RozdziałXLVII
Rozdział dedykuję Gapps wife , która odeszła T^T "Czemu?" - cały czas zadaję sobie to pytanie.
Mimo wszystko życzę ci powodzenia i nadal w głębi mojego serca żyje nadzieją że wrócisz.
Jestem przepełniona tak jakby żałobą z powyżej wymienionego powodu , ale notkę zaplanowałam już wcześniej więc będzie ona pełna ShikaTema...eh , jak prawie każda na tym blogu. (Chyba o to chodzi no nie? Skoro to ich opowiadanie .)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mimo wszystko życzę ci powodzenia i nadal w głębi mojego serca żyje nadzieją że wrócisz.
Jestem przepełniona tak jakby żałobą z powyżej wymienionego powodu , ale notkę zaplanowałam już wcześniej więc będzie ona pełna ShikaTema...eh , jak prawie każda na tym blogu. (Chyba o to chodzi no nie? Skoro to ich opowiadanie .)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kolejnego dnia , zaraz po wspaniałym odkryciu Sakury i zastosowania nowego przebiegu leczenia Nary , Kazekage wybrał się na "spacer". Nie owijając w bawełnę , mężczyzna zmierzał do szpitala odwiedzić przybysza z Konohy. Nie był do niego pozytywnie nastawiony ,jak przypuszczacie z powodów że "kręcił się wokół Temari" , tak przynajmniej myślał niebieskooki. (Jak określić kolor jego tęczówek? "morskooki" , "jeziorooki" ? W takim wypadku postawiłam na niebieskie. dop. aut.) Po prostu go nie lubił , uważał że jest leniwy , przemądrzały , słaby , tchórzliwy i tak dalej. Osądzał go wcale go bliżej nie poznając , innymi słowy cały Gaara. Troszczy się o swoich bliskich nie zważając na przeszkody , a czasem i dobro tej osoby. Możecie myśleć że uważa swoje zdanie za najważniejsze i najbardziej rozsądne ..., macie rację , ale robi to dla "nich"...ludzi najważniejszych w jego życiu , tych bez których nie mógłby istnieć. Od czasu do czasu podejmuję pochopne decyzję chociaż stara się je przemyśleć , jeśli coś pójdzie w złym kierunku jest to tylko jego zasługą...i nie pozwoli aby wina spadła na kogokolwiek innego.
Kiedy czerwonowłosy dotarł do celu swojej przechadzki przed budynkiem zobaczył wchodzącą do niego siostrę. Zaintrygowany tą sytuacją podążył za nią , kiedy znalazł się przy recepcji zniknęła mu z oczu , zaczął się rozglądać.
-W czym mogę pomóc?-zapytała kobieta siedząca za biurkiem nie patrząc na osobę do której się zwraca.
-Tak...gdzie leży Nara Shikamaru?-spytał cicho i spokojnie jak zawsze.
-Nie możemy udzielać informacji o tym pacjencie proszę nam wyba...-podniosła głowę do góry i momentalnie zerwała się z krzesła.-Witaj drogi Kazekage!-krzyknęła po czym ukłoniła się.
-Proszę nie rób takiej afer , mogę dostać odpowiedź na moje pytanie?-zapytał stanowczo.
-Tak jest!-odwróciła się sięgając tym samym po kartę badać ninji z Konohy.-Leży w sali jedenastej. Jego lekarzem jest Isei Sato! Jeśli najdroższy Kazekage chce się z nim widzieć to jego gabinet znajduję się na lewo od...
-Wiem.-odparł i odszedł , a kobieta przez chwilę spoglądała na niego zagapiona "Biedne dziecko , musiał tak wiele przeżyć , wizyta w tym miejscu pewnie nie jest dla niego przyjemnością."-przemknęło jej przez myśl.
Gaara szedł długim i białym korytarzem , każdy krok przywoływał bolesne wspomnienia , tu właśnie jego matka umarła , zostawiła go samego...z demonem. Doskonale pamięta jak ojciec przyprowadzał go tutaj dość często aby sprawdzić czy nic nie wymyka się z pod kontroli , musiał się upewnić że bestia zawarta w jego dziecku nie ucieknie. Nigdy nie obchodził go stan syna , przejmował się jedynie demonem w nim zawartym. Te retrospekcje zamknął w swojej głowie na długo za drzwiami "Wstęp wzbroniony!" , a teraz same bez jego pomocy i kontroli powracają. Jedyną myślą jaką teraz go uspokaja jest fakt iż zdobył przyjaciela -Naruto Uzumaki i osobę która jako pierwsza nie bała się otoczyć go swoją miłością-Matsuri.
Nagle jego oczom ukazał się gabinet Isei Sato , przed nim stał właściciel i Temari. Obydwoje zawile o czymś rozmawiali , wyglądało na to że dziewczyna chce się czegoś dowiedzieć ,a medyk utrzymuje to w sekrecie. "Więc jednak Kankuro się nie mylił , na prawdę do niego przychodzisz." No Sabaku odwrócił się i powędrował w kierunku sali jedenastej , próbując ukryć wytrącenie z równowagi zapukał do drzwi. Po kilku sekundach otrzymał nakaz wejścia (co prawda to Kazekage i mógłby od razu wparować , ale kulturka musi być ;) dop.aut.) , wypełnił go i zobaczył stojącego przed nim Nare. Brunet ubrany był w spodnie od stroju ninja i biały T-shirt , było widać bandaże na jego lewym ramieniu , palcach , prawej ręce i kostce , oczywiście miał ich dużo więcej ale zakrywało je ubranie.
-Kazekage , witam .-ukłonił się choć tak naprawdę nienawidził zachowywać się przy nim jakby był gorszy. W dodatku ta jego pusta mina , cały czas ta sama. -Co cię tu sprowadza.- zapytał podnosząc głowę.
-Jestem tu ponieważ twoja przełożona kazała ci opracować strategię wojenną dla Suny.-powiedział wyraźnie.
-To dlatego wysyłała mi te wszystkie papiery , chciała żeby nie wyszedł z formy.-pomyślał na głos.- Dobrze , powiedź tylko gdzie i kiedy mam się stawić a postaram się wymyślić jak najlepszą taktykę obronną dla waszej wioski.
-Tym razem potrzebna nam również strategia ataku , nasz przeciwnik nie jest łatwy.
-Rozumiem , więc najlepiej będzie zacząć od zaraz.
-Tak. Jeśli twój stan ci na to pozwala przjdź proszę do mojego gabinetu za godzinę.
-Oczywiście.-przytaknął ciemnooki , Kazekage odwrócił się i podszedł do drzwi."Nie zbliżaj się do Temari."-Jeszcze jedno...-w tym momencie do pokoju wparowała zielonooka z szerokim uśmiechem na twarzy.
-Hejka Shikama...-wykrzyczała i nagle zamilkła widząc zdumioną minę brata.-Gaara?-zapytała tak samo zdziwiona jak on. -Co ty tutaj robisz?-kontynuantu z wyrzutem i lekkim zawiedzeniem w oczach.
-Um..ja..-miotał się , ale zaraz przybrał maskę obojętności.-Jestem tu w sprawach służbowych.-odpowiedział gorzko.-A ty?
-Nie twoja sprawa.-odpowiedziała i wyminęła go po czym niebieskooki opuścił pokój.
-Nie powinnaś się tak do niego odnosić.-wyszeptał stanowczo władca cieni.
-Ja?!-zszokowała się i krzyknęła mu w twarz.
-Bądź co bądź jest twoim bratem.-tłumaczył stojąc na przeciwko niej i patrząc głęboko w oczy.
-Jesteś taki sam jak wszyscy.-ujęła i odwróciła się zawiedziona.
-Czyli kto?-uspokoił się.
-Ludzie , którzy myślą że wiedzą o mnie wszystko!-wrzasnęła.
-Przestań już.-jego ton wyrażał znudzenie.
-Jak to "przestań"?!-odwróciła się do niego.
-Skończ się nad sobą użalać! Inaczej nigdy nikomu nie zaufasz!-zdenerwował się.
-...Tylko tobie do tej pory zaufałam.-wypowiedziała te słowa ze smutkiem.
-...Temari.-widać było że jest mu głupio.
