy jesteś niezdolna do walki muszę cię chronić ,jako twój starszy braciszek.-uśmiechnął się perliście i wstał.
-Przepraszam.-spuściła głowę.
-Hehe , nie masz za co , poza tym już możesz ruszać głową wiec jest coraz lepiej.**********
"Jestem unieruchomiona , nie nadaje się do niczego , mój brat walczył za mnie i w mojej obronie.A więc czy to jest....miłość?".
-Temari.-zapytał brunet.
-Tak Kankuro?
-Możemy już wyruszać , odpocząłem.
- Jesteś pewien?
-Tak , w końcu muszę czuwać , teraz kiedy jesteś niezdolna do walki muszę cię chronić ,jako twój starszy braciszek.-uśmiechnął się perliście i wstał.
-Przepraszam.-spuściła głowę.
-No tak, hehe.
-W kunai była pewnie zbyt mała dawka płynu unieruchomienia , do jutrzejszego rana powinnaś już odzyskać władzę w kończynach.
-Miejmy taką nadzieje.
Brat przerzucił ją przez ramię i zaczął skakać po drzewach.
-Czemu niesiesz mnie jak worek ziemniaków ?
-A jak mam nieść?
-Nie wiem, mógłbyś na przykład wziąć mnie na barana.-zażartowała.
-Tsaa , na pewno.-parsknął szczerząc się.
"Niby się śmieje i wszystko jest ok , ale tak naprawdę tęsknię za Shikamaru."
**********
-Niech będzie , ale po raz kolejny podaj mi ten "nadzwyczajnie ważny powód".-mówiła kobieta znudzonym głosem.
-Przecież jako obywatel Konohy , powinienem , wybacz, mam obowiązek odprowadzić gościa do jego wioski.-tłumaczył nadmiernie Nara.
-No dobrze, ale skoro przyszedł po nią Kankuro to..
-A co jeśli ktoś ich zaatakuje i nie dadzą sobie rady.
-Są silni więc...
-Nigdy nic nie wiadomo.
-ZAMKNIJ SIĘ I NIE PRZERYWAJ MI!!!!- wrzeszczała wkurzona Hokage.
-To nasz obowiązek!-nie dał się przestraszyć.
-Shikamaru , nie mam pojęcia od kiedy tak nadmiernie pilnujesz swoich obowiązków , ani co się za tym kryje , ale dobrze.
-Na prawdę?-zdziwił się.
-Tak , tylko masz mi tu wrócić za góra cztery dni.
-Może za pięć?
-Co ci tak zależy?!!!!!
-Po prostu nie śpieszy mi się wracać do papierów.-wymigiwał się.
-W TAKIM RAZIE WRÓCISZ JAK NAJSZYBCIEJ!!!!
-Kiedy ostatnio miałem wolne??-podpuszczał Tsunade Shikamaru.
-NINJA NIGDY NIE PROSZĄ O "URLOP" !
-Suna ma inne zasady.
-ALE MY TO WIOSKA LIŚCIA!!!
-W takim razie...
-Dobra , masz te pięć dni i ani minuty dłużej bo sama po ciebie przyjdę , ZABIERAJ TĄ SWOJĄ LENIWĄ DUPĘ I SPIEPRZAJ!!!- denerwowała się piąta.
-Dzięki szefowo.-puścił jej oczko i wyszedł trzaskając drzwiami.
-Ufff , oby nic nie było na rzeczy , gdyby coś takiego miało miejsce , musielibyśmy zastosować środki przekraczające granicę naszych możliwości.- mówiła sama do siebie.
**********
-Tak!-szedł ulicą i cieszył się jak głupi.
