Rozdział XVII
Przepraszam że zdjęcie takie nie wyraźne , musimy to przetrwać XD Po raz kolejny chcę wam podziękować że jest was tu 1100podglądaczy , komentarzystów za to 57 i że dostałam od was już 31 "+1":) DZIĘKUJE ŚLICZNIE♥
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-Shikamaru , my wiemy że to nie jest łatwe , ale musisz się ogarnąć.-powiedziała blondynka.
-Właśnie.
Chłopak usiadł na kanapie poparzył na nich i powiedział żeby dali mu narazie spokój. Posłusznie wyszli zamykając lekko drzwi.
"Ehh pięknie rozpłakałem się przy nich jak dzieciak! Czemu to się stało , myślałem że będzie lepiej "kolejna osoba która mnie zawiodła" , nie zawiodłem cię , nie miałem nawet okazji . Jestem tylko leniwym chamem? Masz może rację mimo to nie wybaczę ci tego już nigdy , z nami koniec.Z miłością do Temari...to koniec"
Usłyszał pukanie do drzwi. Zwlekł się z wyrka i poszedł otworzyć. Wskoczyła na niego Matsumi , ściskała go nie miłosiernie mówiąc "Jak dobrze że jesteś."
-Ymmm Matsumi możesz ze mnie zejść ?
-Eh a muszę?Hehe.-uśmiechnięta puściła go wolno .
-Dzięki.-odwrócił głowę.
-Czy ty płakałeś?-spoglądała na jego obrócony profil.
-Co?Nie ja .. hehe ja?
-Shikamaru.-szeptała.
-Nie mógłbym się wtedy nigdzie pokazać co ?
-Prawdziwy facet nie boi się płakać.-powiedziała i obróciła jego głowę na przeciwko swojej.
Patrzyli się tak na siebie dopóki nie powiedział "Tak".
-Widzisz to nic żałosnego....to..to normalne
-Dziękuję.
-Co?
-Dziękuje że przyszłaś.
-Nie ma za co .
-Co masz w ręku?-zerknął na wiklinowy koszyczek , który trzymała .
-A tak tu są ciastka domowej roboty, sok malinowy i jeszcze trochę łakoci.
-W takim razie chodzimy do kuchni.
Poszli rozpakować koszyk.
-Mam jeszcze powidło , miód i świeży chleb , hehe wygląda jakbym cie dokarmiała.-zaśmiała się cichutko.
-To dobrze , nie miałem nic sensownego w ustach od początku misji .
Sięgnęli po miód, ich dłonie się dotknęły , odsunęła swoją i zarumieniła się . Popatrzył na nią zmartwiony, obrócił się na przeciwko niej , chwycił za rękę popatrzył głęboko w oczy ona to odwzajemniła.
-Shikamaru.-szepnęła.
-Dziękuję...dziękuję ze jesteś.
Zrobiła wielkie oczy , w jednym z nich ukazała się łza radości mówiąca "nie ma za co" .
-To przyjemność móc zajmować się tobą.
Puścił ją i schował resztę przetworów.
-Ej poczekaj , zostaw wszystko na stole.
-Co ? Czemu ?
-Zrobię ci pyszne grzanki i mleko z miodem.
-Emm nie jestem głodny.
-Na pewno ci posmakują.
-Ehh aleś ty nadopiekuńcza.
-Wiem .-puściła mu oczko.
Uśmiechną się , jego myśli powędrowały ku Temari : "To dziwne jestem z Matsumi sam na sam a nic nie czuję.Przy niej z rzeszą też .To znaczy ze są sobie równe ? Może nie powinienem tak myśleć ale tak jest. I już będzie, zostanę przy Matsumi ona mnie wysłucha,pocieszy i pokocha a mi to wystarczy.Nie ma nic za darmo więc pewnie będę musiał odwzajemnić to wszystko. Będzie trudno , ale da się zrobić.Zacznę od teraz. "Przyglądał się niebieskookiej z uwaga , nie myślał tylko obserwował. Niespodziewanie opuściła talerz, rozbił się na małe kawałeczki oboje chcieli pozbierać szkło. Jej palec znaczą krwawić.
-Co ty wyrabiasz?-zapytała rozzłoszczony.
-P-przepraszam ja.....
-Chcesz sobie coś zrobić? Daj rękę.
-Co?
-Krwawi , daj .
-Aaa.
Podała mu dłoń, wziął ją i opatrzył .
-Dziękuję.-spuściła z niego wzrok.
-Nie ma za co .
-Sprawiam same kłopoty , może już sobie pójdę .
-A chcesz?
-......-spojrzała na niego.
-..bo ja nie chcę.
-Yyymm, dobrze.
-Idę to wyrzucić .-powiedział.
Wybył z domu a ona patrzyła na zamykające się drzwi."Shikamaru , dziękuję , za to właśnie cię kocham."
***********
Blondynka leżała na łóżku w swoim pokoju. Prawie usypiała , zamykała oczy .Obudził ja krzyk Kankuro.
-Poczta!!Temari do ciebie!!!
-Co znowu.-z wymachem otworzyła drzwi i spojrzała morderczo na swojego brata.
-YYmmm to nie ja pisałem.-odsunął się .