-Teraz nie wiem czy tego nie żałować!-uniosła się i wybiegła z sali , trzaskając przy tym drzwiami.
-...Jestem idiotą.-wypowiedział Shikamaru spuszczając głowę w dół.
*****************
Wzburzona blondynka szybkim krokiem wyszła właśnie ze szpitala , podążała aleją kwitnących wiśni po czym przeszła przez bramę budynku. "Jestem głupia , dlaczego się z nim pokłóciłam?" Obwiniała się idąc zatłoczoną ulicą. "Ale czemu Gaara przyszedł do Shikamaru , może to rzeczywiście sprawa służbowa ,tylko skąd wiedział ze tam będę. To pewnie przypadek , ale zachowywał się tak jakby o wszystkim wiedział tylko skąd...Kankuro! O ta wredna łajza! Niech ja go dorwę!" Zdenerwowana przyśpieszyła kroku , kilka minut później była już w rezydencji , wparowała do niej wytwarzając wokół siebie morderczą aurę. Z przedpokoju słychać było gwizdanie i przytupywanie do rytmu muzyki. Niespodziewanie wyłonił się zza niego lalkarz podśpiewujący "Zjem sobie dzisiaj boczek , boczunio , boczęcję. Pyszny będziesz mój boczynku kiedy to będę cię jadł." w tempie piosenki Carla Bruni- Quelqu'un m'a dit . Gdy zobaczył swoją siostrę stojącą naprzeciwko niego w stanie furii przełknął głośno ślinę.
-Kankuro.- przechyliła głowę w obie strony , było przy tym słychać zgrzytanie kości.
-Te-Te-Temi.-wyszczerzył się głupkowato.
-Chono tu braciszku.-zmierzała w jego stronę powolnym krokiem.
-N-Nie podchodź do mnie.-odsuwał się.
-Jak mówię chodź, to znaczy CHODŹ!-wykrzyczała ostatnie słowo i rzuciła się na niego.
Podduszała go wrzeszcząc.
-To ty powiedziałeś Garze że chodzę do szpitala !Prawda!?-zaciskała ręce na jego szyi.
-A-A-Ale...-wydusił.
-Tak czy nie?!
-T-ta-ni-nie.
-Ahhhh!!!!Kankuro!-jej nerwy powoli sięgały granic , była niczym tykająca bomba.
-N-N-o B-B-O ...A-ale -w-wy si-się prz-prz-przeciesz l-lub-icie.
-NIE TWÓJ INTERES WSTRĘTNA GADZINO! -szarpnęła nim i walnęła o ścianę.
-Ał.-powiedział masując się po obolałej czaszce.
-Cholera , kur*a , KANKURO!?-odwróciła się do niego rozwścieczona.
-Herbata , ciasteczka , Temari?-pokazał swoje białe uzębienie.
-Aaaa!!!! Spierdalaj do dziury i nie zawracaj mi dupy!- krzyknęła i poszła do swojego pokoju.
******************
Brunet wychodził właśnie z gabinetu Isei , był u niego otrzymać zgodę na opuszczenie szpitala podczas przygotowywania strategi. Niestety mógł być poza budynkiem tylko jeden dzień bo na więcej nie pozwalało mu leczenie , ale dobre i to. Mijając szeroki , a jednocześnie zatłoczony korytarz wybył wreszcie na świeże powietrze , zaciągną się nim po czym pomyślał "Temari.". Jej imię chodziło za nim jak cień , zawsze i wszędzie , gdziekolwiek był tylko o niej potrafił myśleć. Postanowił pójść ją przeprosić za swoje naganne zachowanie , zaraz po negocjacjach i współpracy z Kazekage. Po krótkim czasie dotarł do drzwi budynku zarządcy Wioski Piasku , ubrany w roboczy strój ninji sprawiał wrażenie gotowego do misji. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak wygodna wydawała się wyprawa w nieznane , z której mógł nie wrócić w porównaniu z papierkową robotą. Po pokonaniu pięćdziesięciu schodów i kilku korytarzy podszedł do mosiężnych drzwi i zapukał w nie. Kiedy otrzymał nakaz wejścia momentalnie go wypełnił.
-Jestem gotowy do pracy.-powiedział na wstępie wyprostowany brunet.
-Rozumiem , w takim razie zaczynamy.-odparł siedzący za biurkiem Gaara.-Tutaj masz dokumenty związane z wrogiem , nie ma ich za wiele co sprawia nam ogromny kłopot. Natomiast jest tu sporo wyników badań medycznych.
-Tak jest.
-Usiądź proszę.-wskazał na sofę i mały stolik obok ściany.-Musisz najpierw wszystko przestudiować , gdy już skończysz będziemy musieli przenieść pracę do innego budynku.
Ciemnooki bez słowa zajął miejsce na wskazanym przez czerwonowłosego meblu i wziął się za lekturę.
Godziny mijały bardzo powoli , a każdy jeden świstek papieru wydawał się być dłuższy i oblegany przez czarne litery. W końcu odłożył ostatnią kartkę i odetchnął z ulgą , przestudiował wszystkie karty badań , prawie nic z nich nie rozumiejąc, ale dobrze że jego inteligencja pomagała mu w rozwikłaniu niektórych słów i chorób.
-Skoro już skończyłeś to chodźmy.-rozkazał oschle Kazekage , władca cieni nic nie odpowiedział tylko podążył za wstającym z krzesła i zmierzającym w stronę wyjścia chłopakiem.
Zmierzali w kierunku nieznanym ninji z Konohy , prawie wcale nie znał Suny , wiele się tu pozmieniało od ostatniego razu gdy tu zagościł. Po kilkunastu minutach jego oczom ukazała się rezydencja No Sabaku , nie mając pojęcia że to dom mieszkalny powstrzymywał zdumienie. W milczeniu oboje przeszli przez bramkę wprowadzającą do "zamku".
******************
W mieszkaniu jak zwykle po kłótni jak i w jej trakcie panował harmider i nieład. Talerze latały z lewej strony na prawą , a biedny Kankuro robił uniki aby "przypadkiem" w niego nie trafiły.
-Ile razy mam powtarzać "nie dotykaj moich rzeczy"?!-wrzeszczała blondynka robiąc zamach z sosjerką w ręku.
-Przecież to tylko stanik , masz ich w ciul.- oznajmił wymalowany brunet , nie minęła sekunda a już pożałował swoich słów.
-Jesteś niezrównoważonym pajacem!-wykrzyczała i rzuciła w niego naczyniem od porcelanowej zastawy.
-Ał!-po kuchni rozległ się jęk , oczywiście oznaczało to skutek niezastąpionej celności zielonookiej.
Po kilku kolejnych sekundach awantura przeniosła się do korytarza , a raczej przechodziła przez niego w celu znalezienia się w salonie.
-Ale z ciebie kretyn , istny półgłówek!-irytowała się.
-Co ja takiego zrobiłem?-zapytał niewinnie.
-Wsadziłeś moją bieliznę do sedesu!
-Muszla była zimna , musiałem sobie coś podłożyć pod tyłek , a stanik był akurat pod ręką. Potem tak wyszło że niechcący znalazł się w środku kibla.-wyjaśnił co wprawiło siostrę w jeszcze większą furię.
******************
Shikamaru mijał właśnie próg domu No Sabaku , był ciekaw wystroju sądził że będzie on gustowny i drogi , ale jeszcze większe zainteresowanie w jego głowie objęła myśl o zielonookiej blondynce. "Ciekawe czy jest bardzo zła?Nie , Temari chyba długo nie chowa urazy , heh będzie dobrze."Pomyślał i wszedł razem z towarzyszem do mieszkania. To co zobaczył zaciekawiło go całkowicie , Temari siedziała na ledwo co przytomnym lalkarzu i dusiła go najprawdopodobniej najlżej jak potrafiła by zadać mu ból , ale nie taki jak swoim wrogom. Dziewczyna zauważywszy wpatrującą się z nią parę czarnych oczu które dobrze znała , pokornie zeszła z brata i zapytała zapominając o całym przed chwilą zachodzącym incydencie.
-Co tu robicie.- otrzepała kurz ze spodni.
-Przyszliśmy pracować.-odpowiedział Gaara przyzwyczajony do tego typu widoków , natomiast Nara nadal pozostawił oszołomiony.