"Muszę wyruszyć jak najszybciej! Spakuję tylko najważniejsze rzeczy i lecę po Temari , nawet nie mam zamiaru spać dopóki nie będzie przy mnie!". Na chwilę niespodziewanie stanął "Co z Matsumi?....."Nie żyj przeszłością bo możesz się pogubić.", Racja!!!To Temari kocham , to co było nie wróci I MOŻE TO LEPIEJ!". Po kilku minutach wszedł do mieszkania , zaświecił światło i poszedł do swojego pokoju. Wyjął z szafki kilka podkoszulków , dwie pary spodni i bieliznę. Potem skierował się ku szafie i wyją kamizelkę "Eh.. pamiętam jak dałem Temari moją ulubioną kamizelkę. Ciekawe czy w niej chodzi?No cóż zapytam kiedy ją spotkam."Z pokoju przeszedł do łazienki i wrzucił do torby szczoteczkę , mydło , szczotkę , pastę do zębów i ręcznik. Nawiedził również lodówkę stojącą w kuchni. Skończył pakowanie , zgasił światło , zostawił pakunek w przedpokoju i wyszedł."Wrócę po to później , i tak jest po drodze." Szedł teraz w kierunku szpitala , chciał przeprosić różowo włosom za nieobecność i powiedzieć o wyjeździe.Wszedł do białego budynku , skręcił w stronę jej sali , był już przy drzwiach gdy otworzyły się i staną twarzą w twarz z doktorem.
-Dzi-dzień dobry.-wydukał zaskoczony brunet.
-Dzień dobry , dobrze że pan jest.-zwrócił się do chłopaka i spojrzał w kartę , którą miał w rękach.
-Czy coś się stało? -zapytał już bardziej pewny siebie.
-Ze stanem zdrowia pana dziewczyny jest coraz gorzej.
-To znaczy ?
-Dobrze gdyby miała teraz przy sobie kogoś bliskiego.
-Ona chyba nie....
-Nie , nie o to mi chodziło , po prostu zostanie w szpitalu dłużej niż przewidywaliśmy.
-Rozumiem , czy mogę do niej iść?
-Tak , tak.-wymiął go i skierował się w stronę swojego gabinetu.
"Mówię że "rozumie" a tak naprawdę to chyba mnie to nie obchodzi."
Władca cieni wszedł do szpitalnego pomieszczenia cicho jak myszka.
-SHIKAMARU!-krzyknęła uradowana dziewczyna leżąca na łóżku.
-Matsumi!-starał się wykrzyczeć jej imię również entuzjastycznie , mimo starań zabrzmiało to sztucznie. Zdawało się jednak że różowo włosej to wystarczało.
-Czemu cię nie było?-spytała zmartwiona.
-A wiesz miałem dużo pracy.-usiadł na drewnianym stołku obok niej.
-Coś się stało?
-Wiesz..-chwycił jej dłoń , ścisnął i dokończył.-..mam misję i nie będę mógł cię odwiedzać.
W jej oczach zaiskrzyło rozczarowanie , spuściła głowę.-Hehe , nie bój się poradzę sobie.-uśmiechnęła się do niego , a po chwili przysunęła jego twarz do swojej i pocałowała w policzek.-Tylko uważaj.
-Ok.
Popatrzyli sobie w oczy , gdy przed twarzą Nary znów pojawił się obraz Temari. Wstał i podszedł do drzwi, uchylił je.
-Dziękuję że mnie zrozumiałaś , do zobaczenia , przyjdę zaraz po wykonaniu zadania. - pożegnał się i wyszedł.
Matsumi znów skierowała głowę w dół i wyszeptała.- Shikamaru Nara idź w cholerę.
**********
"Ufff nie było tak źle , myślałem że zrobi awanturę lub się obrazi. Miałem o niej złe zdanie. Trochę mi głupio że tak ją zostawiam. Mam poczucie winy , chociaż nie mogę żyć przeszłością. Noo cóż a teraz PO TEMARI !" Zdeterminowany kierował się w stronę swojego dom.
**********
Z czasem w lesie robiło się coraz ciemniej , kilkadziesiąt kilometrów dzieliło rodzeństwo od pustyni. No Sabaku trzymał siostrę mocno i gnał jak opętany skacząc po drzewach.
-Temari , wszystko dobrze?-spojrzał na blondynkę która usnęła na jego ramieniu.
-Eh, nie mogę cię nieść , zaślinisz mi całe plecy. Ale kolejny postój ..hmm sprawi że będziemy już półtorej dnia do tyłu.
-Kankuro..