-EHHH dawaj to ! -wyrwała mu z rąk kartkę i zatrzasnęła wrota do swojego królestwa.
"Ciekawe kto to do cholery?Hy co ? Ino ? Ciekawe co napisała. "Droga Temari tutaj Ino Yamanako .Wybacz że nie mogłaś u mnie nocować , ale byłam na misji .Przy okazji zdarzyło się tam coś strasznego.Shikamaru chciał wziąć na siebie całą odpowiedzialność i został wysłany do szpitala z nieciekawymi obrażeniami. Proszę gdybyś mogła wpaść jeszcze raz i go odwiedzić na pewno ucieszyłby się z tej wizyty .Twoja Ino. Co?Shikamaru jest w szpitalu?Ranny?I co ja teraz zrobię?Przecież nie dadzą mi drugiego wolnego w tak szybkim czasie. No i jeszcze te teorie Gaary . ...Wiem napiszę list.Tak to dobry pomysł.Kartka powinna być w plecaku." Sięgnęła po plecak , zaczęła grzebać nieoczekiwanie natrafiła na znajomą kopertę. Otworzyła i przeczytała , doznała szoku.
-Cooooooo???!!! DO CHOLERY!!-uniosła się. -Co to kuźwa jest??!!!! Dlaczego tutaj?? Przecież.....o CHOLERA!!NIEEEEE!
Do pokoiku wszedł lalkarz :
-Coś się stało? - w jego stronę poleciała biblia, na jego nieszczęście dostał nią prosto w twarz. -AŁAAA!!CO TY WYRABIASZ?
-Zamknij się !!-ciemnooka chodziła nerwowo po pokoju . -Cholerne listy, kto to do cholery wymyślił no CHOLERA JASNA! !!!
-Co ci jest?-zapytał odrażająco.
-STUL PYSK PSIE! -wrzeszczała nieopanowanie. -Chwila, chwila prawdopodobnie jeszcze nie wyszedł ze szpitala, może da się to odkręcić. TYLKO czemu ja tak panikuję PFY.A co mnie to obchodzi czy to przeczyta. W tym liście nic nie było.....ALE CHOLERA W TAMTYM JEST !!!Wszystkie wyzwiska , to co nie powinno nigdy ujrzeć światła dziennego .....CZEMU JA PO NAPISANIU TYCH PIERDÓŁ NIE SPALIŁAM ANI NIE ZJADŁAM TEJ PRZEKLĘTEJ KARTKI!!!-nadal panikowała.
-O czym ty bredzisz?-pytał brunet masując swoją obolałą głowę.
-Ja spadam jakby ktoś się pytał powiedz że wrócę za dwa tygodnie. - wyminęła go w drzwiach.
-Ej czekaj !Gdzie się wybierasz? -już nie usłyszał odpowiedzi .
No Sabaku podążała szybkim krokiem w stronę siedziby Kage. "Cholera,co ja sobie myślałam i czemu się tak zachowuję!?" Wparowała do gabinetu bez pukania.
-Temari co ty sobie wyobrażasz? - spytał surowo czerwonowłosy .
-Słuchaj , nie mam czasu na przekomarzanki , muszę natychmiast wyruszyć do Konohy!
____________________________________________
Rozdział należy do jednych z krótki, ale chyba się podoba a no i tak jak obiecałam jest dzisiaj, ,w osiemnastym poznacie odpowiedzi Gaary ;)
POZDRAWIAM♥
kurczę,kurczę,kurczę !! :C
OdpowiedzUsuńNienawidzę tego jak zawsze się coś komplikuje.A to w dramach(koreańskich serialach,które oglądam xd) albo w blogach itd zawsze dzieje się coś takiego,że jedna z osób robi coś nieumyślnie,przez co ta druga uważa,że tamta nieodwzajemnia jej uczuć,chociaż tak naprawdę tak nie jest :<<<
Zawsze wtedy płaczę XD Teraz oczywiście też się rozpłakałam XDD
Temari musi to jak najszybciej wyjaśnić bo tu morze łez wyleję :P
Naprawdę super rozdział !
A no i mam nadzieję,że Matsumii się odczepi od Shiki i,że Gaara pozwoli Temci wyruszyć do Konohy ♥
UsuńOkey, wprowadzasz mnie w stan rozsypu emocjonalnego!
OdpowiedzUsuńPozostaje największą fanką ShikaTema i to się nigdy, przenigdy nie zmieni. Mam nadzieję, zę wszystko się ułoży, a teraz kiedy Tem dowiedziała się, zę pomyliła koperty wszystko jest na jak najlepsze drodze. Z wyjątkiem matsumi...
No ale własnie, Matsumi... z niezrozumiałych przyczyn, jakoś tak, może nie tyle co ją polubiłam, acz nawiązałam nić zrozumienia dla tej postaci, także zal by mi jej było, gdyby Shika chamsko ją spławił i... Ahhh, no po prostu nie będę się już zadręczać, po prostyu poczekam an efekt twojej dalszej pracy ;*
Matsumii wara od Naszego Nary :D
OdpowiedzUsuńAj nie ma to jak pomylić listyy w ważnym momencie xd. No czekam na nexta i jak zwykle wenaaa! :**