-A on tu po co?-spytała z wyrzutem.
-Będzie opracowywał strategię wraz ze mną.
-W takim razie się zmywam.-ominęła jeszcze żywe ciało Kankuro spoczywające na dywanie przechodzącym przez cały korytarz i weszła do salonu.
-Więc możemy już zaczynać.-powiedział czerwonowłosy , po jego słowach usłyszał pukanie do drzwi i poszedł je otworzyć.
-Czcigodny Kazekage najmocniej przepraszam że niepokoję ,ale musi pan wracać z nami do biura.-wypowiedział zdanie na jednym wdechu ninja w czarnej chuście na głowie.
-Rozumiem , tylko pójdę po papier.
-Czekam przed bramom.-odparł , a drzwi zamknęły się i zniknął z oczu "królowi".
-Obowiązki wzywają?-stwierdził pytającym tonem ciemnooki.
-Tak.Przepraszam.-wypowiedział z goryczą.
-Dam sobie sam radę.-zapewnił go.
-Dobrze, będziesz kontynuował rozmyślanie strategi w salonie.Musisz wybaczyć mi za pracę w takich warunkach.-powiedział spoglądając na zabrudzone pomieszczenie.-Temari ci pomoże.-zerknął na siostrę siedzącą w fotelu.
-Ja?-zadrwiła.
-Tak. To twój obowiązek jako ambasadora.
-Eh, zrobię to tylko dlatego że "to mój obowiązek".
-W takim układzie ja zaraz wychodzę.-dodał i poszedł na drugie piętro po dokumenty.
-Temari przepraszam.-powiedział Nara wchodząc do pokoju.
-No to co bierzemy się za robotę.-zignorowała jego słowa.
-Temari nie olewaj mnie.- podszedł do niej bardzo stanowczy.
-Wyciągaj te papiery na stół.-rozkazała nie patrząc na niego.
-Temari...-chwyciła ją za nadgarstek.
-Nie dotykaj mnie!-wyrwała się , po czym nawiązali kontakt wzrokowy.Ona zła a on opanowany.
-Przepraszam.
-Za co przecież...-zaczęła przemądrzale , ale chłopak znowu ją złapał i przybliżył do siebie.
-Przepraszam.-powiedział z goryczą.
-Mówiłam żebyś mnie puścił!-podniosła głos i zaczęła się szarpać.
-Nie puszczę cię!-krzyknął do niej ,a dziewczyna przestała się miotać.-...Już nigdy. ...Przepraszam.
-...Dobrze.-odpowiedziała z łaskawością , tak jakby została do tego zmuszona.
-Nie, chcę usłyszeć że na prawdę mi przebaczasz.
-Jest okej.- oznajmiła już szczerzej , lecz nie przekonująco.
-Przepraszam.-przytulił ją mocno do siebie.
-D-dobra , nic się nie stało.-uspakajała go zszokowana.
-Przepraszam że powiedziałem coś takiego.-mówił. -Nie powinienem.
-Ok.
-Nie "ok" ... wiem ile przeszłaś w dzieciństwie i zanim zapanował pokój pomiędzy naszymi wioskami.
-Poniekąd miałeś rację , jeśli nie przestane żyć przeszłością to zawsze będę stała w miejscu.-ujęła smutnym głosem.
-W takim razie ja pomogę ci pójść do przodu nie patrząc w tył.-uśmiechnął się do niej , a po chwili blondynka zrobiła to samo.
Lalkarz wstawała właśnie z podłogi krokiem pijaka , zachwiał się po czym oparł o ścianę w korytarzu. Zamazany obraz powoli stawał się ostrzejszy , kiedy już oprzytomniał zobaczył scenkę w salonie.
-Oooo jak słodko...-oznajmił opierając się o przejście do pomieszczenia w którym przebywali zakochani.
(^o^ ~zakochańceeee~ dop.aut.) Para odskoczyła od siebie momentalnie ,a Temari wydawała się być zdenerwowana na brata.
-Idź puki jestem spokojna.-powiedziała.
-Tak , tak wy moje goł...-nie dane mu było skończyć gdyż napotkał złowrogie spojrzenie siostry , przez jego głowę przeleciały wszystkie wspomnienia kiedy dostawał od niej po łebie. Jej wzrok dawał mu do zrozumienia że jeśli nie cofnie danych słów to przeżyje wszystko jeszcze raz , ale w jednym dniu. Kankuro bojąc się o swoje zdrowie zaczął coś bełkotać.-...goł , goł ....o jasny gołąb zapomniałem że mam ten ..no...budyń w pokoju , pewnie już jest zimny to ja lecę sprawdzić pa!-ze świadomością że jego istnienie uratowała ta głupia wymówka wyszedł z pokoju w mgnieniu oka.
-O co mu chodziło z tym gołębiem?-zapytał zdezorientowany Shikamaru.
-Nie wiem , on jest dziwny.-odpowiedział i machnęła gestykulując ręką.
********************
Lalkarz zadowolonym krokiem przygłupa zmierzał do swojego pokoju , nagle zauważył opierającego się o ścianę Gaare.
-Hej bracisz...-wykrzyczał , ale momentalnie został uciszony. -Co robisz?-wyszeptał i skradł się do niego. Nie dostał odpowiedzi na pytanie , ale domyślił się że przysłuchuje się sytuacji na dole.
-Niezła z nich parka co?-zapytał podchwytliwie brunet.
-Widziałem go.-odparł zadowolony.
-Co?
-Uśmiech.
-Jaki uśmiech?-pytał Kankuro.
-Teamri.-odrzekł opanowany , gdyby to była ich siostra na bank miałby już potłuczony tyłek od upadku.
-Temari się uśmiecha!?-powiedział głośno zdziwiony i wytrzeszczył oczy.
-Ciii.-uciszał go czerwonowłosy i nadal przysłuchiwał się rozmowie odbywającej się w salonie. -Już dawno go nie widziałem...
-No odkąd nie przywaliła mi tak że straciłem przytomność na trzy dni to nie mieliśmy z nim styczności.-przypominał brązowooki.
-Nie taki uśmiech , tamten który chciała podarować Narze był szczery i wyrażał wszystkie emocje które się w niej wtedy znajdowały. ...Nigdy się tak nie uśmiechała wydawała się być naprawdę radosna ...wybacz mi siostrzyczko że będę musiał to zniszczyć.-ostatnie słowa wypowiedział bardzo cicho tak aby brat stojący obok go nie usłyszał po czym przestał słuchać jego jak i pary w salonie.
~~~~~~~~~~~~~~
Cóż notka mogła być w czwartek , ale niestety nie wyrobiłam się. Co do ostatniego rozdziału to było wiele komentarzy typu "To było... skomplikowane..." lub"...Ale zrobiłaś z tego odcinka istny szpital na kółkach. No, albo ostatecznie doktora House'a xD"
Hahaha dzięki wam ;) Bo właśnie o to mi chodziło ^-^ Nie chciałam odwalić fuszerki więc trochę poszperałam i poczytałam o chorobach serca. Mam nadzieję że i ten rozdział wam się podobał.
Pozdrawiam i serdecznie dziękuję za komentarze :*
Kiedy czerwonowłosy dotarł do celu swojej przechadzki przed budynkiem zobaczył wchodzącą do niego siostrę. Zaintrygowany tą sytuacją podążył za nią , kiedy znalazł się przy recepcji zniknęła mu z oczu , zaczął się rozglądać.
-W czym mogę pomóc?-zapytała kobieta siedząca za biurkiem nie patrząc na osobę do której się zwraca.
-Tak...gdzie leży Nara Shikamaru?-spytał cicho i spokojnie jak zawsze.
-Nie możemy udzielać informacji o tym pacjencie proszę nam wyba...-podniosła głowę do góry i momentalnie zerwała się z krzesła.-Witaj drogi Kazekage!-krzyknęła po czym ukłoniła się.
-Proszę nie rób takiej afer , mogę dostać odpowiedź na moje pytanie?-zapytał stanowczo.
-Tak jest!-odwróciła się sięgając tym samym po kartę badać ninji z Konohy.-Leży w sali jedenastej. Jego lekarzem jest Isei Sato! Jeśli najdroższy Kazekage chce się z nim widzieć to jego gabinet znajduję się na lewo od...