-Temari , nie śpisz?-zdziwił się gdyż jej sen zawsze jest mocny.
-Idzi do wioski , ja sobie poradzę , wrócisz po mnie później.
-Eh , aleś ty głupia! Nieruchoma i śpiącą mam cię tu zostawić , czy ty myślisz że ja jestem bez serca?
Nie usłyszał odpowiedzi , kilka minut potem zrobił postój.
***********
Stał przed bramą Wioski Liścia. "Iść , czy nie iść? OO DALEJ NARA NIE WAHAJ SIĘ TYLKO SPADAJ STĄD! "Nie żyj przeszłością...." dobra!" Wkroczył w znany mu las , było około siedemnastej ale cienie drzew sprawiały iż wydawało się że już jest noc. "Dopóki jej nie znajdę nie będę spał ani jadł! TO MÓJ CEL , ODZYSKAĆ TEMARI!!!"
Pięć godzin później Shikamaru przebiegł sto kilometrów i nadal nie miał dość. Zatrzymał się tylko na chwilę , napił wody , wykonał jakieś dzutsu (dop.autorki. wybaczcie za mój brak poprawnego pisania><). W skoczył na drzewo , znak który przed chwilą wykonał sprawił że stał się szybszy , teraz w pięć godzin bezustannego biegu mógł przebiec około dwieście kilometrów. Nie poddawał się , pędził cały czas powtarzając sobie w myślach "Nie żyć przeszłością , muszę znaleźć Temari!"
______________
Czy wy się ma mnie zawiedliście? Tylko szczerze , chcę wiedzieć czy notki wam się nie podobają , czy akcja jest nudna lub czy za rzadko piszę? Przepraszam za błędy itp. ;)
DO ZOBACZENIA ♥ (najprawdopodobniej w 33 notce w tą sobotę)
Pięknie!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńBirgnij shika biegnij xd
pisz daleej kochana
Kiniuś
Dawaj Nara !
OdpowiedzUsuńPisz , pisz , pisz ... czekam!
Karin35
Zapraszam na nowy rozdział ;)
OdpowiedzUsuńwww.uchiha-kyodai.blogspot.com
A jak dziś będzie to koło której?
OdpowiedzUsuń/Temi
Dobry motyw ten z drogą i walką o odzyskanie raju utraconego :D Powodzenia przy pisaniu, czekam na następny chapter ;]
OdpowiedzUsuńPisz, pisz, pisz bo bardzo dobrze to robisz;)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać dalszych losów moich ulubionych bohaterów;)
Czekam na więcej;D
Wreszcie ,,dobrałam się'' do kompa i przeczytałam, no i wreszcie leniwy tyłek Shikamaru ruszył za ukochaną, ach... romantyczne. Weny, dużo weny życzę i niecierpliwie czekam.
OdpowiedzUsuńWszystkie, dosłownie wszystkie notki przeczytałam w jeden skromny wieczorek, aż zarobiłam sobie nadzór rodzicielski, ale co tam, bo warto było. Opowiadanie jest świetne! Uwielbiam ShikaTema, jeden z tych pairingów w Naruto, które naprawdę sobie cenię, a nie jest ich za wiele. Masz we mnie nową czytelniczkę!
OdpowiedzUsuńCo do notki... Biegnij Shikamaru za ukochaną! Świetny motyw, przyznaję, taki... romantyczny ^^.
Pozdrawiam i życzę o gigantyczną wręcz porcję weny.
PS. Zapraszam też do mnie na historię Minato i Kushiny na http://jinchuuriki-i-czwarty.blogspot.com/ .
Czekam niecierpliwie na next, bardzo niecierpliwie, jak to ja.
Bardzo mi się podoba, czekam na ciąg dalszy ;)
OdpowiedzUsuńNo i daj w końcu Shice Teme i będzie gites! I taki mały minusik, jest parę błędów ortograficznych. Radzę przerzucić chociażby na nk czy google translate. :3 Ale bardzo fajna historia. Zapraszam do siebie, jakbyś mogła polecić nawet, bo.. zaczynam dopiero. A mam ciekawy pomysł :)
sandskunoichi.blogspot.com