-Wiem.-odparł i odszedł , a kobieta przez chwilę spoglądała na niego zagapiona "Biedne dziecko , musiał tak wiele przeżyć , wizyta w tym miejscu pewnie nie jest dla niego przyjemnością."-przemknęło jej przez myśl.
Gaara szedł długim i białym korytarzem , każdy krok przywoływał bolesne wspomnienia , tu właśnie jego matka umarła , zostawiła go samego...z demonem. Doskonale pamięta jak ojciec przyprowadzał go tutaj dość często aby sprawdzić czy nic nie wymyka się z pod kontroli , musiał się upewnić że bestia zawarta w jego dziecku nie ucieknie. Nigdy nie obchodził go stan syna , przejmował się jedynie demonem w nim zawartym. Te retrospekcje zamknął w swojej głowie na długo za drzwiami "Wstęp wzbroniony!" , a teraz same bez jego pomocy i kontroli powracają. Jedyną myślą jaką teraz go uspokaja jest fakt iż zdobył przyjaciela -Naruto Uzumaki i osobę która jako pierwsza nie bała się otoczyć go swoją miłością-Matsuri.
Nagle jego oczom ukazał się gabinet Isei Sato , przed nim stał właściciel i Temari. Obydwoje zawile o czymś rozmawiali , wyglądało na to że dziewczyna chce się czegoś dowiedzieć ,a medyk utrzymuje to w sekrecie. "Więc jednak Kankuro się nie mylił , na prawdę do niego przychodzisz." No Sabaku odwrócił się i powędrował w kierunku sali jedenastej , próbując ukryć wytrącenie z równowagi zapukał do drzwi. Po kilku sekundach otrzymał nakaz wejścia (co prawda to Kazekage i mógłby od razu wparować , ale kulturka musi być ;) dop.aut.) , wypełnił go i zobaczył stojącego przed nim Nare. Brunet ubrany był w spodnie od stroju ninja i biały T-shirt , było widać bandaże na jego lewym ramieniu , palcach , prawej ręce i kostce , oczywiście miał ich dużo więcej ale zakrywało je ubranie.
-Kazekage , witam .-ukłonił się choć tak naprawdę nienawidził zachowywać się przy nim jakby był gorszy. W dodatku ta jego pusta mina , cały czas ta sama. -Co cię tu sprowadza.- zapytał podnosząc głowę.
-Jestem tu ponieważ twoja przełożona kazała ci opracować strategię wojenną dla Suny.-powiedział wyraźnie.
-To dlatego wysyłała mi te wszystkie papiery , chciała żeby nie wyszedł z formy.-pomyślał na głos.- Dobrze , powiedź tylko gdzie i kiedy mam się stawić a postaram się wymyślić jak najlepszą taktykę obronną dla waszej wioski.
-Tym razem potrzebna nam również strategia ataku , nasz przeciwnik nie jest łatwy.
-Rozumiem , więc najlepiej będzie zacząć od zaraz.
-Tak. Jeśli twój stan ci na to pozwala przjdź proszę do mojego gabinetu za godzinę.
-Oczywiście.-przytaknął ciemnooki , Kazekage odwrócił się i podszedł do drzwi."Nie zbliżaj się do Temari."-Jeszcze jedno...-w tym momencie do pokoju wparowała zielonooka z szerokim uśmiechem na twarzy.
-Hejka Shikama...-wykrzyczała i nagle zamilkła widząc zdumioną minę brata.-Gaara?-zapytała tak samo zdziwiona jak on. -Co ty tutaj robisz?-kontynuantu z wyrzutem i lekkim zawiedzeniem w oczach.
-Um..ja..-miotał się , ale zaraz przybrał maskę obojętności.-Jestem tu w sprawach służbowych.-odpowiedział gorzko.-A ty?
-Nie twoja sprawa.-odpowiedziała i wyminęła go po czym niebieskooki opuścił pokój.
-Nie powinnaś się tak do niego odnosić.-wyszeptał stanowczo władca cieni.
-Ja?!-zszokowała się i krzyknęła mu w twarz.
-Bądź co bądź jest twoim bratem.-tłumaczył stojąc na przeciwko niej i patrząc głęboko w oczy.
-Jesteś taki sam jak wszyscy.-ujęła i odwróciła się zawiedziona.
-Czyli kto?-uspokoił się.
-Ludzie , którzy myślą że wiedzą o mnie wszystko!-wrzasnęła.
-Przestań już.-jego ton wyrażał znudzenie.
-Jak to "przestań"?!-odwróciła się do niego.
-Skończ się nad sobą użalać! Inaczej nigdy nikomu nie zaufasz!-zdenerwował się.
-...Tylko tobie do tej pory zaufałam.-wypowiedziała te słowa ze smutkiem.
-...Temari.-widać było że jest mu głupio.
-Teraz nie wiem czy tego nie żałować!-uniosła się i wybiegła z sali , trzaskając przy tym drzwiami.
-...Jestem idiotą.-wypowiedział Shikamaru spuszczając głowę w dół.
*****************
Wzburzona blondynka szybkim krokiem wyszła właśnie ze szpitala , podążała aleją kwitnących wiśni po czym przeszła przez bramę budynku. "Jestem głupia , dlaczego się z nim pokłóciłam?" Obwiniała się idąc zatłoczoną ulicą. "Ale czemu Gaara przyszedł do Shikamaru , może to rzeczywiście sprawa służbowa ,tylko skąd wiedział ze tam będę. To pewnie przypadek , ale zachowywał się tak jakby o wszystkim wiedział tylko skąd...Kankuro! O ta wredna łajza! Niech ja go dorwę!" Zdenerwowana przyśpieszyła kroku , kilka minut później była już w rezydencji , wparowała do niej wytwarzając wokół siebie morderczą aurę. Z przedpokoju słychać było gwizdanie i przytupywanie do rytmu muzyki. Niespodziewanie wyłonił się zza niego lalkarz podśpiewujący "Zjem sobie dzisiaj boczek , boczunio , boczęcję. Pyszny będziesz mój boczynku kiedy to będę cię jadł." w tempie piosenki Carla Bruni- Quelqu'un m'a dit . Gdy zobaczył swoją siostrę stojącą naprzeciwko niego w stanie furii przełknął głośno ślinę.
-Kankuro.- przechyliła głowę w obie strony , było przy tym słychać zgrzytanie kości.
-Te-Te-Temi.-wyszczerzył się głupkowato.
-Chono tu braciszku.-zmierzała w jego stronę powolnym krokiem.
-N-Nie podchodź do mnie.-odsuwał się.
-Jak mówię chodź, to znaczy CHODŹ!-wykrzyczała ostatnie słowo i rzuciła się na niego.
Podduszała go wrzeszcząc.
-To ty powiedziałeś Garze że chodzę do szpitala !Prawda!?-zaciskała ręce na jego szyi.
-A-A-Ale...-wydusił.
-Tak czy nie?!
-T-ta-ni-nie.
-Ahhhh!!!!Kankuro!-jej nerwy powoli sięgały granic , była niczym tykająca bomba.
-N-N-o B-B-O ...A-ale -w-wy si-się prz-prz-przeciesz l-lub-icie.
-NIE TWÓJ INTERES WSTRĘTNA GADZINO! -szarpnęła nim i walnęła o ścianę.
-Ał.-powiedział masując się po obolałej czaszce.
-Cholera , kur*a , KANKURO!?-odwróciła się do niego rozwścieczona.
-Herbata , ciasteczka , Temari?-pokazał swoje białe uzębienie.
-Aaaa!!!! Spierdalaj do dziury i nie zawracaj mi dupy!- krzyknęła i poszła do swojego pokoju.
******************
Brunet wychodził właśnie z gabinetu Isei , był u niego otrzymać zgodę na opuszczenie szpitala podczas przygotowywania strategi. Niestety mógł być poza budynkiem tylko jeden dzień bo na więcej nie pozwalało mu leczenie , ale dobre i to. Mijając szeroki , a jednocześnie zatłoczony korytarz wybył wreszcie na świeże powietrze , zaciągną się nim po czym pomyślał "Temari.". Jej imię chodziło za nim jak cień , zawsze i wszędzie , gdziekolwiek był tylko o niej potrafił myśleć. Postanowił pójść ją przeprosić za swoje naganne zachowanie , zaraz po negocjacjach i współpracy z Kazekage. Po krótkim czasie dotarł do drzwi budynku zarządcy Wioski Piasku , ubrany w roboczy strój ninji sprawiał wrażenie gotowego do misji. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak wygodna wydawała się wyprawa w nieznane , z której mógł nie wrócić w porównaniu z papierkową robotą. Po pokonaniu pięćdziesięciu schodów i kilku korytarzy podszedł do mosiężnych drzwi i zapukał w nie. Kiedy otrzymał nakaz wejścia momentalnie go wypełnił.
-Jestem gotowy do pracy.-powiedział na wstępie wyprostowany brunet.
-Rozumiem , w takim razie zaczynamy.-odparł siedzący za biurkiem Gaara.-Tutaj masz dokumenty związane z wrogiem , nie ma ich za wiele co sprawia nam ogromny kłopot. Natomiast jest tu sporo wyników badań medycznych.
-Tak jest.
-Usiądź proszę.-wskazał na sofę i mały stolik obok ściany.-Musisz najpierw wszystko przestudiować , gdy już skończysz będziemy musieli przenieść pracę do innego budynku.
Ciemnooki bez słowa zajął miejsce na wskazanym przez czerwonowłosego meblu i wziął się za lekturę.
Godziny mijały bardzo powoli , a każdy jeden świstek papieru wydawał się być dłuższy i oblegany przez czarne litery. W końcu odłożył ostatnią kartkę i odetchnął z ulgą , przestudiował wszystkie karty badań , prawie nic z nich nie rozumiejąc, ale dobrze że jego inteligencja pomagała mu w rozwikłaniu niektórych słów i chorób.
-Skoro już skończyłeś to chodźmy.-rozkazał oschle Kazekage , władca cieni nic nie odpowiedział tylko podążył za wstającym z krzesła i zmierzającym w stronę wyjścia chłopakiem.
Zmierzali w kierunku nieznanym ninji z Konohy , prawie wcale nie znał Suny , wiele się tu pozmieniało od ostatniego razu gdy tu zagościł. Po kilkunastu minutach jego oczom ukazała się rezydencja No Sabaku , nie mając pojęcia że to dom mieszkalny powstrzymywał zdumienie. W milczeniu oboje przeszli przez bramkę wprowadzającą do "zamku".
******************
W mieszkaniu jak zwykle po kłótni jak i w jej trakcie panował harmider i nieład. Talerze latały z lewej strony na prawą , a biedny Kankuro robił uniki aby "przypadkiem" w niego nie trafiły.
-Ile razy mam powtarzać "nie dotykaj moich rzeczy"?!-wrzeszczała blondynka robiąc zamach z sosjerką w ręku.
-Przecież to tylko stanik , masz ich w ciul.- oznajmił wymalowany brunet , nie minęła sekunda a już pożałował swoich słów.
-Jesteś niezrównoważonym pajacem!-wykrzyczała i rzuciła w niego naczyniem od porcelanowej zastawy.
-Ał!-po kuchni rozległ się jęk , oczywiście oznaczało to skutek niezastąpionej celności zielonookiej.
Po kilku kolejnych sekundach awantura przeniosła się do korytarza , a raczej przechodziła przez niego w celu znalezienia się w salonie.
-Ale z ciebie kretyn , istny półgłówek!-irytowała się.
-Co ja takiego zrobiłem?-zapytał niewinnie.
-Wsadziłeś moją bieliznę do sedesu!
-Muszla była zimna , musiałem sobie coś podłożyć pod tyłek , a stanik był akurat pod ręką. Potem tak wyszło że niechcący znalazł się w środku kibla.-wyjaśnił co wprawiło siostrę w jeszcze większą furię.
******************
Shikamaru mijał właśnie próg domu No Sabaku , był ciekaw wystroju sądził że będzie on gustowny i drogi , ale jeszcze większe zainteresowanie w jego głowie objęła myśl o zielonookiej blondynce. "Ciekawe czy jest bardzo zła?Nie , Temari chyba długo nie chowa urazy , heh będzie dobrze."Pomyślał i wszedł razem z towarzyszem do mieszkania. To co zobaczył zaciekawiło go całkowicie , Temari siedziała na ledwo co przytomnym lalkarzu i dusiła go najprawdopodobniej najlżej jak potrafiła by zadać mu ból , ale nie taki jak swoim wrogom. Dziewczyna zauważywszy wpatrującą się z nią parę czarnych oczu które dobrze znała , pokornie zeszła z brata i zapytała zapominając o całym przed chwilą zachodzącym incydencie.
-Co tu robicie.- otrzepała kurz ze spodni.
-Przyszliśmy pracować.-odpowiedział Gaara przyzwyczajony do tego typu widoków , natomiast Nara nadal pozostawił oszołomiony.
-A on tu po co?-spytała z wyrzutem.
-Będzie opracowywał strategię wraz ze mną.
-W takim razie się zmywam.-ominęła jeszcze żywe ciało Kankuro spoczywające na dywanie przechodzącym przez cały korytarz i weszła do salonu.
-Więc możemy już zaczynać.-powiedział czerwonowłosy , po jego słowach usłyszał pukanie do drzwi i poszedł je otworzyć.
-Czcigodny Kazekage najmocniej przepraszam że niepokoję ,ale musi pan wracać z nami do biura.-wypowiedział zdanie na jednym wdechu ninja w czarnej chuście na głowie.
-Rozumiem , tylko pójdę po papier.
-Czekam przed bramom.-odparł , a drzwi zamknęły się i zniknął z oczu "królowi".
-Obowiązki wzywają?-stwierdził pytającym tonem ciemnooki.
-Tak.Przepraszam.-wypowiedział z goryczą.
-Dam sobie sam radę.-zapewnił go.
-Dobrze, będziesz kontynuował rozmyślanie strategi w salonie.Musisz wybaczyć mi za pracę w takich warunkach.-powiedział spoglądając na zabrudzone pomieszczenie.-Temari ci pomoże.-zerknął na siostrę siedzącą w fotelu.
-Ja?-zadrwiła.
-Tak. To twój obowiązek jako ambasadora.
-Eh, zrobię to tylko dlatego że "to mój obowiązek".
-W takim układzie ja zaraz wychodzę.-dodał i poszedł na drugie piętro po dokumenty.
-Temari przepraszam.-powiedział Nara wchodząc do pokoju.
-No to co bierzemy się za robotę.-zignorowała jego słowa.
-Temari nie olewaj mnie.- podszedł do niej bardzo stanowczy.
-Wyciągaj te papiery na stół.-rozkazała nie patrząc na niego.
-Temari...-chwyciła ją za nadgarstek.
-Nie dotykaj mnie!-wyrwała się , po czym nawiązali kontakt wzrokowy.Ona zła a on opanowany.
-Przepraszam.
-Za co przecież...-zaczęła przemądrzale , ale chłopak znowu ją złapał i przybliżył do siebie.
-Przepraszam.-powiedział z goryczą.
-Mówiłam żebyś mnie puścił!-podniosła głos i zaczęła się szarpać.
-Nie puszczę cię!-krzyknął do niej ,a dziewczyna przestała się miotać.-...Już nigdy. ...Przepraszam.
-...Dobrze.-odpowiedziała z łaskawością , tak jakby została do tego zmuszona.
-Nie, chcę usłyszeć że na prawdę mi przebaczasz.
-Jest okej.- oznajmiła już szczerzej , lecz nie przekonująco.
-Przepraszam.-przytulił ją mocno do siebie.
-D-dobra , nic się nie stało.-uspakajała go zszokowana.
-Przepraszam że powiedziałem coś takiego.-mówił. -Nie powinienem.
-Ok.
-Nie "ok" ... wiem ile przeszłaś w dzieciństwie i zanim zapanował pokój pomiędzy naszymi wioskami.
-Poniekąd miałeś rację , jeśli nie przestane żyć przeszłością to zawsze będę stała w miejscu.-ujęła smutnym głosem.
-W takim razie ja pomogę ci pójść do przodu nie patrząc w tył.-uśmiechnął się do niej , a po chwili blondynka zrobiła to samo.
Lalkarz wstawała właśnie z podłogi krokiem pijaka , zachwiał się po czym oparł o ścianę w korytarzu. Zamazany obraz powoli stawał się ostrzejszy , kiedy już oprzytomniał zobaczył scenkę w salonie.
-Oooo jak słodko...-oznajmił opierając się o przejście do pomieszczenia w którym przebywali zakochani.
(^o^ ~zakochańceeee~ dop.aut.) Para odskoczyła od siebie momentalnie ,a Temari wydawała się być zdenerwowana na brata.
-Idź puki jestem spokojna.-powiedziała.
-Tak , tak wy moje goł...-nie dane mu było skończyć gdyż napotkał złowrogie spojrzenie siostry , przez jego głowę przeleciały wszystkie wspomnienia kiedy dostawał od niej po łebie. Jej wzrok dawał mu do zrozumienia że jeśli nie cofnie danych słów to przeżyje wszystko jeszcze raz , ale w jednym dniu. Kankuro bojąc się o swoje zdrowie zaczął coś bełkotać.-...goł , goł ....o jasny gołąb zapomniałem że mam ten ..no...budyń w pokoju , pewnie już jest zimny to ja lecę sprawdzić pa!-ze świadomością że jego istnienie uratowała ta głupia wymówka wyszedł z pokoju w mgnieniu oka.
-O co mu chodziło z tym gołębiem?-zapytał zdezorientowany Shikamaru.
-Nie wiem , on jest dziwny.-odpowiedział i machnęła gestykulując ręką.
********************
Lalkarz zadowolonym krokiem przygłupa zmierzał do swojego pokoju , nagle zauważył opierającego się o ścianę Gaare.
-Hej bracisz...-wykrzyczał , ale momentalnie został uciszony. -Co robisz?-wyszeptał i skradł się do niego. Nie dostał odpowiedzi na pytanie , ale domyślił się że przysłuchuje się sytuacji na dole.
-Niezła z nich parka co?-zapytał podchwytliwie brunet.
-Widziałem go.-odparł zadowolony.
-Co?
-Uśmiech.
-Jaki uśmiech?-pytał Kankuro.
-Teamri.-odrzekł opanowany , gdyby to była ich siostra na bank miałby już potłuczony tyłek od upadku.
-Temari się uśmiecha!?-powiedział głośno zdziwiony i wytrzeszczył oczy.
-Ciii.-uciszał go czerwonowłosy i nadal przysłuchiwał się rozmowie odbywającej się w salonie. -Już dawno go nie widziałem...
-No odkąd nie przywaliła mi tak że straciłem przytomność na trzy dni to nie mieliśmy z nim styczności.-przypominał brązowooki.
-Nie taki uśmiech , tamten który chciała podarować Narze był szczery i wyrażał wszystkie emocje które się w niej wtedy znajdowały. ...Nigdy się tak nie uśmiechała wydawała się być naprawdę radosna ...wybacz mi siostrzyczko że będę musiał to zniszczyć.-ostatnie słowa wypowiedział bardzo cicho tak aby brat stojący obok go nie usłyszał po czym przestał słuchać jego jak i pary w salonie.
~~~~~~~~~~~~~~
Cóż notka mogła być w czwartek , ale niestety nie wyrobiłam się. Co do ostatniego rozdziału to było wiele komentarzy typu "To było... skomplikowane..." lub"...Ale zrobiłaś z tego odcinka istny szpital na kółkach. No, albo ostatecznie doktora House'a xD"
Hahaha dzięki wam ;) Bo właśnie o to mi chodziło ^-^ Nie chciałam odwalić fuszerki więc trochę poszperałam i poczytałam o chorobach serca. Mam nadzieję że i ten rozdział wam się podobał.
Pozdrawiam i serdecznie dziękuję za komentarze :*
Od teraz po domu będę chodzić "krokiem przygłupa"! ^^
OdpowiedzUsuńSłodkie zakochańce~! ^O^
Czekam na next'a! :3
Pozdrawiam i weny! :*
Jestem pierwsza~! ^O^
UsuńCzekam na dalsze części, jest ok. :)
OdpowiedzUsuńzakochańce~ ! ♥
Cudowne~~~~! Gaaruś, nie psuj tego ;-;. "-Cholera , kur*a , KANKURO!?-odwróciła się do niego rozwścieczona.
OdpowiedzUsuń-Herbata , ciasteczka , Temari?-pokazał swoje białe uzębienie." - myślałam że padne HAHAHAHHAHAHAHAHA XD.
JESTEŚ BOSKA KOBIETO!
Karin35
U mnie pojawiła się nowa notka, serdecznie zapraszam:
OdpowiedzUsuńsasuke-i-erin.blog.pl
Ja głupia… Zapomniałam napisać komentarza… Ale teraz nadrabiam!
OdpowiedzUsuńRozdział niesamowity… Ja po prostu ubustwiam te kłótnie Temari i Kankuro! Gaara zUy i podstępny… Mrauuu… Co ja robię?! Przecież Sasori to mój mąż! Udajemy, że tego nie było, Ok? ;)
Czekam na next'a!
No nie, jak Gaara wszystko zepsuje to chyba coś przez to straci... Rozwalają mnie stosunki Kankuro-Temari, normalnie jak oni się kochają, haha ,,krok przygłupa'' też teraz tak mówię, jak gdzieś idę i zazwyczaj patrzą się na mnie jak na idiotkę. Więcej słodkich momentów ShikaTema, niech się sobą nacieszą!!
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za wiele miłych słów , Jak się ze wszystkim ogarnę chętnie zacznę czytać Twoje opowiadanie od początku ;) Tak więc na jego temat wypowiem się w zapewne niedalekiej przyszłości ;) Dzięki jeszcze raz wielkie i pozdrawiam ;)
Nowy rozdział na : sasuke-i-erin.blog.pl
OdpowiedzUsuńZapraszam. :3
Zua, zua... Kaori... A właściwie, już nie Kaori, lecz Ahiru ;)
OdpowiedzUsuńTak jak dawnej Marcie A., tak mi zaświtał w głowie pomysł, by zmienić nick!
Wracając do tematu, to jestem zua, bo dopiero teraz przeczytałam notkę :(
Ostatnio zaczęłam, a potem (o ile dobrze pamiętam) musiałam gdzieś iść no i tak jakoś wyszło, że dopiero teraz doczytałam i komentuję.
Więc, zaczynając od początku (wybacz, ale naszło mnie na rozpisywanie się):
-fajna była scena, gdy Temari spotkała Gaarę w szpitalu
-kłótnia na polu: Temari/Kankuro była w dechę
-stanik w kiblu? masz pomysły xD
-to w domu u nich było takie kawaiiiiiiii!
-budyń w pokoju? też niezłe xD
-no a końcówka... wtf?!
Ogółem streściłam tu cały rozdział, ale to nie moja wina, że tak mi się podobał!
Czekam na next :P
Bardzo mi również miło, że mój komentarz o szpitalu na kółkach został zacytowany ^^
A! No i o ile dobrze widzę (chyba, że mnie już wzrok zawodzi), to byłaś ostatnio na Kaori High School?
Muszę Cię jednak zmartwić, bo już tam nie piszę. W ogóle. :(
No i: czy nie myślałaś, żeby usunąć weryfikację obrazkową? Bo to w sumie wnerwia...
Pozdrawiam i czeeeekaaam na next!
Nie wiedziałem, że jeszcze ktoś pisze shika x tema jeszcze a co dopiero czyta : D ja pamiętam jak czytałem to 5 lat temu, wracam do tego : >
OdpowiedzUsuńZaczynam czytać twoje opowiadanie, mam dużo do nadrobienia ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
N.
Zapraszam do mnie http://konoha-high-school-hinata.blogspot.com/
Zostałaś nominowana do Liebster Award.
UsuńWięcej informacji z zakładce Liebster Award, na tym blogu: http://konoha-high-school-hinata.blogspot.com/
Pozdrawiam,
N.
Zapraszam na nową notkę. :3
OdpowiedzUsuńsasuke-i-erin.blog.pl
Kiedy kolejny rozdział ?!?!
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia ;( jakoś nie chce mi się realizować pomysłu bo kolejną notkę przyszło mi wymyślać z oporem :( Ale może sie wyrobie na ten tydzień.
UsuńOby. Jestem strasznie niecierpliwa :) Czekam~
UsuńA powiem szczerze że będzie się działo ;)
UsuńWitam ! z tej strony Marzycielka z bloga:http://familijna-zgoda.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZapraszam bo nowy rozdział :-)
Jak na razie o twoim blogu nie mogę wiele powiedzieć gdyż nie przeczytałam wszystkich Twoich notek. Ale zaraz się zabieram :D
Pozdrawiam i życzę weny:D
Za długo przerwa, już nie pamiętam co się ostatnio działo.
OdpowiedzUsuńSO SAD. TRZEBA JESZZE RAZ PRZECZYTAĆ.
Kiedy nowa notka ? :O
Już skończona ,ale w moim zeszycie , może jutro opublikuje.
UsuńZapraszam serdecznie na nowy rozdział:
OdpowiedzUsuńsasuke-i-erin.blog.pl
Pozdrawiam. ;*
widziałaś może najnowszy odc naruto shippuuden? ja jestem fanką tak jak ty shikatema i oglądając padłam, masakra to było głupie... kiedy następny rozdział?? <3 <3
OdpowiedzUsuńNie oglądałam , jestem bardzo do tyłu z odcinkami ;( i będę nadrabiać dopiero we wakacje , za to rzucił mi się w oczy przed ostatni rozdział Naruto , Sasuke wyskoczył jak gumka z majtek! A rozdzialik , no cóż , mam nadzieję że w tym tygodniu zasiądę i przepiszę ;)
UsuńPozdrawiam :*
Hahha , własnie z ciekawości oglądnęłam ten odcinek xD Oj mocny był , mocny ;) Liczę że do końca serii jeszcze daleko , ale jak ma być koniec to HAPPY ! ^0^
UsuńMam wrażenie że gdyby był tam Shikamaru to by się nie mugł od śmiechu powstrzymać (oczywiście cichego) i walnął by jakiś pocisk typu "Nie dziwie się że mówi ci to po śmierci bo żywy by z tobą nie wytrzymał." xD
Usuń*mógł
Usuńno właśnie. Najbardziej mnie rozwaliło; ,, Temari ma już kogoś. ta, tego inteligentnego gościa'' ~ masakra, to był wstrząs dla mojej psychy. Nie mogę teraz przestać myśleć. A co do twojego bloga to wchodzę już od dawna. Przepraszam, że nie komentowałam i wgl ale tak jakoś wyszło. Rozdziały są świetne, nie ma w nim nic co by mi się nie podobało. <33 :* :3 pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuje za miłe słowa , nic nie szkodzi że nie komentowałaś bo liczba wyświetlen też robi swoje :) Co do tego tekstu o lol masz racje i pewnie nietylko nam siadł na psychice xd Ale się Temari speszyła gdy Matsuri i ta druga zaczęły gadać ;) Nawiązując jeszcze do tego odcinka to Temi by chyba płakała za Narą ^_^
Usuńgdzieś tak kiedyś przeczytałam nie wiem gdzie że masashi powiedział że shikamaru i temari nie będą razem, czy jakoś tak. ta sytuacja zmieniła wszystko, myślę że możemy spodziewać się więcej shikatema.
UsuńJa nie mogę teraz normalnie funkcjonować. ciągle mi tylko chodzi po głowie ten momencik z inteligentym facetem. <33 hahah ten daimaru to nieudacznik ale i tak go lubię :* gdyby nie oni to bym chyba umarła ^-^
Był Diamaru a jest Shikamaru ^_^ To spory krok dla ShikaTema , mi się ostatnio śni SakuNaru w postaci anime xd
Usuń*Daimaru
Usuń,, zawsze cię kochałem!'' o matko, co to było? hohoho
OdpowiedzUsuńje se siadam, spodziewam się jakiegoś głupiego filera czy czegoś głupiego, już oglądam ze znudzeniem cały,a pod koniec co to ma być? wyskakuje jakiś człowiek z wielkimi gałami i gada, że kocha Temari. nie no spadłam z krzesła, po prostu. Takiego czegoś no w życiu bym się nie spodziewała, szok. Na dodatek nie mam z kim o tym gadać, nikt mnie nie rozumie.. chyba że Ty. no to co innego, z tobą to zajebiście <333 :*
No bo kurde , tego tak nie można zostawić ! Przecież to jest jakiś dowód na istnienie ShikaTema xd
UsuńMoje wrażenia były podobne do twoich "zawsze cie kochałem" a ja :o japa rozszerzona do granic możliwości , szczerze mówiąc jak Daimaru coś tam paplał o tych ich dawnych czasach to się trochę wkurzyłam bo myślałam że Temi też z czymś wyskoczy. I że zrobią sobie jakąś wzruszająca pogawędkę ;p czego bym oczywiście nie chciała , ale teraz żądam kolejnego odcinka Naruto Shippuuden i to z udziałem Shiki lub No Sabaku :D
o matko wzruszająca pogawędka<3 gdyby była to ja nie mogę, byłabym bardzo zła. Szkoda mi tylko że shikamaru nie walczy na wojnie z grupą temari, tak jak na początku, bo wtedy była świetne momenty z nimi, jak się kłócili i wgl. Potem go przenieśli czy coś tam i ni ma..
Usuńej bo mi po tym całym otaku odbija, nie mogę się pozbierać. Muszę się zacząć leczyć, ale chyba nic nie pomoże.. no cuż.
Ja żyję nadzieją że znowu będą walczyć w tym samym oddziale bo na początku trochę oglądałam (jak zaczęła się wojna) ale i tak byłam do tyłu z odcinkami , mimo to nadal rozpamiętuję scenki ShikaTema z Naruto , np. jak Shikamaru walczył z Tayuya i Temari uratowała mu tyłek :D
Usuńhaha to było genialne jak tayuya wyfrunęła :) ostatnio jak mi się nudzi to oglądam te odcinki w których coś robili,np. to z tayuyą, albo pierwszy odcinek shippuuden z tą randką i tego typu. <33 ja nie mogę normalnie :* fajnie się tak pisze o tym :)
UsuńNo fajnie ,fajnie ^_^ Nawiązując do pierwszego odcinka shippuuden to aż mi się oczka zaświeciły gdy zobacztłam ich razem *0* Potem jeszcze scenka przed bramą Wioski Liścia kiedy Temari wracała do Suny ah...ostatnio nawet oglądałam jak zdawali na chuninów i musieli ze sobą walczyć , sweet Shika wtedy tak zabłysnął *O*
Usuńoni po prostu są sobie przeznaczeni. Prawie zawsze jak jest Temari to musi spotkać się z shikamaru. <33 mi też bardzo się podobało jak był odcinek o konomaharu, konoha była rozwalona i ją odbudowywali, a shikamaru miał chyba złamaną nogę, nie wiem,nie ważne. Konomaharu chciał udowodnić swoją siłę i zaatakował temari. Jego koledzy z drużyny powiedzieli shikamaru o tym, a wiedząc że temari (jak to ujął) '' jest najbrutalniejszą kobietą ninja na świecie'' musiał tak pobiec i odciągnąć konomaharu od niej :) to też było fajne*
UsuńShika jest taki kawai ^-^
UsuńNie dziwię się że ", Temari ma już kogoś. ta, tego inteligentnego gościa''" *0*
oni to po prostu na razie ukrywają przed wszystkimi <3 na razie :* hihihi nie wiadomo co może potem z tego wyniknąć :) nic nie wiadomo <333
UsuńPropo tych wspominanych odcinków to jeszcze bardzo się śmiałam oglądając odc 36 naruto SD. Te ich zdjęcia mnie rozwaliły <33 najlepsza była rodzinka shikatema :*
Nie oglądałam ;( ale jak tylko jutro wróce z wycieczki to oglądne choćbym miała skonać ! Uwielbiam ShikaTema i nie pojmuję ShikaIno , na jakich podstawach to wg postało?!
Usuńo hohohoo, shikaino? czy coś takiego wgl istnieje? nie ma nic takiego! żadne shikaino, jest tylko shikatema. ale jak sądzisz
Usuńz kim mogłaby być ino? sai, a może kiba? nie wiem, nie przepadam za nią i nie wiem co sądzić.
No istnieje , wpisz w grafikę o.o nie czaję tego , blee a ja też za ino nie przepadam , mogłaby być z Kibą bo ładniej wyglądają , ale wolę KibaHana więc mam problem , a ty jak uważasz?
Usuńee za haną też nie przepadam. kiba raczej z ino moim zdaniem, ładniej wyglądają i co nie co bardziej pasują.
Usuńa ty wolisz żeby hinata czy sakura była z naruto? ja wole hinatę bo sakura to moim zdaniem najgłupsza dziewczyna
Ja wole KibaHana w opowiadaniach chociaż KibaIno też jest spoko , tylko mało ich czytałam ;c Może znasz jakieś fajne opowiadania o KibaIno? Tylko gdyby Hana była w anime czy w mandze z Kibą to by mi chyba czacha pękła xd Przecież ona jest za młoda ! A na początku byłam zła na Sakure że jest miękka i olewa Naruto bo"Sasuke-kun jest taki cool" -,-' i potem niby wielki podziw na Naruto a potem i tak do Sasuke no japierd*le jaka niezdecydowana. Kiedy Sasuke odszedł to Naruto składając jej obietnicę był taakiii sweeet i cool ,chociaż dla mnie zawsze taki był i jest ! <3 LoVe NaRuTo <3 Polubiłam NaruSaku w anime jak Sakura zaczęła stawać się silniejsza i zwracała uwagę na Naruto.Hinaty nigdy nie lubiłam bo była cicha i mnie denerwowało że kocha Naruto a nie stara się o niego. W Shippuuden wyładniała tak jak większość postaci i stała się bardziej pewna siebie to trochę ją polubiłam a kiedy wyznała miłość Naruto to już była ekstra :) Mimo to w anime wolę NaruSaku żeby Naruciak miała dziewczynę którą kochał od dawna , mógłby mieć nawet Kakashiego ale oby był w końcu szczęśliwy xD Poprostu ja kocham Naruciaczka <3 W opowiadaniach może sb być z Hinatką ;)
Usuńeh no tak wyładniała. Ja tam zawsze hinate lubiłam, a ten odcinek gdy wyznała miłość naruto to był przepiękny.
UsuńJa tak samo kocham naruciaka, większość osób które też oglądają naruto (moi niektórzy kumple) nie lubią go, tylko ja taka jedna gadam'' nie prawda on jest zajebisty i przystojny'' , więc już będzie rok od kiedy gdy tylko mijam ich to wrzeszczymy na siebie o to czy naruto jest przystojny czy nie jest <33 omg, no tak chociaż ty masz taką samą opinię o nim <33 matko, ale się rozpisałaś :*
a od kiedy oglądasz naruto? mi już pod koniec czerwca będzie roczek ^-^
ohoho ja Naruto oglądam od początków jak jeszcze leciał na jetix gdy go oglądałam to nw chyba miałam 7-8 lat jakoś tak ^-^ poprostu go kocham !
UsuńA ty jakie rodzaje anime lubisz oprucz Naruto ja shounen ;)
eee ja tylko naruto oglądam, nic więcej..
Usuńjakbym chciała to trochę nie mam warunków na to bo mam najwolniejszy net na rynku, który na dodatek jeszcze musi się co chwila wyłączyć, próz tego mam młodszego brata , którego non stop musze bawić i nie tylko to, ale nie będe się tu zwierzać bo to nie są trudne sprawy.
ale w sumie jak coś leci w tv,np. adventure time , to lubie sobie obejrzeć<33
Tak czy inaczej Naruto najlepszy ^0^
UsuńA jaka jest twoja ulubiona postać z tego anime , oprócz głównego bohatera i Hinaty ? :)
najbardziej kocham minato, deidare, kakshi'ego, Guy'a też uwielbiam chociaż jest jednocześnie największym kretynem, ale on mnie rozwala swoją głupotą, no więc on też się wlicza. Prócz nich to chyba nikt. ano przepraszam jeszcze daimaru<33 mój ulubieniec, haha
Usuńa ty jakich masz ulubińców?
Oh oczywiście Shikamaru ^-^ , Itachi , Deidara , Minato , Kakashi i mój ulubieniec na pierwszym miejscu z Naruto JIRAYA ♥ ♥ ♥ Ubóstwiam gościa ^o^
UsuńJak słysze imię Guy to mi się przypomina tekst "SIŁA MŁODOŚCI!" XD
'' wiosna młodości'' hahaah
Usuńno tak wiedziałam że o kimś zapomnę; jiraiya? nie wiem jak to się pisze. :)
a z dziewczyn to ja tylko temari i hinate*
<3 :P :D :) ;) ;P ;D :3 ^-^
noi i jeszcze kushina <33
UsuńJirayia to mój ulubieniec dlatego nie trawię Paina (czy tam Peina nw ) kawał buca z niego i tyle xc A co sądzisz o Sasuke ?Mnie juz troche denerwował w Shippuuden ;)
Usuńyy sasuke, ja nie wiem, ani go nie lubię ani go nie tępie. po postu neutralnie.
Usuńmi też było smutno jak ero senin umarł, płakałam bardzo.
ale gdy oglądałam śmierć minato i kushiny to byłam wkurzona na tobiego makstymalnie, dlatego go też nie lubię.
<33
A z Tobiego to cham i prostak ! ;( nie lubię go , a śmierć rodziców Naruto była przepiękna , płakałam T^T
UsuńWg szkoda mi było Naryciaka , był taki biedny jak był mały, nie miał przyjaciół , a jego jedyny zostawił go dla spełnienia zemsty ;( w dodatku Sakura nie odwzajemniała jego uczuć itp. , tak samo było mi smutno gdy stracił senseia T^T
Usuń((aura pełna wzruszeń))
ten naruto to naprawdę biedny, ale nie zawsze się wszystkim przejmuje i za to go podziwiam. <33 on po prostu jest naruto <3 i nijak inaczej :*
UsuńZ drugie strony historia Sasuke też ni jest kolorowa , ale bardziej wzrusza mnie opowieść Naruto może dlatego że jest nam bardziej zblirzona :)
UsuńTak ale Sasuke to menda ;b
UsuńHahha , czemu? ;) Chociaż ja tak już wspomniałam nie przepadam za nim bo wolał zemstę od przyjaciela , sucza z niego -,-
UsuńHej, nie mogę się doczekać następnego rozdziału, a tak btw zostałaś nominowana do Libster Award :) http://naruto-i-hinata.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńAmine :)
Dziękuję bardzo za nominację :) Przy kolejnej notce pewnie dodam Libster Award od ciebie , jeszcze raz szczere podziękowania :)
UsuńWitam, witam jestem ciekawa kiedy dodasz następny rozdział ;)? Przeczytałam wszystkie notki dziś i muszę Ci powiedzieć że twój styl pisania się znacznie poprawił ! :) Czekam na następną notkę
OdpowiedzUsuńSurri.
bierz się do roboty, kobieto!
OdpowiedzUsuńW najbliższym czasie ogarnę twoje nowe notki ;)
OdpowiedzUsuńA właśnie... nie wiem czy Cię z kimś pomyliłam, ale miałaś kiedyś w linkach coś o anime "Nana" - liczę, ze je oglądałaś... A mam taki problem, bo nigdzie nie mogę znaleźć, jakiegokolwiek!, fanfika.
A nie, znalazłam jeden.. zdołował mnie niesamowicie. XD
Pozdrawiam! Byłabym wdzięczna, gdybyś szybko odpisała [gg:47249876]
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńOczywiście że oglądałam "Nana" cały czas słucham piosenek z tego anime , a ono samo w sobie jest poruszające , na końcu się popłakałam , zresztą prawie na każdym odcinku leciały mi łzy.Tak szkoda mi Nobu T^T
UsuńZapraszam serdecznie na nowy rozdział:
OdpowiedzUsuńsasuke-i-erin.blog.pl
Pozdrawiam. :3
Wkurzyłam się. KIEDY NOWA NOTKA ?
OdpowiedzUsuńNo sama nw jestem strasznym leniem niech mnie ktoś kopnie w dupę żebym coś napisała T-T
Usuń